Ostatnio narzekałam na różane perfumy Moment de Bonheur, więc dla równowagi czas na pochwałę, a mianowicie mam dla Was przepiękny zapach fioletowego bzu - Purple Lilac (Lilas Mauve).
Od kilku dni walczę z grypą, która mnie przykuła do łóżka, więc z nadmiaru czasu zdążyłam wykupić pół AliExpress, Allegro i zamówić nową kolekcję Q1 Yankee Candle. A na dodatek przeglądam konadnail.pl, bo wpadły mi w oko ich lakiery hybrydowe i pewnie skuszę się dodatkowo na nowe płytki do stempli, więc niedługo przybędzie do mnie sporo nowości, dlatego postanowiłam pokazać Wam to, co już wpadło w moje ręce.
Do niedawna moim hitem była odżywcza pomadka z peelingiem Sylveco, więc gdy przeglądałam cuda.pl i rzuciła mi się w oczy nowa, miętowa wersja to od razu wiedziałam, że muszę ją wypróbować, by mieć porównanie.
Kosmetyki z węglem aktywnym są ostatnio na topie, więc testuję coraz to nowsze wynalazki, by wyłapać prawdziwe kosmetyczne hity. We wrześniu ubiegłego roku przedstawiałam Wam węglowe trio od Biotaniqe - teraz czas na węglową maseczkę Eveline. Ciekawi Was jak się spisuje?
Jednym z moich postanowień noworocznych, którego realizacja jak dotąd idzie mi całkiem przyzwoicie, jest ograniczenie słodyczy, schudnięcie i wyrobienie sobie kondycji do wakacji.
Niedawno w kinach pojawiła się trzecia część Fifty Shades of Grey - Nowe oblicze Greya, a choć nie jest to zbyt interesująca mnie pozycja w kinowym repertuarze, to przypomniała mi o mini świecy, którą kupiłam ponad rok temu.
Już za równy tydzień moje urodziny, więc najczęstsze pytanie jakie ostatnio słyszę od rodziny i narzeczonego brzmi: "Co chciałabyś dostać w prezencie". No cóż, nigdy nie umiałam odpowiedzieć na to z pozoru proste pytanie, bo tak naprawdę nic szczególnego do szczęścia mi nie potrzeba.
Czas na całą prawdę o podkładzie HD Liquid Coverage od Catrice, który w ekspresowym tempie stał się hitem blogosfery, a drogeryjne półki świeciły pustkami, bo rozchodził się jak świeże bułeczki. Ciekawi Was czy faktycznie jest taki dobry, czy może mocno przereklamowany?
Dziś Walentynki, a więc tak jak obiecałam - przychodzę do Was z konkursem / rozdaniem, w którym do wygrania są aż dwa zestawy kosmetyków. Tak jak ostatnio - jeden do zgarnięcia jest na blogu, a drugi na Fanpage'u. Są tu jakieś chętne na kosmetyczny upominek? 😊
Demakijaż i oczyszczanie twarzy jest dla mnie bardzo ważne - zwłaszcza dlatego, że mieszana cera lubi uprzykrzać mi życie. Raz jej stan się poprawia, a raz pogarsza, więc cały czas poszukuję kosmetyków idealnych do pielęgnacji twarzy.
Avon zasypuje mnie nowościami - tym razem trafiło do mnie 6 pomadek do ust z serii Mark - Epic Lip "Moc koloru". Połowa przeznaczona jest dla Was, więc już niedługo się nimi podzielę i dwie z Was będą miały okazję przetestować Epic Lip razem ze mną 😊
W porównaniu do wakacyjnej pielęgnacji włosów - zimowa wersja wygląda dosyć minimalistycznie. Tym razem skupiłam się głównie na zapobieganiu wypadaniu włosów i przez ostatnie dwa miesiące stosowałam apteczne ampułki Bioxsine, które niedawno zużyłam, więc szukam ich godnego następcy.
Nigdy nie ukrywałam, że jestem gadżeciarą, a upraszczanie sobie życia stało się moją pasją. Chodzenie do kosmetyczki na oczyszczanie twarzy często wiązało się z tym, że zaraz po wizycie na całą resztę dnia musiałam zaszywać się w domu, by nie straszyć ludzi zaczerwienioną, opuchniętą twarzą.