31 maja

Projekt Denko - maj 2013

Projekt Denko - maj 2013
Maj był dla mnie miesiącem matur, a więc nie skupiałam się bardzo na kosmetykach. Zdołowanie, przemęczenie i ogólnie zniechęcenie do życia - spowodowały, że nawet balsam do ust, czy tusz do rzęs - a więc moje podstawowe kosmetyki - stały mi się zupełnie obce ... Co nieco jednak udało mi się zużyć :)


Żel do mycia twarzy Normativ (Dermedic) -  4/6
Krem na dzień (Avon) - 5/6
Szampon (L'Occitane) - 5/6
Paski oczyszczające na nos (Revitale) - 6/6
~~~~~~
Próbki : Krem matujący (Jadwiga), Effaclar K (La Roche-Posay), Żel i krem do twarzy (Nivea)
~~~~~~

Na koniec - kilka słów o produktach, które dłuższej recenzji nie wymagały :
Zmywacz do paznokci (Isana) - jest bardzo tani i wydajny (w Rossmanie zapłacimy około 5 zł za 125 ml), nie niszczy paznokci tak, jak inne tego typu specyfiki - i dodatkowo ma przyjemny zapach, dlatego po zdenkowaniu tego zmywacza, zrobiłam małe zapasy i kupiłam już dwa kolejne :) 6/6

Korektor Color Trend, Perfect and Hide Concealer (Avon) - cena tego korektora wynosi około 13 zł. Przyznam szczerze, że dla mnie był on najlepszy i najbardziej niezawodny :) Świetnie maskował niedoskonałości i krył cienie pod oczami - przy okazji nie pogarszał stanu mojej cery :) 6/6

30 maja

La Roche-Posay, Nivea i Jadwiga - czyli co ostatnio wypróbowałam :)

La Roche-Posay, Nivea i Jadwiga - czyli co ostatnio wypróbowałam :)
EFFACLAR K, La Roche-Posay, krem mikro-złuszczający z kwasami LHA

Pojemność i cena : 30 ml ; 45-60 zł
Przeznaczenie: Do skóry tłustej i trądzikowej

Mimo że mam cerę mieszaną, to byłam bardzo ciekawa tego kremu. Za 1 ml płacimy około 2 zł, a więc sporo. Udało mi się zdobyć 5 ml próbkę, która starczyła na niecały tydzień. Krem ma intensywny zapach, który trudno jest mi jakoś zdefiniować i przyznam szczerze, że jest trochę uciążliwy. Jednak efekty, które daje po krótkim okresie stosowania są naprawdę zadowalające - skóra staje się bardziej matowa i nawilżona, a pory z każdym dniem są coraz mniej widoczne. 
Po zużyciu tej próbki mam ochotę na więcej, a więc jeśli nie znajdę lepszego kremu, to z pewnością zainwestuję w Effaclar K :)
Żel do mycia twarzy i odświeżający krem nawilżający na dzień - Nivea, Aqua Effect

1,5 ml próbka żelu starczyła mi na jedną aplikację. Zaskoczyło mnie trochę, że żel nie chciał się pienić, jednak całkiem dobrze oczyścił i nawilżył moją twarz. 
Co do kremu - to wolno się wchłaniał i miał lekko alkoholowy zapach, którego bardzo nie lubię. Ogólnie, wygładził i nawilżył moją skórę, jednak przez ten alkoholowo-glicerynowy skład do tych preparatów z Nivea raczej już nie powrócę i moja przygoda z Aqua Effect skończy się na próbkach :)
Polski krem matująco-antybakteryjny, Jadwiga
Pojemność i cena : 50 ml ; około 20 zł
Przeznaczenie : Cera mieszana, tłusta i trądzikowa

3 ml próbka starczyła mi na 5 aplikacji, a więc krem zaliczyłabym raczej do wydajnych. Ogólnie, jestem zadowolona, bo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustych śladów, bardzo ładnie matuje i wygładza skórę oraz delikatnie ją nawilża. Po kilku dniach stosowania, myślę, że warto byłoby zainwestować w pełnowymiarowe opakowanie, bo ciekawi mnie, jak będzie się sprawował na dłuższą metę. 

29 maja

Mleczne paznokcie :)

Mleczne paznokcie :)
Być może znacie akcję "Testuję - wybieram najlepsze" - prowadzoną na blogu Powolanie na Candy :) Właśnie dzięki tej akcji miałam możliwość przetestowania trzech preparatów do paznokci - dziś czas na recenzję pierwszego z nich.

Utwardzacz do paznokci PRO FRENCH Nailife Hardener - MANHATTAN

Pojemność : 11 ml
Cena : 8 - 14 zł

Od producenta : 
Odżywka do paznokci, która utwardza płytkę paznokcia i chroni go przed uszkodzeniami. Zapobiega rozdwajaniu, przez co paznokcie mniej się łamią i rosną zdrowe. Formuła wzbogacona została o akryl i biotynę, które wspaniale działają na kondycję paznokci.

Moim zdaniem : Po kilku dniach od nałożenia utwardzacza - widać wyraźną poprawę kondycji paznokci. Są zdecydowanie dużo bardziej twarde - a więc śmiało mogę stwierdzić, że odżywka działa tak, jak należy. Pierwsza warstwa lakieru jest na paznokciach bezbarwna - jednak nadaje im niesamowity połysk. Idealnie nadaje się jako baza pod kolorowy lakier - a ten zdecydowanie dłużej się utrzymuje i nie odpryskuje. Do utwardzania i nabłyszczania wierzchniej warstwy wolę jednak top coat'y :) 

Lakier ten, jak sama nazwa wskazuje, jest świetny do french'a - po nałożeniu dwóch warstw lakieru (co widać na zdjęciu), na paznokciach tworzy się mleczka powłoka, która bardzo przypadła mi do gustu - bo w końcu wydobywa się z paznokci ich naturalne piękno :)

Ogólnie, jestem zadowolona z tej odżywki - trwale utwardza płytkę paznokcia, błyskawicznie schnie (oczywiście przy 2 warstwach trochę dłużej). W środku zawiera metalową kuleczkę - a tego właśnie najbardziej brakuje mi w lakierach - zawsze lubię je wymieszać, żeby nie mieć problemu z grudkami :)

Jeśli chodzi o cenę - to w Rossmannie, odżywkę tą widziałam w cenie około 14 zł, natomiast w sklepach internetowych można ją znaleźć nawet za 8 zł 

Ogólna ocena : 6/6 

28 maja

W Rossmanie byłam i ja!

W Rossmanie byłam i ja!

Cała kosmetyczna blogosfera zawrzała od promocji 40% w Rossie - nie wiem dlaczego, ale mnie to jakoś nie ruszyło, choć faktycznie, byłam ciekawa co nowego i ciekawego wynajdę :) Poszłam tam dokładnie po dwa zmywacze z Isany, maszynkę z Wilkinsona i szczoteczkę do zębów (w promocji druga kosztowała cały 1 grosz) - i tylko to kupiłam, więc oficjalnie mogę powiedzieć, że jestem z siebie dumna! Co prawda w moje ręce wpadł śliczny, niebieski brokacik z Wibo - jednak po chwili  zaciętej wewnętrznej walki stwierdziłam, że przecież mam dwa podobne w domu i po co mi kolejny ... 

Gdy przeglądałam nowe kolorki Wibo'wskich lakierów, oczywiście podeszła również pani, która pootwierała wszystkie rodzaje tuszów do rzęs, pooglądała i w końcu nic nie kupiła - za jej plecami stała ekspedientka, która nawet nie zwróciła na to uwagi ... Po prostu brak słów ...

27 maja

Po wizycie u fryzjera

Po wizycie u fryzjera
Możecie mnie zaszlachtować - u fryzjera nie byłam od prawie roku! Włosy ścinałam w ubiegłe wakacje, a później nie wymagały już szybkiego powrotu pod nożyczki. Po 3-4 miesiącach miałam ochotę je podciąć - jednak klasa maturalna (a raczej te wszystkie dziwne i beznadziejne przesądy maturalne) rządzi się swoimi prawami, dlatego dopiero teraz - po zakończonych egzaminach, trafiłam do mojego ulubionego salonu fryzjerskiego :)

Co prawda, włosy miałam ściąć na boba, jednak wiedziałam, że mój chłopak będzie protestował, bo nienawidzi krótkich włosów :) Usłyszałam od niego tylko "Masz boskie włosy, nie ścinaj ich, to będę Ci codziennie warkoczyki robił" - no i jak mu nie ulec?! 

Prawdę powiedziawszy, to z efektu jestem nawet zadowolona - jednak od zawsze wolałam cięcie na mokrych włosach niż na prostowanych - bo już teraz po powrocie do domu, widzę delikatne nierówności w cięciu :) Ale najważniejsze, że pozbyłam się moich nierównych włosów i fatalnych końcówek, które co prawda rozdwojone bardzo nie były - jednak prostownica je zniszczyła i przesuszyła w znacznym stopniu ...

A oto efekt :

25 maja

Niezbędnik każdej kobiety - sztyft przeciw otarciom

Niezbędnik każdej kobiety - sztyft przeciw otarciom
Dokładnie tak nazwałabym ten mały, niepozorny sztyfcik od Avonu! Tyle razy zawiodłam się na ich kosmetykach, jednak tym razem wypuścili perełkę, która w mojej torebce zagości na stałe :)

W maju czekał mnie maraton matur - 8 egzaminów ... Bieganie do szkoły w nowych butach - co gorsza - szpilkach, dla większości niestety skończyło się bolesnymi otarciami, odgniotami itp. itd.

Na szczęście, zaciekawił mnie kiedyś sztyft przeciw otarciom z serii Foot Works z Avon'u. Kupiłam go co prawda dawno temu, ale dopiero 7 maja doczekał się swojej premiery. Po pierwszym dniu matur - a więc przejściu około 4 km, nie zauważyłam nawet najmniejszego otarcia na stopach. Co prawda wtedy nie byłam jeszcze pewna, czy to zasługa sztyftu, czy wygodnych butów. Na kolejnych egzaminach pojawiłam się już w nowych butach i takich, które zawsze ścierały mi skórę aż do krwi - tym razem przegrały walkę ze sztyftem :) Szpileczki, zamiast obcierać - po prostu ślizgały się po stopie :) Poza tym, zauważyłam delikatne nawilżenie - nie wiem, jakiego składniku jest to sprawka, bo Avon lubi nie podawać składu na opakowaniu produktu :(

Jeśli chodzi o pojemność i cenę, to za 2,5 g kosmetyku - płacimy tylko (albo aż) 15 zł. Myślę jednak, że warto jest się zaopatrzyć w ten sztyfcik - bo w końcu nasze zdrowie jest ważniejsze niż pieniądze :)

22 maja

Normativ - oczyszczający żel do mycia twarzy

Normativ - oczyszczający żel do mycia twarzy

Niektóre z was pewnie miały do czynienia z tym żelem do twarzy - pojawił się w styczniowym ShinyBox'ie w duecie z tonikiem, o którym zapewne też napiszę parę słów w przyszłości :)

Normativ - oczyszczający żel do mycia twarzy
Pojemność : 100 g
Cena : 25 zł

Od producenta : Żel oczyszczający działa przeciw łojotokowo i kojąco. Zawartość D - pantenolu i allantoiny sprzyja regeneracji komórek naskórka i łagodzi podrażnienia. Żel ogranicza wydzielanie sebum pozostawiając skórę dobrze nawilżoną i przygotowaną do aplikacji preparatów pielęgnacyjnych.

Polecany dla : Skóry tłustej lub mieszanej

Moim zdaniem : Na początku nie byłam z niego zadowolona - strasznie wysuszał moją skórę, pojawiło się uczucie pieczenia i zaczerwienienie, ale dałam mu szansę i nie żałuję! Po 3-4 dniach było już coraz lepiej - skóra przestała się czerwienić i piec po jego zastosowaniu. Po tygodniu cera wyglądała na bardziej zdrową i matową - nawet dało się zauważyć delikatne nawilżenie, jednak bez kremu nawilżającego się nie obeszło ;) Żel starczył mi na 2 miesiące - przy czym stosowałam go 1-2 razy dziennie, a więc ma dosyć dobrą wydajność. Jeśli chodzi o konsystencję - na początku był to typowy żel, który po około miesiącu zamienić się w ... glut ... tak bym to właśnie nazwała. Glut ten dosyć dobrze się pienił i świetnie oczyszczał twarz. Co do zapachu - porównałabym go do męskich perfum ... No cóż, po niezbyt udanym początku mojej znajomości z Normativem - muszę przyznać, że jednak jest godny chociażby wypróbowania - a więc polecam :) 

Ogólna ocena : 4/6

Dajecie drugą szansę kosmetykom, które się nie sprawdzają na początku?

20 maja

Blue ombre nails :)

Blue ombre nails :)
Po moich niezbyt optymistycznych przemyśleniach - czas w końcu na właściwy post z manicure :) Muszę przyznać, że wiele osób myli gradient z ombre - myślę, że autorka tego posta rozwieje wasze wątpliwości - jeśli takowe jeszcze macie > LINK <

Na początku oczywiście zgromadziłam większość niebieskich lakierów (pominęłam turkusy i wszystkie inne lakiery, które wpadają w zieleń) - uzbierałam ich aż 10, a więc zaczął się nie lada dylemat ... 


Wszystkie zestawienia najpierw wypróbowałam na kartce
Ostatecznie wybrałam środkowy zestaw (lakiery, których użyłam, są oznaczone czerwoną gwiazdką)

Efekt :
&

Przyznam szczerze, że najgorzej mi to nie wyszło - jednak przede mną zmagania z gradientem, water marble, stempelkami i innymi kreatywnymi formami malowania paznokci :)

20 maja

I'm addicted to blue colour ...

I'm addicted to blue colour ...
Dziś czas na niebieskości - tak ... to u mnie typowy kolor! Co prawda staram się ograniczyć niebieskość w moim życiu, jednak nie potrafię. Wchodząc do jakiegokolwiek sklepu - najpierw rzucają mi się w oczy niebieskie rzeczy, a dopiero później cała reszta. Przez pewien czas starałam się unikać tego koloru, jednak on powraca jak bumerang - nawet wtedy, gdy o nim nie myślę ... 

19 maja

Oliprox Cream - Boderm [opinia]

Oliprox Cream - Boderm [opinia]

Na początku maja pokazywałam wam lakier z tej samej serii >TU<. Tym razem, czas na uzupełnienie recenzji  o przydatnych latem kosmetykach - a do takich zaliczam właśnie wszystkie przeciwgrzybicze preparaty :) W końcu nie wiadomo, co czyha na nas w hotelowej łazience, czy na basenie - a człowiek przezorny - zawsze ubezpieczony ;)

Oliprox Cream - Boderm

Pojemność : 40 ml
Cena : 35 zł

Skład : AQUA, GLYCERIN ISOPROPYL MYRISTATE, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER (SHEA BUTTER), VITIS VINIFERA (GRAPE) SEED OIL, CETEARYL ALCOHOL, CETEARYL GLUCOSIDE, PANTHENOL, SORBITAN OLIVATE, BUTYLENE GLYCOL, CERA ALBA (BEESWAX), CLIMBAZOLE, GLYCERYL STEARATE CITRATE, PIROCTONE OLAMINE, LACTOSE, XANTHAN GUM, LACTIS PROTEINUM (MILK PROTEIN), AVENA SATIVA (OAT)KERNEL EXTRACT, DISODIUM EDTA

Od producenta : Klimbazol i pirokton olaminy wykazują szeroki zakres działania przeciwgrzybiczego, antybakteryjnego, modukina zapewnia ochronę przed zakażeniem, poprawia redukcję zaczerwienienia, szorstkości skóry, odnawia barierę lipidową, płynne kryształy polepszają nawilżenie skóry, poprawią oraz wzmacniają barierę ochronną.

Moim zdaniem : Krem stosowałam głównie do stóp, bo to one, w dużo większym stopniu niż dłonie, narażone są na infekcję. Niestety mam problem z bardzo przesuszonymi stopami, a zwykłe kremy dają tylko krótkotrwałe efekty - Oliprox po 2 tygodniach codziennego stosowania bardzo je zregenerował i nawilżył - zapewne jest to spowodowane masłem Shea w składzie :) Poza tym, poprawiła się również miękkość i elastyczność skóry :) No i przede wszystkim - mam tą świadomość, że moje stopy są chronione przed grzybicą. Jeśli chodzi o krem - to jest on bezzapachowy i hipoalergiczny, ma delikatną konsystencję i pewnie dlatego jest on bardzo wydajny, dlatego 40 ml starcza na bardzo długo :) Ogólnie, polecam stosowanie go w nocy - choć szybko się wchłania, to jednak 'po przespaniu się' z kremem, zauważyłam lepsze rezultaty :)

Ogólna ocena : 5/6

Stosujecie zapobiegawczo jakieś przeciwgrzybicze preparaty?

17 maja

Avon Solutions - Complete Balance, Nietłusty krem matujący na dzień z filtrem SPF15

Avon Solutions - Complete Balance, Nietłusty krem matujący na dzień z filtrem SPF15
Prawdę powiedziawszy, to nie pamiętam już, kiedy ostatni raz napisałam lub powiedziałam coś pozytywnego na temat kosmetyków do pielęgnacji z Avonu - przeważnie się u mnie nie sprawdzają i zamiast pomagać, to szkodzą ... Tym razem jednak co nieco o kremie, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :)

Avon Solutions - Complete Balance, Nietłusty krem matujący na dzień z filtrem SPF15 

Pojemność : 50 ml
Cena : 25 zł


Na słoiczku niestety nie ma informacji o składzie - może to i lepiej, bo mogłabym jeszcze znienawidzić ten krem ;) Ogólnie - na mojej mieszanej cerze sprawdził się naprawdę rewelacyjnie! Krem bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustego filmu - niestety na ubraniach zostają po nim plamy ... Jeśli chodzi o efekty, to z pewnością - świetnie nawilża, wygładza i poprawia koloryt skóry. Bardzo dobrze nadaje się jako baza pod makijaż - dobrze współpracuje z pudrami. Po kilku miesiącach stosowania, nie zauważyłam żadnego negatywnego wpływu na cerę. 


Żeby nie było tak różowo - czas na wady ... O ile krem świetnie działa, tak jego opakowanie jest bardzo nieporęczne - szklane, a więc sporo waży, dlatego gdy wyjeżdżałam, to z wiadomych względów nie zabierałam go ze sobą. Bardzo spodobała mi się jednak zakrętka - która jest świetnym lusterkiem :) 

Ogólna ocena : 5/6
Miałyście może ten krem?

13 maja

Lecytyna sojowa - czyli maturalne dopalacze ;)

Lecytyna sojowa - czyli maturalne dopalacze ;)
Nie jestem zwolenniczką łykania chemii, jednak przed maturą musiałam jakoś wspomóc swój umysł. Do apteki tak naprawdę wybrałam się po Omega 9, jednak jak to bywa z aptekarkami - wyszłam z Lecytyną 1200 mg z Apteo. Kosztowała niewiele ponad 10 zł - za 40 kapsułek, a więc cena bardzo przystępna. 

Gdy otworzyłam pudełko, to trochę się zdziwiłam - jestem przyzwyczajona do tego, że witaminy i inne preparaty, mają w środku ulotkę, którą ja oczywiście zawsze szczegółowo czytam ... No niestety - tym razem musiałam poczytać jedynie opisy na opakowaniu :

Stosowałam ją ponad miesiąc - zawsze po 1 kapsułce, bo nie widziałam potrzeby brania większej ilości. Skutków ubocznych nie zauważyłam żadnych, a jeśli chodzi o pozytywny wpływ - to po dłuższym czasie faktycznie szybciej przychodziło mi zapamiętywanie różnych rzeczy, stałam się trochę mniej nerwowa - choć trudno tu pisać o spokoju przed maturą ;) Ogólnie, lecytyna wpłynęła pozytywnie na mój organizm - ale i tak zaraz po maturze ją odstawiam i pewnie nie wrócę do niej aż do czasu zimowej sesji (o ile dostanę się na studia) :D

Żeby nie było jednak tak pięknie - pokażę wam mega wadę :
To największa piguła z jaką miałam do czynienia! Przełknięcie jej czasami graniczyło z cudem, ale po pewnym czasie się przyzwyczaiłam, choć i tak za każdym razem mam problem z przełknięciem takiego olbrzyma :D

A wy macie jakieś sprawdzone witaminy na pamięć, które możecie mi polecić?

12 maja

Naturalny szampon od L'Occitane :)

Naturalny szampon od L'Occitane :)

Niedawno pokazywałam wam świetną - również naturalną odżywkę do włosów z L'Occitane - dziś czas więc na szampon z tej samej serii. 


Moja miniaturka (75 ml) pochodzi z listopadowego ShinyBoxa. Oryginalnie - za 300 ml zapłacimy 65 zł.


Od producenta :
Szampon zawiera kompleks 5 naturalnych eterycznych olejków (dzięgiel, lawenda, geranium, paczula, ylang-ylang), które pomagają odbudować, wzmocnić, zregenerować i zmiękczyć suche i zniszczone włosy. Roślinna baza zapewnia łagodne działanie myjące. Produkt wolny od parabenów, syntetycznych barwników, aldehydu mrówkowego i jego roztworów, składników pochodzenia zwierzęcego, triklosanu, SLES, BHA.
Skład :

Moim zdaniem :
Szampon - tak jak odżywka - sprawdza się nieźle. Ma ładny kwiatowo-ziołowy zapach, świetnie się pieni i doskonale oczyszcza włosy. Jest stosunkowo wydajny - 75 ml starczyło mi na 8 myć - przy moich długich włosach, to dosyć dobry wynik. Ogólnie, szampon dosyć dobrze nawilża i zmiękcza, ale zarazem wzmacnia włosy - lepiej się je rozczesuje, no i ładniej się układają. W połączeniu z odżywką - tworzą bardzo zgraną parę, która pozytywnie działa na włosy ze zdwojoną siłą :) Jedyną wadą tego szamponu może być wysoka cena - jednak za naturalny kosmetyk, o bardzo dobrym działaniu - moim zdaniem, jest warto wyłożyć te 65 zł :)

11 maja

Brokatowy nudziaczek od Wibo

Brokatowy nudziaczek od Wibo

Ostatnio do mojej kolekcji dołączył nowy lakier Wibo - wygrany u Marzeny :) Oczywiście, uwielbiam testować wszystkie nowe kosmetyki od razu, dlatego od razu po otwarciu przesyłki, lakier wylądował na moich paznokciach. Zaintrygował mnie jego kolor - z daleka wygląda jak kawa z mlekiem, z bliska - jest bardziej srebrny ... jeśli jednak przyjrzeć by mu się dokładniej - lakier jest srebrny i ma w sobie wiele brązowych drobinek, co na paznokciach daje bardzo ciekawy efekt :)


Ogólnie, lakier kryje dopiero po nałożeniu drugiej warstwy. Myślę, że jedna warstwa ładnie wyglądałaby na np. białym lub czarnym podkładzie - pewnie niedługo to przetestuję :) A lakier oczywiście polecam - jak większość z Wibo :)

10 maja

Zapachowa pocztówka prosto z Londynu :)

Zapachowa pocztówka prosto z Londynu :)

Kilka tygodni temu, na Facebooku organizowana była akcja testowania próbek najnowszego - limitowanego zapachu Escada - Cherry in the air :)

Próbeczka o pojemności 0,06 ml nareszcie do mnie dotarła - przyznam szczerze, że lubię owocowy zapach, a wiśniowy jest szczególnie przyjemny dla mojego nosa, dlatego od razu, gdy pocztówka wpadła w moje ręce, to sprawdzałam zapach - i faktycznie jest nieziemski! 

Jednak sprawdziłam również cenę - może nie jest nieziemska, ale z pewnością bardzo wysoka! Za 100 ml przyjdzie nam zapłacić od 189 zł do 299 zł - a więc niemało!
Miałyście okazję sprawdzić ten zapach?

08 maja

Nowy, paseczkowy mani + 2/8 matury :)

Nowy, paseczkowy mani + 2/8 matury :)


Aż sama się sobie dziwię, że znalazłam trochę czasu, by w końcu coś zmalować - jednak manicure po mimo wszystko jest szybki i prosty w wykonaniu :)

Na początku miał to być typowy french, ale żeby nie było nudno - lekko go zmodyfikowałam :) 

 podczas tworzenia i efekt końcowy 


I lakiery, które brały udział w tworzeniu tego (nieudanego) manicure :

Niestety, w czasie matur trudno jest mi smsa napisać, a co dopiero pomalować paznokcie drżącymi rękami :) Po jutrzejszym dniu (podstawie i rozszerzeniu z angielskiego) będę już w połowie mojego maratonu - zapewne będę miała więcej czasu na stworzenie czegoś ambitniejszego :D 

07 maja

1/8 matur za mną!

Najbliższe dwa tygodnie będą dla mnie istnym maratonem ... Jutro - matematyka, we czwartek podwójna matura z angielskiego (podstawa + rozszerzenie). Później chwila wytchnienia, która potrwa do poniedziałku, a we wtorek za tydzień - podwójna matura - tym razem chemia + geografia. W środę porozmawiam sobie z komisją o motywie exegi monumentum :) za to we czwartek zakończę matury ustnym angielskim :)

Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień - było fatalnie ... Najpierw męczyłam się całą noc, by zasnąć ... Udało mi się to dopiero koło 1 w nocy - niestety obudziłam się o 5 i leżałam tak myśląc o maturkach. Gdy wstałam, czułam się gorzej niż źle - jestem alergikiem, więc majowy katar sienny, bóle głowy, swędzenie oczu + inne męczące objawy - to u mnie norma ... Niestety tabletki odczulające mają bardzo dużo skutków ubocznych - dlatego każde wyjście z tej sytuacji jest złe ... Ale mniejsza z tym ... 

I część matury z polskiego była bardzo prosta, ale gdy przeczytałam tematy wypracowań ... Zwątpiłam! ... Tematyka powstań, czy też bohaterów narodowych - to dla mnie totalna porażka! Nigdy mnie to nie ciekawiło, więc przelanie moich rozważań na kartkę było niezmiernie trudne :(

A jutro - matma :) Mam nadzieję, że tu się wykażę - w końcu 3 lata spędziłam na profilu matematyczno-chemicznym, więc co nieco powinnam umieć :)

Ciekawe, czy czytają mnie jakieś tegoroczne maturzystki :) Jeśli tak - dajcie znać! :)

04 maja

Naturalne mydełka z The Secret Soap Store :)

Naturalne mydełka z The Secret Soap Store :)
<~ Pewnie już nie raz słyszałyście o tym sklepie - czas, abym i ja dorzuciła coś od siebie :) SpaKosmetyki.pl zawiera całą gamę produktów The Secret Soap Store - ja miałam tą przyjemność i mogłam przetestować naturalne mydła. Co prawda, kosmetyki naturalne nie robią na mnie wrażenia, jednak obok takich, po prostu nie mogłam przejść obojętnie :) 


1. Bio-mydło Lawendowe - wszystkie informacje o nim znajdziecie >TU<
  • kosmetyki lawendowe polecane są do pielęgnacji skóry tłustej - łagodzą stany zapalne

    Od czasu, kiedy pojechałam do Chorwacji, nie lubię zapachu lawendy - po prostu zbyt dużo się jej tam nawąchałam, jednak to mydełko bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie delikatnym zapachem, który mimo wszystko przypadł mi do gustu i pozwolił mi się zrelaksować. Mydło bardzo dobrze się pieni, świetnie oczyszcza i przy okazji nawilża skórę. Jak na kosmetyk naturalny - ma przystępną cenę - 12 zł za 110 gramów :) 

2. Bio-mydło Żurawinowe - informacje
  • żurawina jest cennym źródłem naturalnych witamin i soli mineralnych, w medycynie ludowej stosowana jest jako środek przeciwzapalny, sok z żurawiny ma działanie podobne do czerwonego wina – neutralizuje wolne rodniki, przeciwdziała starzeniu się skóry.

    To kolejne mydło, które zachwyciło mnie swoim zapachem. Ma piękny, czerwony kolor, który uzyskany został z naturalnych wyciągów roślinnych i owocowych, a więc nie musimy obawiać się, że coś nas uczuli - właśnie to cenię sobie w kosmetykach naturalnych najbardziej i bez obawy mogę polecić je wszystkim tym, którzy mają wrażliwą skórę :)

3. Mydło naturalne z Makiem - informacje
To mydło jest po prostu fenomenalne!
Kiedy pierwszy raz go użyłam - po prostu się zakochałam! Pomijając fakt, że ma przepiękny zapach, to niesamowicie peelinguje. Do ciała używałam różnych scrubów, peelingów cukrowych - drobno i grubo ziarnistych ... Jednak nic nie spodobało mi się tak, jak peeling a zarazem masaż tym mydełkiem. Akurat mój tester to mała wersja, więc świetnie trzymało mi się go w dłoni :) Ziarenka maku pięknie wymasowały i wygładziły moją skórę, a wszystkie dobrodziejstwa zawarte w mydełku - dodatkowo ją nawilżyły. Muszę przyznać, że 12 zł za 250 gramowe mydełko, to świetna cena, dlatego przy najbliższej okazji zamówię pewnie kilka sztuk na zapas - a i wam polecam je przetestować :)


4. Naturalne mydło z kruszonymi migdałami i masłem Shea dla Mężczyzn - informacje
Nareszcie ktoś pomyślał o mężczyznach! - taka była właśnie pierwsza myśl, gdy zobaczyłam to mydło. Pochodzi ono z ekskluzywnej linii, a więc idealnie nadaje się na prezent - składający się z trzech mydełek po 50 gramów każde, a koszt to 35 zł :) Przyznam szczerze, że ma bardzo piękny, męski zapach ;) 

5. Bio-mydło Jabłkowe - informacje
  • Jabłko to nie tylko smaczny owoc, ale również skarbnica witamin, biopierwiastków i kwasów AHA, mają one działanie rozświetlające, regenerujące i lekko złuszczające.

    Tak, jak poprzednie mydełka z serii bio - kosztuje 12 zł za 110 gramów. Ma jabłkowy zapach, świetnie się pieni, nawilża i faktycznie - można zauważyć delikatne, złuszczające właściwości :) 
6. Bio-mydło różane - informacje
  • płatki czerwonej róży mają działanie ściągające i rozjaśniające skórę, olejek różany - pobudza produkcję kolagenu wspomagając odnowę skóry.


Myślę, że w sklepie SpaKosmetyki każda (a nawet każdy) z was, znajdzie coś dla siebie :) Jeśli jednak chcecie spróbować szczęścia w licznych konkursach i wygrać naturalne kosmetyki, to zapraszam na FanPage - http://www.facebook.com/kosmetykiSPA :)


03 maja

Grzybica paznokci - lepiej zapobiegać, niż się jej nabawić!

Grzybica paznokci - lepiej zapobiegać, niż się jej nabawić!
Grzybica paznokci niczym przyjemnym nie jest, dlatego lepiej wcześniej pomyśleć o ochronie naszych paznokci, niż później pluć sobie w brodę. Już niedługo zaczną się wakacje - a więc i liczne wyjazdy na basen , dlatego ryzyko zarażenia się znacznie wzrośnie - dlatego też dziś chciałam wam przedstawić świetny preparat, który dba o moje paznokcie, a może zadba i o wasze :)


Pojemność : 12 ml
Cena : 60 zł

Skład :

Moim zdaniem :
Preparat może wydawać się drogi, bo w końcu 60 zł to niemało, ale nasze zdrowie i wygląd jest chyba ważniejszy?! Dlatego według mnie to bardzo dobra inwestycja :) 

Lakier - to tak naprawdę żel, o przyjemnym, ziołowym zapachu. Aplikuje się go pędzelkiem - jak normalny lakier, a więc jest łatwo i szybko. Poza tym - w płytkę paznokcia wchłania się w ciągu niecałej minuty - więc możemy go zastosować nawet, gdy nie mamy czasu :) No i wielką zaletą jest również wydajność - stosuję go 2x dziennie od miesiąca, a zużyłam dopiero 1/3 buteleczki :)

Jeśli chodzi o efekty - to z pewnością płytka, od razu po aplikacji, staje się nawilżona i zdrowo wygląda. Poprawia się również wygląd skórek. Po dłuższym stosowaniu - naprawdę widać mega zmiany w wyglądzie paznokci - choć nie miałam z nimi większych problemów, to i tak efekty przerosły moje oczekiwania! Paznokcie stały się bardziej elastyczne, a zarazem twardsze i odporne na wszelkiego rodzaju urazy. Poza tym - stosując ten preparat, ma się takie poczucie bezpieczeństwa - że żadna infekcja się nie przyplącze :) 

Myślę, że ten preparat nie ma sobie równych - jest bezkonkurencyjny i z pewnością na stałe u mnie zagości, dlatego i wam polecam - jeśli chcecie mieć piękne i zdrowe paznokcie - a zwłaszcza polecam osobom, które uwielbiają baseny i inne miejsca, w których łatwo się zarazić grzybicą :)

Ogólna ocena : 6/6


Jeśli ciekawi Was temat grzybicy to bardzo dużo przydatnych informacji na ten temat znajdziecie na stronie: http://drogadosiebie.pl/grzybica-paznokci/



Stosujecie jakieś przeciwgrzybicze preparaty?
A może miałyście styczność z tym lakierem?
Copyright © Rainbow Beauty Blog , Blogger