Cześć! Równowaga jest niezwykle ważna w każdym aspekcie naszego życia - zwłaszcza teraz, gdy sporo czasu spędzamy w izolacji. Również w pielęgnacji naszej skóry bardzo istotny jest balans, bo zarówno niedostatek, jak i nadmiar może niekorzystnie wpłynąć na jej wygląd, dlatego dobór odpowiednich kosmetyków jest kluczowy.
Jak już wspominałam we wcześniejszych wpisach - od połowy marca pracuję w trybie Home Office, więc całkowicie zrezygnowałam z makijażu, co niezmiernie mnie ucieszyło, bo była to idealna okazja do detoksu dla skóry. Zajęłam się więc oczyszczaniem, regeneracją i intensywną pielęgnacją, co zaowocowało tak promienną cerą, że nie mam już ochoty ukrywać jej pod podkładem 😊
Limitowana edycja Dermedic
W czerwcu włączyłam do pielęgnacji apteczne dermokosmetyki Dermedic z dobrze znanej mi już linii nawilżającej Hydrain3 Hialuro. Jeśli tak jak ja lubicie limitowane edycje, to w niektórych aptekach internetowych możecie znaleźć jeszcze taki zestaw, w którego skład wchodzi kosmetyczka oraz serum nawadniające do twarzy, szyi i dekoltu, płyn micelarny o pojemności 500 ml i krem nawilżający o dogłębnym działaniu z filtrem SPF 15.
Płyn micelarny H2O gościł u mnie już wielokrotnie, więc odsyłam Was do jego wcześniejszej recenzji. Natomiast z nowości najbardziej zaintrygowało mnie serum nawadniające i to właśnie ono skradło moje 💙!
Lubię kosmetyki o lekkiej formule, które szybko się wchłaniają, a to serum takie właśnie jest. Wyglądem przypomina mi nieco mleczko do demakijażu, ale jest nietłuste i ma subtelny, świeży zapach. Po chwili od nałożenia dosłownie wsiąka w skórę i nie pozostawia po sobie tłustej czy lepkiej warstwy. Od razu przynosi ukojenie ściągniętej po oczyszczaniu skórze, długotrwale nawilża i przyjemnie ją wygładza i zmiękcza. A co najważniejsze dla mnie - serum nie zatyka porów i nie powoduje szybszego przetłuszczania się skóry w strefie T, a wręcz je ogranicza. Choć jest przeznaczone do skóry suchej, to dla mojej mieszanej cery również stało się wybawieniem!
Płyn micelarny H2O gościł u mnie już wielokrotnie, więc odsyłam Was do jego wcześniejszej recenzji. Natomiast z nowości najbardziej zaintrygowało mnie serum nawadniające i to właśnie ono skradło moje 💙!
Serum nawadniające twarz, szyję i dekolt Dermedic
Pojemność: 30 ml
Opakowanie: szklana buteleczka z pipetą
Składniki aktywne: woda termalna, kwas hialuronowy 15%, olej migdałowy, witamina E, gliceryna, Phytosqualan (skwalan)
Lubię kosmetyki o lekkiej formule, które szybko się wchłaniają, a to serum takie właśnie jest. Wyglądem przypomina mi nieco mleczko do demakijażu, ale jest nietłuste i ma subtelny, świeży zapach. Po chwili od nałożenia dosłownie wsiąka w skórę i nie pozostawia po sobie tłustej czy lepkiej warstwy. Od razu przynosi ukojenie ściągniętej po oczyszczaniu skórze, długotrwale nawilża i przyjemnie ją wygładza i zmiękcza. A co najważniejsze dla mnie - serum nie zatyka porów i nie powoduje szybszego przetłuszczania się skóry w strefie T, a wręcz je ogranicza. Choć jest przeznaczone do skóry suchej, to dla mojej mieszanej cery również stało się wybawieniem!
