Równe 3 tygodnie temu, w niedzielę 20.08, miałam okazję uczestniczyć w kolejnej edycji spotkania blogerek urodowych w Krakowie. Zgodnie z tradycją spotkałyśmy się w Helladzie - Greckiej Tawernie.
Główną organizatorką była Dominika z bloga kosmetyczneszalenstwo.pl, a wraz z Kornelią z bloga zakatekrudej.pl pomagałyśmy przy organizacji. W spotkaniu wzięły udział także:
- Agata pinklipstickmua.blogspot.com
- Anita blondbeauty.pl
- Dominika dyed-blonde.blogspot.com
- Kasia testujemykosmetyczki.pl
- Magda madziof.pl
- Magda blizniaczki09.blogspot.com
- Marzena turkusoowa.blogspot.com
- Paulina nottooseriousblog.blogspot.com
- Wiktoria youtube.com/channel
Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 13, choć większość z nas przybyła już wcześniej. Jak to zwykle bywa - babskim ploteczkom nie było końca, więc spotkanie upłynęło w miłej atmosferze, jednak skończyło się dla mnie zdecydowanie za szybko, gdyż ze względu na fatalny dojazd musiałam się spieszyć na bus, który w niedzielę ma bardzo okrojone kursy 😔
Podczas spotkania miałam okazję poznać trzy nowe osoby - Agatę, Dominikę i Magdę, które do tej pory znałam wyłącznie z blogów. Niestety, tym razem byłam tak zajęta rozmową, a później walką z olbrzymim i bardzo pysznym gyrosem, że nie sięgałam po telefon, więc nie przygotowałam fotorelacji, ale na szczęście zdjęcia ze spotkania możecie obejrzeć u dziewczyn 😊 A ja zapraszam Was na prezentację upominków:
Zgodnie z tradycją - również tym razem przygotowywałyśmy sobie nawzajem anonimowe upominki za 50 zł. Od anonimowej blogerki, której bardzo dziękuję 😊, otrzymałam przepyszną czekoladę Studentską oraz apetycznie pachnący żel pod prysznic Balea i odżywkę do włosów w piance Z.one Concept.
Od Miravena Cosmetics otrzymałam preparat do higieny intymnej, natomiast Bare Care uraczyło mnie kawowym peelingiem do ciała. Od Tess / Idea25 dostałam delikatną piankę do mycia twarzy i demakijażu, a od For Life & Madaga - tonik z minerałami z Morza Martwego.
TradeTracker podarowało zestaw idealny do szkoły, czyli worek na plecy, zeszyt z długopisem oraz napój energetyzujący, ale nie zabrakło też kosmetycznego akcentu w postaci balsamu do ust Perfecta oraz mleczka do ciała Tołpa.
Ponadto, Janda przekazała matującą bazę przeciwzmarszczkową, a Lavera - mineralny róż do policzków.
Od marki Oceanic otrzymałam zestaw kosmetyków AA - odżywczy balsam do ciała, emulsję do higieny intymnej, krem matująco-nawilżający Hydro-Sorbet oraz olejek do ust, od którego się uzależniłam 💗
Elfa Pharm sprawiła mi niespodziankę w postaci jedwabiu w płynie, balsamu do ust Very Berry, kremu pod oczy Vis Plantis oraz mini szamponu i odżywki z serii Basil Element.
Od marki Bispol otrzymałam cynamonową świecę w szkle oraz podgrzewacze o zapachu cynamonowo-pomarańczowym i śliwkowym.
Od Ekert Nails dostałam zestaw do manicure winylowego, tarkę do stóp, folię transferową oraz klej do niej, a także dwa lakiery (czarny i pomarańczowy) oraz zmywacz, natomiast Oul'ac Nails przekazał bazę/top oraz dwa lakiery hybrydowe.
Equilibra obdarowała mnie zestawem próbek, a także świetnym mydełkiem arganowym i płynem micelarnym do demakijażu, którego jestem najbardziej ciekawa.
Od Makeup Revolution London oraz Freedom MakeUp otrzymałam pokaźny zestaw kosmetyków kolorowych, w którego skład wchodzą 3 palety cieni do powiek, dwie palety do konturowania twarzy, trzy pomadki do ust, paleta korektorów oraz korektor w sztyfcie i kamuflaż, a także rozświetlacz, puder prasowany, korektor do uwydatnienia łuku brwiowego i cudowny, złoty pędzel do pudru.
A-Z Medica przekazała suplement diety, w którego skład wchodzi len zwyczajny + aloes i zielona herbata, a także krem z masy perłowej przeciw bliznom.
Od marki Bielenda dostałam natomiast krem do depilacji z olejkiem różanym, ujędrniający olejek w kremie do ciała oraz dwa fluidy matujące z serii Make-Up Academie.
Prezent od Swiss Image wybierałam osobiście jeszcze przed spotkaniem, dzięki czemu szampon i odżywka są dopasowane do potrzeb moich włosów. Bardzo ucieszyło mnie też serum oczyszczające do skóry głowy od Bionigree.
Beauty Face przekazało maskę w płacie z kwasem hialuronowym oraz płatki kolagenowe pod oczy, natomiast od Maurisse otrzymałam trzy maseczki MultiBiomask.
Sporo próbek otrzymałam też od Sylveco, Resibo, Swiss Image oraz Miraveny, a te z pewnością przydadzą mi się podczas podróży, by nie zabierać dużych opakowań.
Marka Orphica przekazała próbki kremu pod oczy i czarną kredkę do oczu, którą zdążyłam już wypróbować i jestem z niej bardzo zadowolona.
Od Vichy otrzymałam transparentny puder utrwalający Dermablend, natomiast od La Roche-Possay - krem do rąk Lipikar Xerand.
Bardzo ucieszył mnie spory zestaw do manicure hybrydowego od NC Nails Company, w którego skład wchodzi pyłek, oliwka, baza, fioletowy lakier hybrydowy, top, a także pilniczek i próbka balsamu do ciała.
La Luxe Paris obdarowało mnie mleczkiem micelarnym do demakijażu, podkładem Magical Cover, rozświetlaczem, dwoma błyszczykami do ust oraz kremem do twarzy i ciała, a także olejkiem głęboko nawilżającym, który bardzo pozytywnie zaskoczył mnie swoim długotrwałym zapachem i śmiało mógłby zastąpić mi perfumy.
Od marki Miraculum otrzymałam róż do policzków, dwa błyszczyki i pomadkę, a także fioletowe cienie do powiek, mascarę oraz lakier w cielistym odcieniu.
Najbardziej zaskoczyła mnie jednak Tołpa, od której otrzymałam naprawdę pokaźny upominek, z którego ucieszył się nawet mój narzeczony, bo nie zabrakło nawet kosmetyków dla mężczyzn - takich jak żel pod prysznic, żel do mycia twarzy, krem do twarzy i do zarostu. W paczuszce znalazłam też pomarańczowy "Kreatywnik" z ołówkiem, a jeśli chodzi o kosmetyki - zostałam rozpieszczona dwoma maseczkami, kremem i peelingiem do dłoni oraz szamponem do włosów, żelem pod prysznic oraz peelingiem, a także żelem do higieny intymnej. Dostałam pastę do zębów oraz płyn do płukania jamy ustnej i upiększający krem do twarzy.
Hello Slim przekazał herbatki na dzień oraz na noc, których zadaniem jest detoksykacja organizmu, a dołączony był do nich uroczy kubek.
Od Coffee Rebels otrzymałam bardzo ciekawą w smaku kawę miodową, natomiast od Basilur - zieloną herbatę Charming, która zamknięta jest w przepięknej, metalowej puszce.
I na koniec - coś słodkiego! Uroczy misio w moim ulubionym kolorze pochodzi od Majunto, natomiast zdrowe batoniki i pudding truskawkowy - od BioIndygo.
Na koniec, chciałabym serdecznie podziękować sponsorom spotkania za wspaniałe upominki, Dominice - za świetną organizację i wszystkim dziewczynom za mile spędzony czas 😘
PS. Koniecznie dajcie znać, jeśli jakiś kosmetyk w szczególności Was zainteresował - postaram się zaprezentować go bardziej szczegółowo w najbliższym czasie 😊
Wow, faktycznie niezła paczka od Tołpy ;) Będziesz miała zapasy na najbliższe miesiące :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że te zapasy nawet na ponad rok czasu mi starczą :D
UsuńTalerz gigant, ale w Helladzie jest bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, Hellada ma świetne jedzonko :D Żałuję, że już nie mieszkam obok, bo kiedyś częściej tam bywałam :)
Usuńno no co za perełki
OdpowiedzUsuńTyle ich jest, że nie wiem za co się zabrać w pierwszej kolejności :D
Usuńconajmniej przez rok nie musisz nic kupowac xD
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale jestem uzależniona od kosmetycznych zakupów, więc pewnie kupię drugie tyle w ciągu roku :D
Usuńwow, same wspaniałości, przyjemnych testów
OdpowiedzUsuńSame fajne rzeczy :) udanych testów :)
OdpowiedzUsuńMisio jest cudowny!!!
UsuńNie mogę się doczekać jakiś recenzji :) Swoją drogę musisz nieźle zachodzić w głowę od czego zacząć testowanie - ja mam tak jak mam za duży wybór w książkach. :P
OdpowiedzUsuń