28 października

Lash Architect 4D - L'oreal Paris & Color Riche Les Ombres E6, Eau de Rose

Lash Architect 4D - L'oreal Paris & Color Riche Les Ombres E6, Eau de Rose


Dużo czasu zajęło mi testowanie wszystkich tuszów do rzęs, by w końcu znaleźć perełkę, która zapewni mi taki efekt, o jakim zawsze marzyłam :)


Do tej pory moim ulubieńcem był tusz z Miss Sporty z tą zaszczytną nazwą Curved. Początkiem tego tygodnia otrzymałam przesyłkę od sklepu http://www.jpkosmetyki.pl/ . Były to kosmetyki L'oreal Paris - cienie i tusz. Ogólnie, marka ta jest znana i zawsze miałam o niej dobre zdanie - po minionym tygodniu zapewne będę miała jeszcze lepsze zdanie :)


Dzięki dwóm świetnym kosmetykom udało mi się stworzyć subtelny makijaż. Tym razem również stosowałam zasadę - od najjaśniejszego, do najciemniejszego :) I jak zawsze nie stosowałam się do przykładu z opakowania, na którym ukazane jest jak pomalować całe oczy - aż pod brwi, czego ja raczej nie preferuję :)


A teraz czas na bohaterów dzisiejszego posta:

1. Tusz do rzęs :
- Marka : L'oreal Paris
- Nazwa : Lash Architect 4D 
- Kolor : czarny [black lacquer]
- Pojemność : 10ml
- Cena : 57zł
- Można go zakupić TUTAJ
[w promocyjnej cenie 32zł]

2. Cienie do powiek :
- Marka : L'oreal Paris
- Nazwa : Color Riche Les Ombres
- Kolor : E6, Eau de Rose - są to 3 odcienie różowego koloru + fiolet
- Cena : 54,99zł
- Można kupić TUTAJ [za 30zł]
_______________________________
Moim zdaniem:
Gdy pierwszy raz otworzyłam tusz, moim oczom ukazała się nietypowa szczoteczka. Szczerze powiedziawszy, to zwątpiłam na początku, że można nią stworzyć dobry make-up, ale pierwsze wrażenie było mylne :) Szczoteczka umożliwia szybką i precyzyjną aplikację, a rzęsy wyglądają nieziemsko! Efekt 4D nie jest wcale kłamstwem - pogrubienie, wydłużenie, rozdzielenie i podkręcenie z tą mascarą naprawdę jest możliwe i tego właśnie szukałam w tuszach, ale niestety każdy był dobry do czegoś innego, a ten tusz łączy w sobie wszystko, czego potrzebuję :) Tusz nie skleja rzęs, jest trwały - nie kruszy się, ani nie rozmazuje. Lash Architect 4D to zdecydowanie mój nowy ulubieniec, a więc jeszcze nie raz zobaczycie go w moich make-up'ach :) Mimo wysokiej ceny - tusz na prawdę warto jest kupić! W końcu, kupując raz a porządnie, zaoszczędzimy na wszystkich słabo efektywnych tuszach :) Ogólnie tusz oceniam na 6/6

Przyszedł i czas na cienie, które są bardzo mocno napigmentowane przez co kolor jest delikatny, ale zarazem intensywny, a to lubię najbardziej :) Jak widać na zdjęciach - cienie ślicznie się mienią [lampa błyskowa w końcu zadziałała tak jak należy!]. Na powiekach utrzymują się 8-10 godzin, a później efekt zaczyna zanikać - myślę jednak, że gdybym zastosowała bazę, to zdecydowanie dotrwałyby do 12h, a nawet i dłużej, a więc przetestuję to pod tym kątem w najbliższym czasie :) Muszę oczywiście pochwalić również aplikator, który jest bardzo poręczny i ma świetną ukośną końcówkę, którą bardzo dobrze nakłada się cienie w kącikach powiek :) O ile tusz jest dla mnie ideałem i wydałabym na niego te 57zł, tak za cienie już tyle bym nie zapłaciła, choć przy droższych produktach znanych marek - mamy pewność, że kupujemy kosmetyki wysokiej jakości, które nie będą wpływać negatywnie np. na nasze oczy, czy też wzrok :) Jednak, o Color Riche Les Ombres złego słowa powiedzieć nie mogę, bo cienie są na prawdę świetne i dają przepiękny efekt, który zresztą widać na zdjęciach :) Ogólnie oceniam je na 5/6

PS. Zapraszam również na Fanpage sklepu JP Cosmetics - można tam wyczytać wiele ciekawych rzeczy :)

25 października

Fryzura i makijaż na wesele

Fryzura i makijaż na wesele
Już dawno miałam wam pokazać zdjęcia z wesela, a dokładniej z przygotowań - dlatego dziś główną rolę odegra moja fryzura i makijaż.

RANO:
Moja fryzurka - zawsze się nie mogę zdecydować, jak chcę być uczesana, a więc ciągle wykorzystuję ten sam pomysł - loooki na lewą stronę :) No i róża jako dodatek :) Trochę się wykosztowałam - bo zapłaciłam 70 zł fryzjerce :) No ale cóż - chyba było warto :) A jak się wam podoba?

NA ŚLUBIE - popołudniu:
Zdjęcie ucięte z wiadomych powodów :) z makijażem lubię eksperymentować tylko, gdy jestem w domu, a więc na wesele zrobiłam sprawdzony make-up : 3 kolory cieni - od najjaśniejszych do najciemniejszych, czarna kreska i tusz :) 

W NOCY:
Po powrocie do mieszkania pierwsze co zrobiłam to padłam na łóżko i pod kołderkę - cieplutkooo ;) Włosy już niestety były w lekkiej rozsypce - loki opadły, ale i tak przetrwały dwa dni :) Obok mnie laptop [którego zdjęcie nie uchwyciło] - musiałam oczywiście sprawdzić co słychać na blogu :)

A wy macie niedługo jakieś śluby bądź inne uroczystości w rodzinie? :)

24 października

Katalog Mariza - na święta Bożonarodzeniowe

Katalog Mariza - na święta Bożonarodzeniowe
Pojawił się właśnie nowy katalog Marizy, do którego oczywiście musiałam zaglądnąć - niestety mam do niego dostęp tylko w wersji elektronicznej -> KATALOG
Okładka jak widać - nawiązuje do świąt :)
Tak szczerze, to już nie mogę się doczekać Bożego Narodzenia :)
A wy?


Czas na kilka ciekawych rzeczy z katalogu: 
Już na wstępie rzuciły mi się w oczy fajne prezenty pod choinkę, albo i na choinkę :D Ceny wcale nie są takie wysokie, bo prawie 10zł, ale za 310 ml bądź 380 g :) Co sądzicie o takich prezentach? :)


W katalogu znalazłam również świetne cienie - 3 kolory za jedyne 10,20zł :) Prawdopodobnie się na nie skuszę, hmm .... tylko jakie odcienie wybrać?! Macie propozycje, które są najładniejsze? :)

23 października

Idzie zima, Active Care, Krem do stóp

Idzie zima, Active Care, Krem do stóp
Nasze termometry wskazują już coraz niższe wartości, a więc tylko nieliczni odsłaniają swoje stopy [lub też inne części ciała, ale nie o tym dziś mowa] - w każdym razie chyba nikt nie jest na tyle odważny, by o tej porze roku chodzić po polu w japonkach ;)

O ile latem dbamy o swoje stopy, bo w końcu większość czasu je odsłaniamy - tak, w czasie zimowym zakładamy grube skarpety i ciepłe buty, a o pielęgnacji często zapominamy, dlatego dziś nie będzie makijażowo, a pielęgnacyjnie :)

Przedstawiam wam dzisiejszego głównego bohatera:
Jestem wściekła na lampę błyskową, która wybieliła mi zdjęcie, ale cóż ...
Przejdźmy do krótkiego info o produkcie:
- Producent : Mariza
- Active Care, Krem do stóp - kojąco odświeżający
- Cena : około 9zł
- Można go zakupić u konsultantek Marizy
- Pojemność : 100 ml
- Zapach : delikatny, porównałabym zapewne do aloesu
- Skład : m.in wosk pszczeli, alantoina, aloes
- Nie testowany na zwierzętach
- Testowany dermatologicznie

Info od producenta:
Przeznaczony do codziennej pielęgnacji stóp. Dzięki specjalnie dobranym naturalnym, aktywnym składnikom krem doskonale nawilża i wygładza naskórek, zapobiegając jego rogowaceniu i pękaniu. Zawarty w preparacie wosk pszczeli zmiękcza i uelastycznia skórę. Alantoina i len łagodzą podrażnienia, działają kojąco i regenerująco. Aloes i nasturcja zmniejszają potliwość stóp, działają przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie. Ruszczyk kolczasty wzmacnia naczynia krwionośne, likwiduje obrzęki, łagodzi uczucie napięcia i zmęczenia. Dzięki delikatnej konsystencji krem szybko się wchłania, przynosząc stopom ulgę i ukojenie. Nie pozostawia uczucia lepkości.

Moim zdaniem:
Testuję go już parę tygodni i jestem bardzo zadowolona :) Po nałożeniu na stopy odczuwa się takie przyjemne uczucie zimna, przez co od razu czuje się ulgę - polecam osobom, które lubią chodzić w szpilkach lub innych wysokich butach. Ogólnie, krem świetnie nawilża skórę, przez co stopy są bardziej gładkie i delikatne, nawet pięty po zastosowaniu tego kremu są dużo bardziej miękkie :) Active Care polecam również na odgnioty. Niedawno kupiłam świetne buty na jesień, no ale niestety - nowe i jeszcze niewyrobione, więc po jednym dniu chodzenia nabawiłam się odgniotów na 4 palcach. Nie przebijałam ich, a tylko smarowałam kremem i od razu poczułam ulgę, a po 3 dniach odgnioty prawie całkowicie zanikły, a więc krem jak najbardziej mogę wam polecić :) Nie jest drogi, a starcza na prawdę na długi czas :)


Ogólna ocena:
5,5/6 

Ciekawi mnie, jak wy dbacie o swoje stopy?
Ja czasami lubię je moczyć w soli do kąpieli, no i oczywiście stosuję kremy :)

21 października

Sally Hansen, Xtreme Wear Cosmic Blue

Sally Hansen, Xtreme Wear Cosmic Blue
Ciekawe czy ta nazwa obiła się wam już o uszy?!
Zapewne tak ;)

To marka znana przede wszystkim ze świetnych lakierów do paznokci, ale nie tylko ;)
Jestem znana z zamiłowania do niebieskiego koloru, stąd na pierwszy ogień poszedł lakier o właśnie takim kolorze :)
[zdjęcie bez lampy błyskowej i u dołu z lampą - jak widać, jest duża różnica]
Trochę danych:
- Nazwa : Sally Hansen Xtreme Wear Cosmic Blue
- Nr koloru : 05
- Cena : 9,39zł
- Pojemność : 11,8 ml 
- Kolor : jak widać - niebieski, ale lakier zawiera brokat mieniący się kolorami tęczy [niestety aparat nie potrafił tego uchwycić, a pokazał jedynie białe kropki, co mija się z rzeczywistym wyglądem]
- Lakier jest wzbogacony w wapń i proteiny, które wzmacniają płytkę paznokciową. Związki bio aktywne uelastyczniają i uodparniają paznokcie na odpryski, rozdwajanie i łamanie.
- Wyprodukowany w USA
- Można go zakupić TUTAJ


Moim zdaniem:
Lakier ma przepiękny kolor (sama wybierałam - i nie żałuję wyboru). Obecnie jest przeceniony na 5,99zł, więc opłaca się go kupić. Poza tym pędzelek jest dobrze skonstruowany, więc bez większego kłopotu można nałożyć lakier, który w moim przypadku zaczął się ścierać po 5 dniach, a więc ma całkiem dobrą trwałość. 

Ogólna ocena:
6/6

_________________________
Oprócz niebieskości, testowałam [a raczej, obecnie testuję] delikatnie złoty lakier, również marki Sally Hansen - na paznokciach mam go od sobotniego popołudnia, a już zdążyłam polubić kolorek :)

Przygotowałam dla was małe zestawienie koloru w zależności od warstw :)
Na etykiecie pisało, by zastosować 2-3 razy, a więc tak też zrobiłam :)

Tutaj również podam kilka informacji:
- Nazwa : Sally Hansen Lakier Salon Fizz It Is
- Cena : 3,49zł
- Pojemność : 13,3 ml
- Kolor : delikatnie złoty
- Bazą lakierów jest naturalny kompleks minerałów i kreatyniny, które wpływają wzmacniająco na płytkę paznokciową. Związki minerałów botanicznych i sylikon uelastyczniają i uodparniają paznokcie na odpryski, rozdwajanie i łamanie. Filtry UV zabezpieczają kolor płytki przed wyblaknięciem. 
- Wyprodukowany w USA
- Można go zakupić TUTAJ 



Moim zdaniem:
Zacznę od tego, że lakier całkiem szybko schnie, a więc pomalowanie 3 warstw nie zajęło mi dużo czasu. Ogólnie - lakier jest tani i ładny, a jego pojemność jest całkiem spora, bo aż 13,3ml! Jego trwałości jeszcze nie mogę ocenić, bo mam go na paznokciach od kilkunastu godzin, ale zapewne jeszcze nie raz pojawi się w moich mani i wtedy dokładniej go opiszę :)


Który lakier jest bardziej w waszym stylu - 
niebieski Cosmic Blue, czy raczej delikatny Fizz it is?

20 października

Jesień/Zima 2012 w modzie - kolory modne w tym sezonie

Jesień/Zima 2012 w modzie - kolory modne w tym sezonie
Znalazłam świetną grafikę obrazującą modne kolory na sezon jesień 2012:


No cóż - neony odeszły w zapomnienie i dobrze! ... bo nie lubiłam tego motywu:
[stylizacja mojej twórczości ;p]
Modne były również cytrynowe torebki - za tym trendem nie podążałam, gdyż nie lubię się rzucać w oczy :) Jedyne, co spodobało mi się w poprzednim sezonie, to miętowy kolor i baskinki :)

Obecnie to panterka i czerwień jest modna, ale również spodnie we wzory i motywy militarne, także styl gotycki i mocne odcienie niebieskiego oraz złoty kolor - myślę, że każda znajdzie coś dla siebie :) 
Ja jednak nie preferuję spodni we wzory, więc nie będę stosować się do obecnie panującej mody - a wy? :)

Teraz coś ode mnie:
Złoto + panterka + mocny niebieski, czyli obecne trendy :)
Jedynie płaszcz mi się podoba, więc być może wybiorę się do Reserved :)

Przygotowałam dla was jeszcze coś - stylizację w nieco mocniejszym stylu, ale również wpisującą się w modę na 2012 rok:
[moje stylizacje pochodzą ze strony przymierzaj.pl]

Co sądzicie o tych stylizacjach i modzie, która obecnie panuje?

18 października

Tusz do rzęs Maybelline Colossal Volume Express Smoky Eyes

Tusz do rzęs Maybelline Colossal Volume Express Smoky Eyes
Maybelline - czyli jedna z moich ulubionych marek :)
Dziś czas na prosty i szybki make-up, do którego użyłam wyłącznie paletki Maybelline i tuszu Colossal Volume Express (wygrałam ostatnio w konkursie)

Jak dla mnie, to makijaż typowo szkolny - delikatny i nie rzucający się w oczy :)
Oczywiście makijaż jest cieniowany - pomogła mi w tym nawet ponumerowana paletka :)


Czas na szybką recenzję :)

Tusz do rzęs Maybelline Colossal Volume Express Smoky Eyes - cena to około 25zł za 10,7 ml, ma świetną szczoteczkę - co oczywiście przedstawiłam na zdjęciu :) faktycznie - dodaje objętości rzęsom (ja jednak preferuję efekt wydłużenia, którego tutaj niestety nie ma), tusz nie rozmazuje się, gdy wyschnie - również jest trwały i nie kruszy się :) efekt jak widać na zdjęciu - jest całkiem niezły! Ogólna ocena 4/6

Maybelline Eyestudio Cienie Quad 02 Vivid Plums - cienie można zakupić TUTAJ cena to 12,05zł. Ogólnie cienie są bardzo napigmentowane i mają wygodny i długi aplikator, dzięki czemu łatwiej jest wykonać makijaż :) Na powiece utrzymują się mniej więcej pół dnia - później kolor zaczyna słabnąć, ale to i tak całkiem dobra trwałość :) Z tyłu, na opakowaniu cieni - znajduje się opis, jak wykonać makijaż w 4 krokach - ja jednak preferuję swój system, ale przedstawię wam kiedyś makijaż proponowany przez Maybelline :) Cienie przypadły mi do gustu, a więc je polecam i oceniam na 5/6 :)


Co sądzicie o makijażu?

18 października

Katalog Oriflame - październik 2012, co warto kupić?

Katalog Oriflame - październik 2012, co warto kupić?
Skoro była już recenzja Avonu, to czas na konkurencyjny katalog - ORIFLAME

Standardowo - zaczynam od okładki, która już na wstępie przekazuje nam pokłady pozytywnej energii :) Uśmiechnięta modelka, ale wszystko zachowane w jesiennej aurze - oceniłabym na 5/6 

Pierwszy, godny polecenia produkt znajduje się na 51 stronie:
Krem jest uniwersalny - można go stosować do twarzy, oczu, ust, dłoni, kolan, łokci, dłoni, paznokci itp. itd. Cena to tylko 10,90zł - a więc warto! Ja od dawna zastanawiałam się nad zakupem tego specyfiku :) Niestety powstrzymuje mnie tylko pojemność - 15ml <- to trochę mało jak na krem uniwersalny, którego często się używa :) Może któraś z was ma już taki uniwersalny krem (niekoniecznie z Oriflame)?

Ori oferuje nam również szalik i czapeczkę - jednak nie są w moim guście i cenowo również myślę, że to delikatna przesada ... Też tak uważacie? 
Co do rękawiczek - ciekawe połączenie ... ale cena ... hmm - 40zł (czy też 60zł) to dałabym za jakieś lepsze np. skórzane, a nie takie 3 w 1 ...

Na wyprzedaży jest sporo rzeczy, choć ja nie widzę nic ciekawego ... a wam coś się podoba? :)

16 października

Manicure na wesele do czerwonej sukienki :)

Manicure na wesele do czerwonej sukienki :)
Tak faktycznie - to już poweselny, gdyż w miniony weekend spędziłam właśnie na weselu :) Oczywiście nie mogło się obyć bez mani, a więc ...

Ostatnio kupiłam śliczny, czerwony lakier - no cóż, nie lubię tego koloru, ale idealnie pasuje do sukienki :) a więc w ramach testów - postanowiłam pomalować nim paznokcie :) oczywiście dalej testuję mój aparat, a więc zdjęcia niewątpliwie są lepszej jakości :)
Tutaj jak widać - nałożyłam tylko utwardzacz z Wibo - zawsze go stosuję, żeby nie odbarwiła się płytka paznokcia :) Oczywiście jak najbardziej polecam ten bezbarwny lakier :)

Tak wygląda główny bohater posta:
Lakier Catrice kupiony specjalnie pod kolor sukienki na wesele :)
Może kilka słów o nim:
Zawiera drobinki brokatu przez co ślicznie połyskuje - jak na razie, po jednym dniu jest całkiem trwały :) Kosztował mnie prawie 10zł (9,99zł jak się nie mylę), a kupiłam go w Drogerii Natura :) a więc jeśli udacie się do tej drogerii, to na pewno spotkacie ten sam :) Jak na razie do lakieru nie mam większych zastrzeżeń - oprócz tego, że trzeba nałożyć 2 warstwy, żeby nie było prześwitów :) Pojemność to 10ml, a wyprodukowany został w Luxemburgu :)

Podoba się wam taki kolorek?

15 października

Katalog Avon - przegląd oferty, co warto kupić?

Katalog Avon - przegląd oferty, co warto kupić?


Okładka jest prosta, ale nie zawiera nic ciekawego - oj, graficy się nie napracowali :( Jeden produkt dla starszych osób i trochę napisów - ogólnie oceniłabym na 2/6

W na początku katalogu już nieco lepiej (8-9 strona)


Myślę, że warto kupić tą wodę toaletową - jest przeceniona z 64zł na 20, a więc różnica cenowa dosyć wysoka :) Pur Blanca ma przeważnie ładne zapachy :) a może któraś z was miała z nią do czynienia? :)


80-81 strona zapowiada się całkiem ciekawie, ale z drugiej strony - 2zł za kolczyki, to niezbyt dużo, a więc nie sądzę, by były jakiejś dobrej jakości :) ale kto wie ... Kolczyki nawet nie są takie złe -> za 12 par płacimy tylko 24zł :) Która z was by się skusiła? :)

Coś co uwielbiam - Wyprzedaże!

Znalazło by się kilka rzeczy, które mogłabym wam polecić - zwłaszcza dobry na zimę balsam do ust - teraz za 6,99zł :) i mgiełka za 8,99zł :) A was co zaciekawiło z wyprzedaży? :)

Ogólnie produkty z katalogu złe nie są, ale oglądając je po raz setny z kolei, raczej mało produktów mnie już ciekawi, ale to co lepsze - staram się wam przedstawić :) A może macie jakąś ulubioną rzecz z Avonu? :)

13 października

Pianka do mycia twarzy ; Avon Solutions

Pianka do mycia twarzy ; Avon Solutions
Kiedyś wam o tym wspomniałam, a więc dziś rozszerzę temat :) Wczoraj przedstawiałam wam mój ulubiony szampon, który niestety się skończył, a dziś kolejne denko - pianka do mycia twarzy z Avon Solutions - na której widnieje zaszczytny napis : Made in Poland :) Preparatów do mycia twarzy mam bez liku - jednak, nie wiedzieć czemu, ta pianka szczególnie przypadła mi do gustu :) Oprócz tego, że świetnie oczyszcza twarz, to bez zarzutów radzi sobie z makijażem - nawet moje trwałe tusze do rzęs w starciu z pianką nie miały szans - i dobrze! :) Jeśli chodzi o codzienną pielęgnację skóry twarzy, to na prawdę mogę wam ją polecić :) Pojemność takiego opakowania to 150ml, ale przy codziennym stosowaniu pianka starczyła mi na około 8 miesięcy! Chyba jeszcze nie miałam nigdy w życiu czegoś tak wydajnego, dobrze działającego i taniego, bo cena pianki to jedyne - 19zł (ale przeważnie kosmetyki można znaleźć na przecenie w Avonie). Przy okazji przedstawię wam całą serię Avon Solutions: 


