Cześć! Sierpień obfitował u mnie w kosmetyczne nowości, ale też sporo zużyć, więc po raz pierwszy od początku roku przychodzę do Was z jednomiesięcznym Denkiem i jak zwykle zapraszam na serię mini opinii o zużytych kosmetykach 😊
DAYES EUROPE B.V., Foot Mask with the scent of lavender, maska do stóp w formie nawilżających skarpetek o zapachu lawendy z masłem Shea i witaminą E - kupiłam je w Action i od razu po otwarciu opakowania zakochałam się w lawendowym zapachu. I to by było na tyle zachwytów, bo skarpetki były słabo nasączone serum. Po kilkunastu minutach noszenia i zaraz po ich zdjęciu skóra była przyzwoicie nawilżona i odżywiona, jednak wystarczyła pierwsza kąpiel, by cały ten efekt wyparował... No cóż, szkoda zachodu i pieniędzy na taki zabieg - bardziej opłaca się kupić zwykły krem do stóp, dlatego do lawendowych skarpetek nie zamierzam już więcej wracać 👎
CIEN, peelingująca maseczka o zapachu karmelu i orzechów "Winter Edition" - maseczki w opakowaniu jest naprawdę sporo, więc wysmarowałam nią twarz, szyję i dekolt i jeszcze trochę jej zostało. Niestety, słabo wyczuwalne drobinki peelingujące praktycznie nic nie zdziałały, a apetycznie pachnąca karmelem maseczka bardziej mi zaszkodziła niż pomogła, bo po jej zmyciu miałam przesuszoną i ściągniętą skórę 👎👎👎
Lato się skończyło, więc postanowiłam posprzątać w kosmetykach do opalania i tym oto sposobem rozstałam się z mgiełką chłodzącą po opalaniu Avon Care Sun+, która poza przyjemnym zapachem i chwilowym uczuciem chłodu nic szczególnego nie robiła, więc jest to dla mnie zbędny kosmetyk. Nieco inaczej jest w przypadku przeciwsłonecznego mleczka w sprayu z filtrem SPF 30 od Caudalie, które miało lekką konsystencję, szybko się wchłaniało i nawilżało skórę, ale też zabezpieczało ją przed poparzeniami podczas opalania 👍
ISANA, żele pod prysznic Sun Ozon Sun Fragrance oraz Yoghurt&Fruit - po żele Isany sięgam systematycznie i śmiało mogę stwierdzić, że podczas każdej wizyty w Rossmannie uzupełniam ich zapasy, bo są tanie i wydajne, a przy tym nie przesuszają skóry i dobrze się pienią. Jedynie z ich zapachami czasem nie trafiam, ale na szczęście egzotyczny, kwiatowo-owocowy Sun Fragrance przypadł mi do gustu i faktycznie pachniał jak kosmetyki z serii Sun Ozon do opalania. W wersji Yoghurt&Fruit wyczuwałam głównie pomarańczę, ale ten owocowy zapach również umilał mi kąpiele 👍
ZIAJA, Intima kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem mlekowym - to stały bywalec denek, mój ulubiony i niezawodny kosmetyk, który dokładnie oczyszcza skórę, ale jest na tyle delikatny, że nigdy nie spowodował podrażnień 👍
COLGATE Plax, bezalkoholowy płyn do płukania jamy ustnej Tea & Lemon - miał przyjemny smak cytrynowej herbatki i bardzo dobrze radził sobie z odświeżaniem oddechu, więc chętnie do niego wrócę 👍
ECODENTA, Black Whitening, wybielająca pasta do zębów z węglem drzewnym - poznałam ją dwa lata temu i wtedy nie oczarowała mnie swoim działaniem, ale postanowiłam dać jej drugą szansę i tym razem... również nie powaliła mnie na kolana. Jeśli chodzi o działanie, to nieznacznie wybieliła zęby, odświeżała oddech - choć krótkotrwale, ale dobrze oczyszczała zęby i nie zauważyłam żadnego negatywnego wpływu 👍👎
LADY SPEED STICK, Antyperspirant Aloe - cały czas poszukuję godnego następcy dla Rexony Workout Hi-Impact, więc testuję coraz to nowsze antyperspiranty i z tym oto kontynuować mojej przygody z pewnością nie będę, bo wypadł słabiutko i po kilku godzinach od użycia miałam wrażenie, że jego ochrona przed potem i nieprzyjemnym zapachem się skończyła 👎
AVON True, podkład Power Stay 24h - rzadko sięgam po podkłady, bo na co dzień stosuję krem BB, ale muszę przyznać, że Power Stay bardzo miło mnie zaskoczył, bo dawał naturalny efekt na skórze - miał dobre krycie, nie zmieniał koloru po nałożeniu, nie podkreślał suchych skórek i nie przesuszał cery. Nie zauważyłam, by zapychał pory czy przyspieszał przetłuszczanie się strefy T, więc lubiłam po niego od czasu do czasu sięgać, jednak gościł u mnie już od dawna, więc najwyższa pora, by się z nim pożegnać 👍
INDIGO, Crystal Top Coat - Indigo to jedna z moich ulubionych marek hybryd, a jakość topu tylko potwierdziła sympatię. Top idealnie utrwalał i nabłyszczał kolorowe hybrydy - nie zmieniając przy tym ich koloru. Bez problemu się utwardzał w świetle UV i nie odpryskiwał przez cały czas noszenia na paznokciach (średnio 2-3 tygodnie), więc gdy zużyję inne topy, to chętnie do niego wrócę 👍
DELIA, Tradycyjna henna do brwi - to stały bywalec denek! Od wielu lat ją stosuję i nigdy mnie nie zawiodła, bo idealnie farbuje brwi i utrzymuje się średnio 3 tygodnie 👍
Jeśli tak, to koniecznie dajcie znać jak się u Was spisywały 😊
Bardzo ciekawe denko :)
OdpowiedzUsuńtroszkę się tego nazbierało ;)
OdpowiedzUsuńZ Lady Speed Stick polecam wersję żelową, pro 5in1. U mnie świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuń