30 października

Projekt Denko : październik 2013

Czas na comiesięczne podsumowanie zużytych przeze mnie kosmetyków :) Tym razem pomniejszyłam moją lakierową kolekcję i będę to robić systematycznie, bo niespełna 100 buteleczek, to trochę za dużo jak dla mnie i moich lakierowych box'ów ... Ale do rzeczy - oto, co zużyłam w październiku :


  • Mgiełka do ciała - Play it sexy (Playboy) - jej nuty zapachowe to : różowy grapefruit, mandarynka, jaśmin :) ta mgiełka była bardzo w moim guście - choć zapach ulatniał się szybko, to jednak warto było ją kupić - dlatego zamierzam tym razem zainwestować w perfumy z tej samej serii  
  • Henna tradycyjna do brwi i rzęs (Delia) - RECENZJA  
  • Krem pod oczy (Dior) - RECENZJA  
  • Pomadka ochronna (Isana) - RECENZJA  
  • Próbka kremu Idealia (Vichy) - Kremik miał przepiękny, bardzo intensywny zapach ... Jednak jest to krem, a nie perfumy, dlatego raczej nie będę inwestować w zapachową chemię na twarzy  
  • Lakier Fashion Color nr 36 (Golden Rose) - kilka lat temu miałam słynną Nokię 6103 z klapką o identycznym odcieniu i wszystkie ubytki zamalowywałam tym lakierem :D oczywiście, paznokcie również nim malowałam - no cóż, ale niestety starość nie radość - dlatego czas się pożegnać 
  • Perłowy lakier M nr 33 - tani, chiński lakier - nieznanej marki. Muszę jednak przyznać, że był lepszej jakości niż większość Avon'owych 
  • Czerwony lakier New Beauty Line, Max2500 (Lemax) - ten lakier pamięta jeszcze czasy mojego półmetku w LO, bo idealnie pasował mi do kreacji. Niestety, trwałość nie była jego zaletą 
  • Granatowy lakier Jungle nr 389 (Butterfly) - to był nieprzemyślany zakup ... Rzadko go używałam, ale na szczęście był o małej pojemności, więc udało mi się dobrnąć do dna 
  • Płyn do demakijażu (BeBeauty) - RECENZJA 



  • 2x Szampon koloryzujący 7.4 (Delia) - RECENZJA   
  • Mgiełka do włosów (Farmona) - RECENZJA  
  • Żel pod prysznic (Isana) - RECENZJA  
  • Próbka żelu fizjologicznego (Pharmaceris) - miałam szczerą nadzieję, że się polubimy - ale niestety ... próbka starczyła mi na 3 użycia, po których stan mojej cery się pogorszył - pojawiło się kilka niespodzianek na twarzy :( z całą pewnością nie dam mu już nigdy więcej szansy  
  • Próbka zapachu Mary-Kate&Ashley - L.A. Style - nuta głowy: tuberoza, gardenia, jaśmin ; nuta serca: mango, guawa, mandarynka, wiciokrzew, chiński osmantus ; nuta bazy: piżmo, drewno sandałowe. Po prostu zakochałam się w tym zapachu! Jest bardzo trwały i ... trochę męski! Jednak cena jest zachęcająca, bo tylko 50 zł za 50 ml - więc za jakiś czas zapewne się skuszę :)  
  • Różowy lakier nr 15 (Fairwind) - RECENZJA  

Oznaczenia :
♥ - ulubieniec
☺ - całkiem dobry
≈ - nic szczególnego
↓ - fatalny

Ciekawi mnie, które z tych kosmetyków miałyście okazję przetestować?!
No i oczywiście - chwalcie się swoimi denkami w komentarzu :)

23 komentarze:

  1. te henny uwielbiam :D a zapach playboya noszę w torebce :D i już ponad rok go mam :D i to już moja druga butelka :D fakt faktem, nie utrzymuje się zbyt długo, ale lepszy rydz niż nic :D

    OdpowiedzUsuń
  2. mimo tego, że ten płyn micelarmy z BeBeauty robi już od jakiegoś czasu furorę w Internecie, to ja zakupiłam go dosyć niedawno. Co prawda nie nadaje się u mnie do zmywania makijażu, ale świetnie odświeża cerę więc myślę, że i tak zużyję więcej niż jedno opakowanie :)

    http://szalonakosmetykoholiczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne denko, niedawno kupiłam tą hennę tylko że czarną i stosuje ją na rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mgiełka super pachnie;>>

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo zużyłaś :) Ja używałam z tych kosmetyków tylko żel Isany i micel BeBeauty.

    OdpowiedzUsuń
  6. BeBeauty i Playboy goszczą u mnie na stałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kilka z nich miałam m.in płyn micelarny i pomadkę z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spore denko :) BeBeauty i Playboy (choć inny zapach) u mnie w tym miesiącu też sięgnęły DNA. Aczkolwiek micel nie jest moim ulubieńcem. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żele z Isany uwielbiam, a co do mgiełki z Playboy to mam ale jakoś bardzo rzadko jej używam, a praktycznie wcale.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam wodę toaletową Play It Sexy, cudowny, delikatny zapach. Fajny na co dzień.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam mgielke playboya i ja uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ile zużytych lakierów... nie pamiętam kiedy ostatnio udało mi się zużyć choć połowę jakiegokolwiek, a przecież to takie małe buteleczki...

    OdpowiedzUsuń
  13. Mgiełkę Playboya miałam latem i również bardzo przypadła mi do gustu, chyba najbardziej ze wszystkich wersji ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Te mgiełki swego czasu mnie mocno kusiły :))

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie płyn z be beauty kompletnie sie nie sprawdził. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie ciekawi ten zapach z Playboy'a :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam mgiełkę z Playboy'a wielokrotnie i bardzo podoba mi się ten zapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam mgiełkę i żel z ISANY :)
    I również się po mgiełce na perfumę pokusiłam :)
    pozdrawiam i dodaję do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny - nawet gdy jest on negatywny. Dajesz mi wtedy motywację do pisania i pracy nad sobą, za co serdecznie Ci dziękuję ♥

Copyright © Rainbow Beauty Blog , Blogger