Gdy w 2012 roku zaczynałam przygodę z Rainbow Beauty, a właściwie Rainbow Above Me (bo taka była pierwotna nazwa bloga) nie miałam zielonego pojęcia o fotografii - zdjęcia były nieostre, kolory wyblakłe, napisy na fotografowanych kosmetykach nieczytelne, a ja nocami namiętnie molestowałam lampę błyskową, więc tło było zaciemnione.