Krem-żel ultra nawilżający oraz krem nawilżający o dogłębnym działaniu z SPF 15
Pojemność: 50 g
Opakowanie: szklany słoiczek zabezpieczony aluminiową membraną
Składniki aktywne kremu-żelu: woda termalna, kwas hialuronowy, AqualareTM, mocznik, gliceryna, Dub Diol, betaina, Phytosqualan (skwalan), witamina E
Składniki aktywne kremu nawilżającego: woda termalna, kwas hialuronowy, Hydroveg VV, filtry ochronne UVA i UVB - SPF15, gliceryna, alantoina, mocznik
Oba kremiki mają zapach typowy dla całej linii kosmetyków Hydrain3 Hialuro, który zawsze kojarzył mi się ze świeżą trawą, jednak jest on na tyle subtelny, że na twarzy staje się niewyczuwalny. Na przemian z serum nawadniającym sięgam po krem-żel ultranawilżający, bo lekkie kremiki o żelowej formule zazwyczaj najlepiej się u mnie sprawdzają - tak jest również w tym przypadku. Krem-żel szybko się wchłania i znika z mojej twarzy, mimo to wcale nie znika jego działanie. Kremik nie jest tłusty, nie zapycha porów i nie wpływa też na przetłuszczanie się skóry, ale ta dzięki niemu jest cudownie odżywiona i nawilżona, a przede wszystkim - zdrowo wygląda.
Ostatnio, po długiej serii ulew i depresyjnej aury na zewnątrz, nareszcie nastała słoneczna pogoda, więc popołudniami przesiaduję w ogrodzie, dlatego dałam szansę cięższemu i bardziej treściwemu kremowi nawilżającemu, który zawiera filtry przeciwsłoneczne. I tu spotkało mnie największe zaskoczenie, na szczęście pozytywne, bo krem nie bieli skóry i dobrze się wchłania, jednak pozostawia na skórze film ochronny - błyszczącą, choć nietłustą warstwę. Ta wersja również nie spowodowała u mnie szybszego przetłuszczania się skóry, czy wysypu niedoskonałości przez zatkane pory, dlatego krem z filtrem sprawdził się w przypadku mojej wymagającej, mieszanej cery i chętnie będę po niego sięgać przez całe lato.
Miałyście już okazję używać kosmetyków z serii Hydrain3 Hialuro?
Dajcie znać który z powyższych najbardziej Was zaciekawił 😊
Z tej marki jeszcze nie miałam okazji nic próbować, ale zaciekawił mnie krem nawilżający, lubię takie bogate konsystencje.
OdpowiedzUsuńJa znów odwrotnie - wolę lekkie kremiki :)
UsuńU mnie ta marka się nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńSzkoda :( U mnie większość aptecznych marek dobrze się sprawdza :)
UsuńMiałam kilka kosmetyków z Dermedic i bardzo miło je wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa najlepiej wspominam żel do mycia twarzy Normacne Preventi, a zaraz po nim jest to cudowne serum nawadniające :D
UsuńPrzyjemnego testowania :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńZ tej serii miałam tylko płyn micelarny. :)
OdpowiedzUsuńChyba jest najbardziej znany - ja przerobiłam już kilka buteleczek tego płynu :)
Usuńdobrze wspominam ten płyn micelarny, pozostałych kosmetyków z tej serii dermedic nie miałam
OdpowiedzUsuńTen płyn jest chyba najbardziej popularny z całej tej serii, bo ja znam go od wielu lat :D
UsuńBardzo ciekawe kosmetyki, nie testowałam ich, może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam zwłaszcza płyn micelarny i serum nawadniające :)
Usuńnie mialam okazji uzywac ;)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą! :)
UsuńBardzo kuszaca seria :D
OdpowiedzUsuńBardzo! Nawet wizualnie - ja uwielbiam niebieski kolor, więc te kosmetyki ładnie się prezentują na półce w łazience :D
UsuńUżywam kremików ze względu na ich zapach :) Nie znalazłam innego kremu zbliżonego zapachem do Dermedici.
OdpowiedzUsuńKiedyś znalazłam bardzo fajny ŻEL z Dermedic, miał bardzo intensywny niebieski kolor, świetnie się wchłaniał i nie zostawiał tłustego filmu na twarzy. Moja cera w końcu sie po nim unormowała i przestała się przetłuszczać. Pamiętam, że złapałam go na promocji z ciekawości w Hebe za 15 złotych bodajże �� jeszcze nigdy nie trafił mi się tak idealny dla mnie produkt! Później chciałam kupić drugie opakowanie ale przez przypadek wzięłam krem (biała konsystencja, gęsty) ponieważ miały takie same opakowania, a jedynie inny podpis (krem/żel). Niestety kremem sie bardzo rozczarowałam, nie nawilżał skóry tak jak żel a nawet ją wysuszał i powodował świecenie na buzi. Teraz szukam wszędzie tego żelu i już nigdzie nie mogę go znaleźć.. Wycofali go? Jeszcze zimą był w drogeriach ��
OdpowiedzUsuń