Wspomnienia z Warszawy - Meet Beauty 2017 & BeautyDays Ptak Warsaw Expo

Cześć! Nareszcie wygospodarowałam trochę czasu i postanowiłam nadrobić blogowe zaległości. W maju po raz trzeci miałam okazję uczestniczyć w konferencji Meet Beauty, która tym razem połączona była z targami BeautyDays. Jeśli ciekawi Was co mnie zachwyciło, co rozczarowało, co robiłam i kogo spotkałam, to koniecznie zajrzyjcie do dalszej części posta, gdzie znajdziecie również dużo zdjęć 😊

19 maja 2017 - 1 dzień targów

     W piątek czekała mnie pobudka o 5:00 rano, by móc spokojnie się wyszykować i dotrzeć do Krakowa, skąd ruszyłam Pendolino do Warszawy. Tak jak rok temu moją towarzyszką podróży była Anita, natomiast na miejscu czekały na nas Dominika z Magdą, z którymi wspólnie wynajmowałyśmy mieszkanie 😊

     Po chwili odpoczynku wyruszyłyśmy na przystanek, z którego odjeżdżał darmowy autobus do Ptak Warsaw Expo, gdzie odbywały się targi. Czekałyśmy i czekałyśmy, a autobus, który miał przyjechać o 16:05, utknął w korkach i spóźnił się o ponad pół godziny, przez co i my się spóźniłyśmy.

Niestety, o godzinie 17:00 nie można było wejść ani na targi, ani do strefy Meet Beauty, by odebrać identyfikatory. Dodatkowo, natknęłyśmy się na bardzo niemiłego ochroniarza...

Na szczęście, z Anitą byłyśmy zapisane na Galę BeautyDays, więc dzięki zaradnym organizatorkom Meet Beauty ostatecznie udało nam się odebrać plakietki, rzucić okiem na galę i obejrzeć opustoszałe stanowiska wystawców.

Pierwszy dzień targów dobiegł końca, więc późnym popołudniem wróciłyśmy do mieszkania, a po chwili odpoczynku wybrałyśmy się na wieczorne zwiedzanie Warszawy i zakupy w Złotych Tarasach.

20 maja 2017

     Drugi dzień targów, a pierwszy oficjalny dzień konferencji Meet Beauty rozpoczął się od przywitania przez organizatorów, przedstawienia sponsorów i planu na sobotę.

Nauczone doświadczeniem dnia poprzedniego, na miejsce przybyłyśmy jednak nieco wcześniej i oczekując na rozpoczęcie opanowałyśmy fotobudkę 😊

Od lewej: Anita, Magda, ja i Dominika

Od lewej: Paulina, Julia, Anita i ja

Prelegentką, na której przemówienie najbardziej czekałam, była oczywiście Red Lipstick Monster, która podzieliła się radami na temat tego, jak przekształcić działalność w internecie w silną markę osobistą.

Oczywiście, nie zabrakło też wspólnego selfie i chwili na rozmowę z Ewą, która udzieliła mi wielu cennych wskazówek.

Post udostępniony przez Magdalena C. (@chelsea_lena) 20 Maj, 2017 o 1:33 PDT

W przerwie pomiędzy wykładem a warsztatami miałam chwilę czasu, by pozwiedzać targi. Niedaleko stanowiska Indigo natknęłam się na piękną Natalię Siwiec, która jest ambasadorką marki Indigo Nails Lab.

Przechodząc, zauważyłam też Maję Sablewską, która była gościem specjalnym podczas drugiego dnia Beauty Days.

Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie warsztaty NeoNail. Podczas pierwszej edycji Meet Beauty w 2015 roku instruktorka wykonywała manicure hybrydowy na paznokciach modelki, a my oglądałyśmy to wyłącznie na ekranie. Tym razem NeoNail postawiło na zajęcia praktyczne.

Czekały na nas w pełni wyposażone stanowiska, na których tworzyłyśmy manicure za pomocą lakierów hybrydowych z kolekcji Aquarelle.

Na poniższym zdjęciu widać, jakie cuda można stworzyć za pomocą Aquarelli. Oczywiście, przedstawione wzorniki należały do instruktorki - daleko mi jeszcze do tworzenia takich pięknych wzorków, choć trening czyni mistrza, więc może już niedługo i ja pochwalę się własną pracą :)

W sobotę miałam też okazję uczestniczyć w warsztatach makijażowych prowadzonych przez Karolinę Zientek z Golden Rose. Głównym tematem był makijaż oka i stylizacja brwi - jak zwykle moja kosmetyczna wiedza wzbogaciła się o kilka makijażowych tricków.

Po warsztatach, powrocie do centrum w bardzo zatłoczonym autobusie i chwili odpoczynku w wynajętym mieszkanku, znów ruszyłyśmy na wieczorny podbój Warszawy i tak upłynął mi drugi dzień pełen wrażeń.

21 maja 2017

     W niedzielę, czyli ostatniego dnia mojego pobytu w stolicy, zdążyłam jedynie zawitać na warsztaty makijażowe z Selfie Look, które prowadziła Pani Anna Mucha - szkoleniowiec marki Gosh Copenhagen. Tym razem miałam okazję posłuchać ciekawostek na temat makijażu do zdjęć.

Na koniec zrobiłam tylko szybkie selfie na ściance Gosh, po którym zapragnęłam mieć lampę pierścieniową i musiałam się zbierać, by dojechać na dworzec i zdążyć na Pendolino do Krakowa.

Tegoroczną edycję Meet Beauty uważam za naprawdę udaną. Dowiedziałam się wielu rzeczy, które z pewnością pomogą mi rozwinąć bloga (obym tylko znalazła na to czas), a choć większość czasu spędziłam znanymi mi już wcześniej blogerkami, to i tak udało mi się poznać kilka nowych osób 😊

Zobacz także:

- Meet Beauty 2015
- Meet Beauty 2016