Cześć! Ostatnio wspominałam Wam, że nałogowo kupuję szampony do włosów, a te powoli zaczynają mi się wysypywać ze szafki z zapasami. We wrześniu kupiłam 3 sztuki, a w październiku sprawiłam sobie następne trzy, mimo że poprzednich jeszcze nie zużyłam. Chyba czas najwyższy przystopować z kolejnymi zakupami! 🙈
A trio nowych szamponów to:
- Bania Agafii, naturalny certyfikowany szampon pielęgnujący i oczyszczający "7 ziół z tajgi" - zawiera 7 ekstraktów z ziół tj. z tarczycy bajkalskiej, brodaczki, melisy, cytryńca, dzięgielu, rododendronu i arniki. Znalazłam go w Kauflandzie w cenie około 10 zł za 260 ml;
- Organic Shop, Tropical Coconut & Shea, naturalny szampon nawilżający - to kolejny nabytek przy okazji zakupów w Kauflandzie. Dzięki dozownikowi z pompką szampon jest mega wydajny i ma piękny, kokosowy zapach. Jest delikatny dla włosów i skóry głowy, świetnie odżywia i nawilża, ale ma też jedną, zasadniczą wadę - pielęgnacyjne właściwości wpływają na szybkie przetłuszczanie się. Po jednym dniu moje włosy wyglądały tak jak przeważnie po upływie 2-3 dni, gdy myłam je innymi szamponami 😞
- Farmona, Herbal Care my nature, szampon do włosów rozjaśnianych i blond "Rumianek" - mam uraz do szamponów Farmony, bo kiedyś rozcięłam sobie palec na zakrętce podczas mycia włosów... Każdy zasługuje jednak na drugą szansę, więc oby tym razem obyło się bez krwawych scen pod prysznicem 😉
Bardzo lubię nowości, a choć mam już swoją idealną pastę do zębów Dabur RED, to nie mogłam przejść obojętnie wobec arbuzowej wersji Aquafresh, która swoim smakiem skradła moje serce, ale jeśli chodzi o jej właściwości, to niestety te należą do bardzo przeciętnych...
Powoli kończy mi się antybakteryjny płyn micelarny Eveline z serii Botanic Expert Tea Tree, więc postanowiłam wypróbować inną wersję i tym razem do koszyka wrzuciłam wersję Royal Snail ze śluzem ślimaka 🐌
Od niepamiętnych czasów marzyłam, by wypróbować kultową mascarę Max Factor 2000 Calorie i przy okazji wizyty w Action wypatrzyłam ją zafoliowaną, więc bez wahania wrzuciłam do koszyka. Zawsze mam problem z kupowaniem tuszów do rzęs w Rossmannie i innych drogeriach, bo te są słabo zabezpieczone i nigdy nie wiem ile raz ktoś otworzył tusz przede mną, a później kupuję "nowy", wysuszony tusz, który po paru użyciach nadaje się do wyrzucenia 😖
Nie przepadam za błyszczykami, ale kilka lat temu zakochałam się w nourishine plus od Mary Kay i postanowiłam wrócić do tejże marki. Tym razem skusiłam się na kolor Unique Mauve z serii Unlimited Lip Gloss, który wzmacnia kolor ust i ładnie je podkreśla, ale wygląda dosyć neutralnie. Co jednak dla mnie najważniejsze - zapewnia nawilżenie i zmiękcza usta 💋
Który z moich zakupów najbardziej Was zaciekawił? 😊
Piękny kolor błyszczyka :)
OdpowiedzUsuńświetne nowości :)
OdpowiedzUsuńMam nieco kosmetyków, które opisałaś i jestem z nich zadowolona (szczególnie z tego błyszczyku).
OdpowiedzUsuńTen szampon Agafii wspomógł moje wypadające włosy, już po jednym opakowaniu. :)
OdpowiedzUsuńJa nie ukrywam, że akurat bardzo lubię testować przeróżne nowości, jeśli chodzi o kosmetyki i sięgam po wiele różnych produktów, sprawdzając, co będzie u mnie najlepsze
OdpowiedzUsuńNie używałam nic z twoich nowości. Jeśli chodzi o szampony to akurat u mnie braki. Zwykle odżywek mam za dużo, jeśli można tak powiedzieć. ;)
OdpowiedzUsuńW kosmetyce nowości to nic nowego. Warto jednak odróżniać te wartościowe od mniej wartościowych.
OdpowiedzUsuńWarto wiedzieć że firmy chcące wprowadzić swoje towary na rynki wschodnie musza spełniać odpowiednie normy! Szczegółowe informacje na ten temat znajdziecie w CCRW czyli Centrum Certyfikacji Rynków Wschodnich - www.ccrw.pl. Od jakiegos czasu coraz więcej Polskich firm wchodzi na rynki wschodnie. Dają one większe możliwości rozwoju niż na zachodzie.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń