Płyn micelarny to podstawa mojego demakijażu, a choć w ciągu ostatnich kilku lat poznałam sporo dobrych miceli to nadal poszukuję ideału. Zdecydowanie najlepiej wspominam Esencję Młodości, popularny micel BeBeauty z Biedronki i wodę micelarną L'Oreal, a jak jest z bohaterami dzisiejszego odcinka? O tym już za chwilę! 😊
NovaClear, Płyn micelarny 3w1 do demakijażu twarzy i oczu (3in1 Micellar Water, Face & Eyes)
Cena / Pojemność: 10 zł za 100 ml
Gdzie można kupić: Apteki, Drogeria Hebe
Przeznaczenie: do każdego typu cery - również wrażliwej
pH = 5,5
Zapach: delikatny, kwiatowy
Wakacje sprzyjają podróżowaniu, więc podczas poszukiwania jak najmniejszej buteleczki do mojej kosmetyczki wpadł micel NovaClear. Opakowanie jest szczelne i nie przecieka. Płyn jest delikatny dla oczu - nie podrażnia ich i nie powoduje pieczenia. Dosyć dobrze radzi sobie z usuwaniem podstawowego makijażu, jednak z kosmetykami wodoodpornymi czy eyelinerami ma już lekki problem. Niestety, nie nadaje się do demakijażu ust (trwałych matowych pomadek), bo gdy jego odrobina dostanie się do ust - czuć bardzo nieprzyjemny, chemiczny i gorzki posmak. Poza tym, nie pozostawia na skórze lepkiego czy tłustego filmu i nie zapycha porów skóry. Ogólnie, ten micel przypadł mi do gustu - jest dobry, choć do ideału dużo mu brakuje 👌
Lirene, Micel Pure & Calm, Nawilżająco-łagodzący płyn micelarny z D-Panthenolem
Cena / Pojemność: 13,99 zł za 200 ml
Gdzie można kupić: Drogerie Rossmann, Hebe
Skład INCI: Aqua (Water), Glycerin, Poloxamer 188, Propanediol, Panthenol, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, BHT, Silver (nano), Chlorphenesin.
Zapach: nieprzyjemny
Z wszystkich trzech płynów micelarnych, które dziś Wam przedstawiam, różowa wersja Pure&Calm wypadła zdecydowanie najsłabiej. Niestety, płyn ma nieprzyjemny, chemiczny zapach, choć plusem jest fakt, że w składzie nie ma dodatkowo substancji zapachowych. Z podstawowym makijażem radzi sobie całkiem dobrze, ale ze zmyciem wodoodpornych i mocniejszych kosmetyków ma spory problem. Na twarzy pozostawia lepką warstwę, której zadaniem jest nawilżenie skóry. Na szczęście, nie zapycha porów, a w okresie największych upałów był przydatny do odświeżenia skóry w ciągu dnia. Wątpię, bym kiedykolwiek jeszcze do niego wróciła 😞, gdyż jego siostrzana wersja Pure&Matt okazała się być o wiele lepsza.
Lirene, Micel Pure & Matt, Płyn micelarny z minerałami z Morza Martwego
Cena / Pojemność: 18,99 zł za 400 ml
Gdzie można kupić: Drogerie Rossmann, Hebe
Skład INCI: Aqua (Water), Glycerin, Poloxamer 188, 1,2-Hexanediol, Hydroxyacetophenone, Polyglyceryl-6 Caprylate/ Caprate, Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Maris Sal, BHT.
Zapach: delikatny, prawie niewyczuwalny, morski
Choć Pure&Matt moim ideałem nie został, to z całej trójki polubiłam go najbardziej. Ten micel świetnie radzi sobie z usuwaniem mocnego makijażu - zmywa nawet wodoodporny podkład. Jest delikatny dla oczu i cery - nie powoduje podrażnień i nie zapycha porów. Jedyną jego wadą jest pozostawianie lepkiej warstwy na skórze, jednak ta bardzo szybko zanika i cera staje się delikatnie zmatowiona - nie jest to szczególnie spektakularny efekt, bo płyn micelarny nie może się równać z pudrem matującym 😉 Sporą zaletą Pure&Matt jest też ograniczenie przetłuszczania się cery i delikatne jej nawilżenie, dzięki czemu bardzo chętnie odświeżałam nim twarz podczas upałów, bo zapobiegał ściągnięciu cery i zastępował mi krem, więc za rok w okresie wakacyjnym chętnie do niego wrócę 👍
Znacie któryś z tych trzech płynów?
Jaki jest Wasz ulubiony micel? 😊
będę pamiętała o wersji Pure&Matt, często stosuję wodoodporny tusz
OdpowiedzUsuńJa znów nie lubię wodoodpornych tuszów - za to kredki czy podkłady jak najbardziej :)
UsuńJa lubię micele z wielu firm, np. te z Lirene, Vichy, Garnier czy Tołpy.
OdpowiedzUsuńU mnie te z Tołpy różnie się sprawdzały - jeden był świetny, a inny fatalny ;) Najczęściej jednak sięgam po Lirene i Bielendę.
Usuńmoim ulubieńcem na razie jest różowy garnier
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale na pewno kiedyś wypróbuję, bo słyszałam o nim dużo dobrego :)
UsuńNovaClear miałam i był moim ulubionym, ostatnio polubiłam też różany Bielendy, Lirene jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuń