Uwielbiam Yankee Candle, jednak kolekcja ich świec i wosków jest tak ogromna, że zawsze mam wielki dylemat podczas wyboru zapachu. Najczęściej sięgam po te, których nuty zapachowe najbardziej mi odpowiadają, ale czasami intrygujące naklejki przesądzają o wyborze. Tak było i tym razem, bo urzekła mnie niezwykle klimatyczna i tajemnicza grafika na wosku Candlelit Cabin, więc bez zagłębiania się w szczegóły postanowiłam go zamówić...
CANDLELIT CABIN - YANKEE CANDLE
👉 Pozostałe zapachy Yankee Candle
Candlelit Cabin wcale nie zaprasza do przytulnej chatki pośrodku lasu, w której w zimowy wieczór pali się ogień w kominku... Zaprasza natomiast do domowej kotłowni wypełnionej sadzą, w której unosi się ciężki, dymny zapach palonego węgla i surowego drewna. Zdecydowanie nie są to moje nuty zapachowe, dlatego o Candlelit Cabin chciałabym jak najszybciej zapomnieć 👎
Oj zdecydowanie to nie jest zapach dla mnie :(
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, wystarczy mi zapach świeżo okraszonej kociej kuwety :D
OdpowiedzUsuńO nie...to na pewno nie jest moja bajka..
OdpowiedzUsuńNiecierpię dymnych nut. Fuj! :D
OdpowiedzUsuńOj wielka szkoda, taki smierduszek ;D
OdpowiedzUsuń