Skoro była już recenzja Avonu, to czas na konkurencyjny katalog - ORIFLAME
Standardowo - zaczynam od okładki, która już na wstępie przekazuje nam pokłady pozytywnej energii :) Uśmiechnięta modelka, ale wszystko zachowane w jesiennej aurze - oceniłabym na 5/6
Pierwszy, godny polecenia produkt znajduje się na 51 stronie:
Krem jest uniwersalny - można go stosować do twarzy, oczu, ust, dłoni, kolan, łokci, dłoni, paznokci itp. itd. Cena to tylko 10,90zł - a więc warto! Ja od dawna zastanawiałam się nad zakupem tego specyfiku :) Niestety powstrzymuje mnie tylko pojemność - 15ml <- to trochę mało jak na krem uniwersalny, którego często się używa :) Może któraś z was ma już taki uniwersalny krem (niekoniecznie z Oriflame)?
Ori oferuje nam również szalik i czapeczkę - jednak nie są w moim guście i cenowo również myślę, że to delikatna przesada ... Też tak uważacie?
Co do rękawiczek - ciekawe połączenie ... ale cena ... hmm - 40zł (czy też 60zł) to dałabym za jakieś lepsze np. skórzane, a nie takie 3 w 1 ...
Na wyprzedaży jest sporo rzeczy, choć ja nie widzę nic ciekawego ... a wam coś się podoba? :)
Mam ten kremik i sczerze pisząc to niestety 15ml to jest śmieszna pojemność jak na krem uniwersalny. Bardziej to powinno iść w stronę balsamu do ust. Jednak ja wolę Blistex. Aleeee napiszę, że ten kremik jest faktycznie dobry bo super natłuszcza :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie na rozdanie http://metal-i-ja.blogspot.com/2012/10/rozdanie-pierwsze.html
Głównie są to odsypki moich cieni mineralnych :)