Jedną z nowości zdążyłam Wam już przedstawić, a mianowicie styczniowe pudełko ShinyBox. Oprócz niego, postanowiłam również skorzystać z promocji w BingoSpa, czyli rabatu -50 zł na zakupy za minimum 100 zł.
Pokazywałam już styczniowego ShinyBox, a więc nadszedł również czas na beGlossy, którego nie zamawiałam, ale też nie żałuję - zresztą same zobaczcie dlaczego :
Na mojej twarzy lądowały już setki przeróżnych preparatów - niektóre szkodziły, a inne pomagały. W każdym razie, po tych eksperymentach jednego jestem pewna - kosmetyki z cynkiem zawsze pomagały mi w okiełznaniu kapryśnej cery mieszanej. Jednym z nich jest właśnie cynkowa maska do twarzy z aloesem, lnem i rumiankiem.
Długo wahałam się, czy zamówić styczniowego ShinyBox'a czy też nie ... Ostatecznie, skusiła mnie promocja, w której do wyboru był peeling Organique lub gąbeczka do makijażu Syis albo krem Bandi oraz kredki Etre Belle :
Niektórym do twarzy jest w lokach - mi niestety nie, dlatego przez długi czas katowałam moje włosy prostownicą. Na szczęście, udało mi się zerwać z prostowaniem, a moim pomocnikiem stała się keratynowa maska prostująca włosy, czyli Keratin Straight Treatment
Na uczelni zaczyna panować coraz bardziej napięta atmosfera, więc powoli zaczyna mi brakować czasu. Na szczęście, jest weekend, więc w końcu mogę nadrobić wszystkie blogowe zaległości - a przede wszystkim, przedstawić Wam ciekawie zapowiadające się pudełko ShinyBox - Winter in the City :
Liście Manuka, jako nowość z Ziaji, miały już swoje 5 minut, więc ich sława powoli zaczyna przemijać. Mimo to, ciągłe braki na półkach w Rossmannie i Hebe świadczą o tym, że popyt nie spada. A kosmetykiem, którego ciągle brakuje jest właśnie pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciwko zaskórnikom :
Moim włosom poświęcam coraz więcej uwagi i wiem, że to dopiero początek walki o ich lepszy wygląd, dlatego postanowiłam wprowadzić na blogu cykl aktualizacji włosowych, by móc obserwować ich przemianę na przestrzeni czasu.
Morze Martwe znane jest z dobrego wpływu na zdrowie i to od czasów starożytnych, gdy królowa Kleopatra zażywała tam kąpieli błotnych. Obecnie, liczne badania potwierdzają lecznicze właściwości minerałów z Morza Martwego. A skoro nie mam okazji pojechać w te rejony, to bardzo chętnie kupuję kosmetyki z minerałami.
Tym razem skusiłam się na dwie propozycje od BingoSpa, czyli żel pod prysznic z Pu-erh i magnezem oraz solankę (sól karnalitową) z minerałami z Morza Martwego i ekstraktem z soku Noni
Święto zakochanych za prawie 1,5 miesiąca, a w Rossmannie już dawno pojawiła się cała seria Walentynkowych prezentów - w tym cała gama komedii romantycznych na dvd. Mi najbardziej spodobała się jednak taka oto ramka, która będzie idealna na każdą okazję :
Witam po raz pierwszy w Nowym Roku. Mam nadzieję, że Sylwester się udał, a mróz podczas pokazu fajerwerków Wam nie dopiekł. Jeśli jednak zapomniałyście zabezpieczyć usta przed chłodem i męczycie się teraz ze spierzchniętymi wargami, to mam dla Was idealne rozwiązanie - Pomadkę ochronną do ust z serii Winter Care.