Macie dostęp do katalogów z Avon'u? A może któraś z was spotkała się już wcześniej z jakimś kosmetykiem z tej serii? :)

11 października

Gliss Kur Hair Repair - Szampon z płynną kreatyną

Gliss Kur Hair Repair - Szampon z płynną kreatyną
Zapewne macie dużo swoich ulubionych kosmetyków - i nie chodzi mi tu tylko o te do makijażu, a o kosmetyki codziennego użytku - typu: szampon - dziś chciałam zaprezentować wam jeden z moich ulubionych :)

Schwarzkopf
Gliss Kur
Hair Repair
Szampon z płynną kreatyną
Przeznaczony do włosów matowych i łamliwych
Cena: 16zł za 400ml w drogerii Natura 

Info od producenta:
Czy Twoje włosy są matowe i łamliwe? Szampon Liquid Silk z płynnymi elementami jedwabiu wygładza włosy i nadaje im jedwabisty połysk. Nowa regenerująca formuła z kompleksem z płynną kreatyną naprawia uszkodzenia zarówno na powierzchni włosów, jak i w ich wnętrzu.

Moim zdaniem:
Kupiłam go całkiem niedawno, bo zaraz przed wyjazdem do Chorwacji (czyli końcem maja o ile się nie mylę), a więc ten szampon zwiedził ze mną trochę świata :) W moim domu jest tradycja, że każdy ma swoje kosmetyki, a więc moja mama na pewno nie pożycza sobie mojego szamponu, bo ma swój do farbowanych włosów (a u was też tak jest, że każdy ma kosmetyki dostosowane do swoich potrzeb, czy macie wszystko wspólne?). Ponieważ sama używałam tego szamponu, to oczywiście muszę przyznać, że starcza na długo przy myciu włosów 2-4 razy w tygodniu. Cena też wcale nie jest wygórowana - tylko 16zł, ale za 400ml! Ogólnie szampon jest taki, jak zapowiadał producent - wygładzający i nadający połysk włosom :) Ponieważ w trakcie używania szamponu, stosowałam też witaminy, a więc od szamponu nie wymagałam zbyt wiele :)

Ogólna ocena:
5/6

Ciekawi mnie jakich wy używacie szamponów? Podzielcie się swoimi opiniami - może komuś to pomoże znaleźć szampon dla siebie :) A może któraś z was ma ten sam szampon, który opisywałam lub inny szampon ze Schwarzkopf?

10 października

Kto nie gra - nie wygrywa! Czyli o moich wygranych rozdaniach

Kto nie gra - nie wygrywa! Czyli o moich wygranych rozdaniach
Większość z Nas - blogerek kosmetycznych i recenzentek bierze udział w rozdaniach i założę się, że każda marzy o wygraniu chociażby jednego, najmniejszego rozdanka, żeby mieć nowe kosmetyki :)
ja też o tym marzę i zawsze jestem zdania, że kto nie gra, nie wygrywa - a więc biorę udział w większości rozdań i ... ostatnio przeżyłam prawdziwy szok !!!

Koniec zeszłego tygodnia był bardzo przyjemny, bo

Byłam w siódmym niebie ^^ Wręcz nie dowierzałam, że mi się udało :)


Gdy emocje trochę opadły - znów czekała mnie niespodzianka (a nawet dwie w jednym dniu!)
gdy tylko wróciłam ze szkoły - jak zawsze zaglądnęłam na bloggera, żeby zobaczyć, co słychać i okazało się, że wygrałam kolczyki u http://djenkowo.blogspot.com - znów mój humor zdecydowanie się poprawił! :)

Późnym wieczorem, gdy zbierałam się do spania - rzuciłam jeszcze okiem na blogi i znów przeżyłam szok - tym większy, że to drugie rozdanie w jednym dniu, które wygrałam!!!
tym razem szczęście dopisało mi u http://violkowelove.blogspot.com

Kolejna porcja ślicznych kosmetyków <3

Koniec tygodnia zapewne będzie również bardzo udany, bo zapewne dostanę kilka paczuszek :)

Ponoć ludzie szczęśliwi żyją dłużej :) 
więc coś mi się wydaje, że dożyję tej emerytury XD

09 października

Zakupy w Rossmannie

Zakupy w Rossmannie
W ciągu całego tego tygodnia otrzymała całą masę przesyłek - w tym dwie wygrane w konkursach - jedna z nich to wygrana w puzzlach na FB, za którą dostałam żel pod prysznic, olejek do twarzy i żel do mycia twarzy, a druga to prześliczne buty, które niedługo wam zaprezentuję :) Reszta paczek to niespodzianki :p nie zdradzę na razie jakie :)

Poza tym sobota, to dla mnie czas, w którym mogę wybrać się na zakupy do Rossmana, czy też Natury - Andrychów jest na tyle przyjaznym miastem, że te dwie drogerie znajdują się w odległości około 300 metrów od siebie :) Dziś raczej skorzystałam z oferty Rossmana, gdzie było całkiem sporo przecen :) W Naturze na wyprzedaży jest prawie całe stoisko KOBO :) Jednak zaopatrzyłam się tylko w podstawowe kosmetyki, których potrzebowałam :)

Isana była na wyprzedaży, a więc skorzystałam :) Kupiłam czerwony lakier do sukienki na wesele :) Ale najbardziej cieszę się z wypełniacza do koka - długo go szukałam i w końcu dopadłam :)

Ale z jednego zakupu cieszę się najbardziej :
Miałam już na prawdę dosyć mojego starego, wielkiego i fatalnego aparatu, a ponieważ - co jak co - ale aparat do pracy na blogu jest mi potrzebny, a więc sprawiłam sobie mały prezent :) Trochę drogi, ale cóż - ostatnio nie wydaję pieniędzy na Stardoll, a więc więcej pieniędzy mam na realne rzeczy ;)

Zdjęcie zakupów jest robione nowym aparatem - zdjęcie paczek robiłam 2 dni temu starym aparatem XD widać różnicę :) Niestety na laptopie mam jeszcze kilka zdjęć do recenzji robionych starym aparatem, więc minie pewnie tydzień zanim zacznę już pokazywać zdjęcia z nowego aparatu :)

A żeby takim miłym akcentem zakończyć tego posta, pokażę wam mojego małego kotka, któremu robiłam zdjęcia, żeby przetestować nową zabawkę - aparat :)

Nie chciałam oczywiście, by mój pies czuł się pokrzywdzony, a więc słit focia musi być :)
A wy jakie macie zwierzaki? :)

08 października

Test na typ cery - jaką mam cerę?

Nawet nie wiecie, jakie ważne jest poznanie swojego typu cery ... Choćby dlatego, że każdy rodzaj wymaga innej pielęgnacji - jeśli kupicie sobie np. tonik do cery suchej, a macie np. cerę tłustą, to niewiele wam on pomoże, dlatego zachęcam do zrobienia sobie testu na typ cery :)

No to zaczynamy ...
1. Jeśli musiałabyś opisać w kilku słowach swoją skórę twarzy, to użyłabyś określeń:
a) cienka, łuszcząca się, bez widocznych porów
b) o jednolitym kolorze, aksamitna i gładka w dotyku, bez widocznych porów lub z nieznacznie rozszerzonymi porami
c) gładka i matowa na skroniach i policzkach, a świecąca na czole, nosie i brodzie, z rozszerzonymi porami
d) gruba, ziemista, błyszcząca, z wyraźnie widocznymi rozszerzonymi porami

2. Kiedy dotykasz rano skóry twarzy:
a) wydaje ci się napięta
b) jest gładka
c) jest miękka na policzkach, ale na czole, nosie i brodzie odrobinę chropowata
d) jest chropowata i nierówna, pokrywa ją tłusty film

3. Kilka godzin po nałożeniu makijażu:
a) nawet w upalnie dni twoja cera jest matowa, a czasem masz wrażenie „ściągniętej” skóry
b) make-up utrzymuje się w idealnym stanie
c) ratuje cię puder, który zawsze nosisz w torebce – jest niezbędny, żeby zamaskować błyszczące czoło, nos i brodę
d) nie wychodzisz z domu bez chusteczek matujących, w przeciwnym razie twoja twarz błyszczałaby już godzinę po nałożeniu makijażu

4. Mycie twarzy wodą sprawia, że:
a) masz uczucie „ściągniętej” skóry
b) czujesz się komfortowo
c) skóra ściąga się na policzkach, a czoło nos i broda po krótkim czasie zaczynają się błyszczeć
d) pojawia się krótkotrwałe odświeżenie, bardzo szybko jednak skóra pokrywa się warstewką błyszczącego „wosku”

5. Krostki i zaskórniki to dla ciebie:
a) nieistniejący problem
b) pojawiają się bardzo rzadko i w małych ilościach
c) problem, który dotyczy tylko czoła, nosa i brody
d) przypadłość, która spędza ci sen z powiek

