Nareszcie znalazłam chwilę, by pokazać Wam moje czerwcowe nowości kosmetyczne. Tym razem jest ich stosunkowo mało, co nawet mnie cieszy, bo od dawna staram się zmniejszyć moje zapasy, a idzie mi to dosyć mozolnie...
Moją pierwszą nowością jest kultowy, suchy olejek do ciała, włosów i twarzy Nuxe - Huile Prodigieuse Florale, który zyskał właśnie nowy zapach. Teraz jest on cytrusowo-kwiatowy i zdecydowanie bardziej świeży, więc idealnie wpisuje się w letni klimat. Dominującymi nutami zapachowymi są: grejpfrut, magnolia i piżmo, choć dobrze wyczuwalna jest również pomarańcza z klasycznej wersji.
Maseczki z Biedronki
Będąc na szybkich zakupach w Biedronce w oczy rzuciły mi się dwie maseczki - Litchi i Mangosteen, które na odwrocie miały napis 'Made in Korea', co skutecznie mnie zachęciło do wrzucenia ich do koszyka, a kosztowały zawrotne 3,99 zł za sztukę. Żałuję jedynie, że nie znalazłam dwóch pozostałych wersji - Papaya i Peach.
Avon California Glow
Specjalnie na wakacje Avon wypuściło nową serię makijażową - California Glow, w skład której wchodzą m.in. dwa stempelki do twarzy i ciała. Ich czarny tusz okazał się niesamowicie trwały, bo gdy zaczęłam się nimi bawić i zrobiłam kilka znaczków na dłoni, to później miałam problem by je domyć 🙈
Najbardziej zachwyciły mnie płynne rozświetlacze - West Coast Way Flashlight FX Illuminating Drops. Występują one w 3 odcieniach - Stage Glow (róż), Get Lit (bronzer), Flickering Lights (perłowy rozświetlacz) i przepięknie połyskują na skórze, a do tego mają niezłą pigmentację i bardzo dobrą trwałość.
W wakacyjnej kolekcji nie mogło też zabraknąć kolorowych tuszów do rzęs z połyskującymi drobinkami. Do wyboru jest 5 kolorów: Festival Black - klasyczna czerń z mieniącymi się drobinkami, Enchanted Violet - fiolet, Sunset Magenta - chłodny, ciemny róż, Oasis Teal - turkus i Electric Blue - jasny błękit.
Jeśli chodzi o kredki do oczu, to Avon poszalało i zaprezentowało aż 32 odcienie! Ja zakochałam się w metalicznym, miedzianym Glistening Topaz (od prawej), który pięknie podkreśla moją niebieską tęczówkę. Do mojej kolekcji kredek trafił też odcień Brilliant Amethyst (od lewej) oraz Aqua Sparkle (w środku).
Moja ostatnia nowość z serii California Glow to opalizujące lakiery do paznokci z efektem unicorn. Te perełki są dosyć transparentne, więc najlepiej wyglądają na podkładzie z białego lakieru. Zastanawiam mnie jedynie fakt, dlaczego Avon nazywa je "domową hybrydą" skoro są to klasyczne lakiery do paznokci 🙈 Niemniej jednak kolorki mają śliczne i iście baśniowe - Dreamy Dragon to perłowy fiolet, Pixie Dance to delikatny róż, Firefly Beams (w środku) to opalizująca brzoskwinka, natomiast Mystical Fairy (u góry od prawej strony) to opalizujące połączenie różu z pomarańczą. Do tej kolekcji należą jeszcze dwa odcienie, których nie posiadam - Serpent Life (perłowa mięta) oraz Ride a Pegasus (perłowy błękit).
Ciekawi mnie czy sięgacie jeszcze po klasyczne lakiery? 😊
Najbardziej zaciekawił mnie olejek Nuxe :)
OdpowiedzUsuńfajne nowości. Olejek Nuxe ostatnio jest bardzo popularny. Ze zwykłych lakierów już dawno zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńfajne nowości, bardzo lubię olejki Nuxe, mam rich i wersję z drobinkami
OdpowiedzUsuńSame fajne nowości :)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości szczególne te z Avonu :) Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńOlejkki Nuxe uwielbiam - oczywiście moim ulubieńcem jest ten z drobinkami :)
OdpowiedzUsuńMnie też zachwyciły płynne rozświetlacze. Może zrobisz osobną recenzję? Bo słyszałam że revers ma fajne płynne rozświetlacze, ciekawe czy te też takie są ;). Widzę że kolorowe tusze do rzęs znowu wróciły do łask. Tylko na dolne rzęsy byłabym w stanie je nałożyć. Lakiery wydają się być fajne, ale ja póki co używam hybryd. Jak znowu najdzie mnie na klasyczne to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńale mi się podoba ta seria Flashlight! ;)
OdpowiedzUsuńJa od roku tylko klasyczne lakiery gdy po hybrydach prawie odpadły mi paznokcie na kciukach :D I do dziś mam dwa prawie w połowie puste paznokcie :(
OdpowiedzUsuńFajne nowości, zestaw California Glow też mam :)
Miałam jedną z tych maseczek z biedronki ale przyznam że szału nie było w działaniu....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ten kolor tuszu jest absolutnie boski :)
OdpowiedzUsuńUżywam odpowiednika Nuxa - https://iwos.pl/cialo/4603-suchy-olejek-z-drobinkami-100ml-avril.html - pięknie pachnie, no i jest tanszy :/ Ale kusi mnie jednak oryginał przyznaję!
OdpowiedzUsuń