Ostatnimi czasy sporo wydaję na kosmetyki, ale staram się też dużo zużywać, więc zakupy są konieczne, bo dotarłam w końcu do upragnionego minimalizmu i nie kupuję na zapas, a na bieżąco :)
To już kolejny miesiąc, w którym wydałam za dużo ... Ale odnalazłam za to drogerię moich marzeń, w której jest wszystko ♥ Najchętniej wykupiłabym połowę asortymentu, ale postanowiłam dawkować emocje i w tym miesiącu skusiłam się na :
Walentynkowego ShinyBoxa już pokazywałam - czas więc na beGlossy, które w tym miesiącu próbowało dotrzymać kroku konkurentowi - ale czy mu się to udało?! Przepięknym wyglądem pudełeczka na pewno :)
Z każdym kolejnym opakowaniem coraz bardziej zakochuję się w rosyjskich kosmetykach. Tym razem padło nie na Agafii - a Baikal Herbals, z którym pierwszy raz mam do czynienia, a już skradł moje serce ♥ mowa oczywiście o balsamie regenerującym do włosów łamliwych i zniszczonych :
Kosmetyki kolorowe pokazuję stosunkowo rzadko - z tego względu na to, że jak już się do czegoś przyczepię, to molestuję przez kolejne pół roku albo i dłużej. Tym razem padło na Mascarę Lash Precision - marki Pierre Rene, która m.in. była do zdobycia w ostatnim rozdaniu :)
Nie jestem zwolenniczką kosmetyków w rozmiarze XXL, ale coś pokusiło mnie na litrowy jedwab do mycia i pielęgnacji włosów, który jest jak studnia bez dna ...
Dziś Walentynki - przez jednych świętowane, a przez innych znienawidzone. Ja, choć za Walentynkami nie przepadam - ze względu na przesadną komercjalizację, to mimo wszystko na swój sposób je obchodzę - oczywiście bez tony serduszkowych prezentów, które później będą zbierać kurz ;)
Gdy tylko zobaczyłam motyw lutowego ShinyBoxa - wiedziałam, że musi być mój i tak też się stało! Dziś od rana z niecierpliwością śledziłam przesyłkę i nieco przed 13 do mnie w końcu dotarła - radochy oczywiście co niemiara :D
Włosomaniactwo zaczyna pochłaniać mnie coraz bardziej. Nie wyobrażam sobie już życia bez Tangle Teezera, InvisiBobble i balsamów, masek oraz odżywek, które zużywam w hurtowych ilościach. W najlepsze trwa mój romans z rosyjskimi kosmetykami, a obecnie to drożdżowa maska Agafii dba o moje włosy - a dokładniej o ich porost i ograniczenie wypadania :
Mieszkam w Krakowie już drugi rok, a dopiero teraz zorientowałam się, że pod nosem mam drogerię z najbardziej rozchwytywanymi kosmetykami w blogosferze - jest tam dosłownie wszystko, czego dusza zapragnie :
Nie wyobrażam sobie demakijażu oczu bez dobrego płynu micelarnego, bo mleczek nie cierpię, a dwufazy się u mnie jak dotąd nie sprawdzały. Tak więc, byłam bardzo szczęśliwa - widząc w grudniowym ShinyBox'ie Płyn micelarny do demakijażu - marki Lierac Paris
Kilka dni temu ShinyBox przedstawił motyw przewodni lutowego, walentynkowego pudełka. Przyznam szczerze, że słodko się zapowiada i jestem niezmiernie ciekawa, co będzie kryło się pod takim oto wieczkiem :