6. Po zastosowaniu mleczka do demakijażu twoja skóra jest:
a) prawie gładka
b) całkowicie gładka
c) gładka na policzkach, a na czole, nosie i brodzie przetłuszczona
d) tłusta i lepka w dotyku

7. Twoja skóra reaguje na niekorzystne warunki atmosferyczne (upał, mróz, silny wiatr) w następujący sposób:
a) jest przesuszona, łuszczy się
b) nie masz z nią żadnych problemów
c) piecze na skroniach i policzkach
d) nie ma żadnych podrażnień, ale czasem po opalaniu pojawia się na niej więcej wyprysków

8. Odcień twojej skóry jest:
a) jasny i matowy, pozbawiony blasku
b) lekko różowy, czasem brzoskwiniowy
c) lekko różowy na policzkach i ziemisty (z połyskiem) na czole, nosie, brodzie
d) ziemisty, żółtawoszary, skóra jest przy tym błyszcząca, widnieją na niej zaskórniki i pojedyncze krostki

9. Przypadłość dotykająca najczęściej twoją cerę to:
a) łuszczenie
b) nie narzekasz na żadne przypadłości
c) przesuszone policzki
d) problemy z trądzikiem

Teraz musicie policzyć, których odpowiedzi udzieliłyście najczęściej:
a – cera sucha 
b – cera normalna 
c – cera mieszana 
d – cera tłusta

Robiłyście kiedyś już taki test? 
A może wiedziałyście wcześniej jaki macie typ cery?

06 października

2 miesięczna kuracja Mega Krzem na włosy

2 miesięczna kuracja Mega Krzem na włosy
Od dawien dawna walczyłam z moimi włosami, wydając dużo pieniędzy na coraz to lepsze preparaty - ale nic nie pomagało ... Dopiero 2 miesiące temu otrzymałam do testów Mega Krzem - z początku miałam mieszane uczucia, bo nie lubiłam picia jakichkolwiek witamin i to w dodatku codziennie, ale wszystko się zmieniło, gdy już po tygodniu zauważyłam pierwsze zmiany - na lepsze oczywiście :) Te zmiany opisałam >>tutaj<< <- są tam również opisane wszystkie właściwości MK, a teraz czas na ogólne podsumowanie :)


Moja opinia po 2 miesiącach stosowania:
2 dni temu zakończyła się kuracja, a ja już stęskniłam się za tymi witaminami - wyrobiłam sobie nawyk ich picia. Nawet choroba mnie nie rozłożyła, gdy ostatnio wszyscy byli chorzy - prawdopodobnie temu, że witaminy zawierają 50% zalecanego dziennego spożycia witaminy C. Mega Krzem, choć jest głównie na włosy i paznokcie, wpłynął pozytywnie na moją odporność, co dziwne - zauważyłam również poprawę wyglądu mojej skóry :) Jeśli chodzi o paznokcie, to musiałabym na prawdę się postarać, żeby je połamać - stały się niesamowicie mocne i nawet dużo ładniej wyglądają (kurację witaminową dopełniałam oczywiście lakierami i odżywkami, a więc efekt był jeszcze lepszy), poza tym nie rozdwajają się, a więc jestem całkowicie zadowolona :) Najbardziej jednak zachwycają mnie moje włosy - kiedyś cały czas się łamały, rozdwajały, były suche i całkowicie zniszczone, po umyciu miałam dosłownie siano na głowie, a więc ratowała mnie jedynie prostownica, która w jakiś sposób je układała. Włosy oczywiście nadal mi wypadają - ale już nie w tak dużych ilościach jak przedtem, a więc z pewnością moje włosy się wzmocniły. Stały się bardziej błyszczące i nie są już takie suche, a więc po umyciu ładnie wyglądają - nawet prostownicę schowałam do szuflady, bo nie jest mi już potrzebna, a wręcz wolę jej nie używać, by nie zniszczyć sobie włosów, które tak zdrowo teraz wyglądają :) Ogólnie mogę wam wszystkim polecić Mega Krzem - 2 miesięczna kuracja kosztuje od 6 do 18zł <- zależy, gdzie zakupicie witaminy :) Na początku możecie mieć problem z przyzwyczajeniem się do smaku witamin, bo gdy się je pije, to czuje się ziołowy smak, ale mi przestał on przeszkadzać po mniej więcej tygodniu :)

Ogólna ocena produktu:
6/6

Nigdy nie spotkałam się z lepiej działającym na włosy preparatem :)
Teraz czas zabrać się za testowanie innych witamin - tylko jakich?!
Znacie (z reklam, z własnego doświadczenia bądź od kogoś) jakieś dobre witaminy na włosy?
Copyright © Rainbow Beauty Blog , Blogger