Cześć! Odkąd sięgam pamięcią, apteczne mazidła do twarzy zawsze spisywały się u mnie najlepiej, więc widząc we wrześniowym beauty boxie od Pure Beauty zagęszczającą skórę maskę do twarzy z serii Age Absolu od Uriage, porzuciłam wszystko inne i od razu się za nią zabrałam, ale już na początku dopadła mnie konsternacja - jak to cudo stosować?! Bardziej jak krem czy może jak zmywalną maskę?! Na szczęście, z pomocą przyszła angielska nazwa "sleeping mask", która rozwiała moje wątpliwości 🙈
URIAGE AGE ABSOLU MASKA ZAGĘSZCZAJĄCA SKÓRĘ
Przeciwstarzeniowa maska, która stymuluje syntezę prokolagenu X6 w celu przywrócenia gęstości i ujędrnienia wszystkich typów skóry, także wrażliwej. Ta przeciwzmarszczkowa, zagęszczająca maska na noc działa na wszystkie widoczne oznaki starzenia: zmarszczki, zwiotczałość, utratę objętości, blasku czy odżywienia. Skóra jest nawilżona, pełniejsza i wygląda młodziej. Rano skóra jest wzmocniona i zregenerowana.
Maska zawiera wysokie stężenie aktywnych składników przeciwstarzeniowych oraz pielęgnacyjnych, m.in:
- peptyd prokolagenowy - pobudzający syntezę kolagenu, aby przywrócić gęstość, a także ujędrnić skórę,
- retinol i kwas hialuronowy - wygładzające i ujędrniające skórę,
- witaminy C i E o działaniu przeciwutleniającym w celu rozświetlenia skóry,
- opatentowany kompleks Telomeres Protect, który zmniejsza uszkodzenia komórek i pomaga zapobiegać fotostarzeniu powodowanemu przez promienie UV i światło niebieskie,
- technologia Blue Light Barrier, która chroni skórę przed szkodliwym działaniem niebieskiego światła,
- perły pochodzenia naturalnego, dzięki którym skóra jest jaśniejsza i bardziej wyrównana,
- woda termalna Uriage kojąca każdy rodzaj skóry, nawet wrażliwą,
- masło Shea, masło Illipe i olej jojoba - zapewniające intensywne odżywienie, zmiękczające i uelastyczniające skórę.
Zaraz po odkręceniu słoiczka wyczułam niezwykle intensywny, różany zapach kremu, który początkowo mnie drażnił. Na szczęście, bardzo szybko przestawał być wyczuwalny na skórze. Pozytywnie zaskoczyła mnie za to bardzo lekka, aksamitna konsystencja, bo zazwyczaj miałam do czynienia z ciężkimi kremami na noc. Uriage wchłania się w mgnieniu oka - nie pozostawiając po sobie tłustej czy lepkiej warstwy.
Największy szok przeżyłam pierwszego ranka, gdy zaczynałam dopiero przygodę z Age Absolu, bo efekty były najbardziej widoczne, a moja cera już dawno nie wyglądała tak dobrze. Obudziłam się z idealnie matową cerą, której koloryt był wyrównany, a pory maksymalnie skurczone - wręcz niewidoczne. Skóra była aksamitna w dotyku i już znacznie jędrniejsza, a z każdym kolejnym użyciem maski widzę, że jędrność i wygładzenie jeszcze się poprawiają.
Poza tym, maska świetnie nawilża i odżywia skórę, a do tego nie powoduje wysypu niedoskonałości i w przypadku mojej mieszanej cery - nie powoduje jej szybszego przetłuszczania się, a wręcz je ogranicza. Maska Age Absolu do tanich nie należy, ale jest warta każdej złotówki dla takich efektów 😍
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny - nawet gdy jest on negatywny. Dajesz mi wtedy motywację do pisania i pracy nad sobą, za co serdecznie Ci dziękuję ♥