Cześć! Ostatnio pokazywałam Was sporo Denek, więc dla równowagi - czas na majowe nowości kosmetyczne. Tych, na szczęście, nie ma wiele, choć czasami ciężko było mi przejść obojętnie wobec promocji w drogeriach internetowych. Nawet urodzinowa Fiesta w Rossmannie była baaardzo kusząca, a mój wirtualny koszyk pękał w szwach, ale ostatecznie poszłam po rozum do głowy... w końcu, od ponad 3 miesięcy nie miałam na twarzy ani grama podkładu, tusz do rzęs stał mi się obcy, a malowanie ust i tak nie miało większego sensu, gdy trzeba było wszędzie wychodzić w maseczce. To trochę uratowało mój portfel 🙈
Wracając do tematu nowości - końcem maja w prezencie imieninowym od mojego narzeczonego dostałam mój ukochany zapach Calvin Klein IN2U 😍 Wśród perfum to właśnie ten jest moim numerem 1., dlatego bardzo ucieszyła mnie taka właśnie niespodzianka 😊
W Kauflandzie rzadko widuję ciekawe kosmetyki, ale wobec masek w płachcie MediHeal nie mogłam przejść obojętnie, więc skusiłam się na dwie - Lemon Lime i Cacao w cenie 4,99 zł za sztukę. Nie wypróbowałam ich jeszcze, ale z pewnością dam znać jak się spisały 😊 Przy okazji, kupiłam lakier Essence Ultra Gloss, bo sprzątając w lakierach pozbyłam się wszystkich topów, a ostatnio częściej sięgam po klasyczne emalie niż po hybrydy 🙈
Znów napadłam na Drogerię Pigment i uzupełniałam zapasy ulubieńców. Standardowo zamówiłam peeling do skóry głowy Natura Siberica, który gości u mnie od kilku lat oraz równie dobrze znaną mi już naturalną hennę do włosów "Karmelowy brąz" z Organique, choć kolejnym razem wrócę do henny Khadi...
It's Skin to jedna z moich ulubionych marek kosmetycznych, więc postanowiłam wypróbować kolejne dwie maski w płachcie - Green Tea Watery Mask Sheet oraz Tea Tree Balance Mask Sheet, które na promocji kosztowały tylko 7,49 zł/szt.
Jak już wspominałam na wstępie - makijaż nie jest mi ostatnio do szczęścia potrzebny, jednak nie zrezygnowałam całkowicie z drobnych poprawek, dlatego wróciłam do korektora Liquid Camouflage od Catrice i skusiłam się na prasowany puder bambusowy do cery tłustej i mieszanej od Ecocera. Dodatkowo, jak to w zwyczaju Pigmentu bywa - do zamówienia dostałam cukiereczki pudrowe i próbkę kremu Sylveco 😊
A teraz coś co kocham najbardziej - pielęgnacja twarzy! Właśnie kończę piankę "Have a Orange Cleansing Foam", która okazała się cudowna, więc chciałam wypróbować coś nowego i postawiłam na "Have a Eggshell Cleansing Foam" od It's Skin. Potrzebowałam też peelingu, więc padło na Ecolab - scrub do twarzy dla problematycznej i tłustej skóry, a do pary zamówiłam tonik z tej samej serii. Na koniec dorzuciłam jeszcze cudownie pachnący żel pod prysznic lawendowo-rozmarynowy od Green Pharmacy 😊
A Wy odkryłyście ostatnio jakieś świetne kosmetyki, które mogłybyście mi polecić?
Nadal poszukuję dobrych peelingów do twarzy, więc będę wdzięczna za propozycje 😊
Bardzo ciekawe nowosci, co do peelingu u mnie doskonale sprawdza sie kwasowy z The Ordinary ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Na kwasowy może skuszę się na jesień, zwłaszcza że sama marka od jakiegoś czasu już mnie intryguje :D
UsuńAle cudowne nowości, miłego używania <3 Zainteresowałaś mnie tym zapachem Calvin Klein, nigdy nie miałam okazji go powąchać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ To kolejna okazja, żeby się spotkać - pokażę Ci CK :D
UsuńCzekam ♥
UsuńMiałam bananową wersję pianki It's Skin, ale średnio mi się podobała :P
OdpowiedzUsuńJa bananowej jeszcze nie miałam, chociaż przyznam, że wszystkie pianki It's Skin mnie kuszą :D
UsuńIn2U to moje ulubione perfumy, kończę ich już drugie opakowanie :D
OdpowiedzUsuńKoreańską piankę zapisałam do listy życzeń. Uwielbiam pianki, a te azjatyckie to już w ogóle :)
OdpowiedzUsuń