Cześć! Ostatnio kupuję stosunkowo mało kosmetyków - w kwietniu, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów, nie skusiłam się na nic. W maju moje zakupy były tak skromne, że postanowiłam połączyć je z czerwcem - kiedy to trochę poszalałam 🙊
Markę Biovax wspominam pozytywnie, więc widząc w przystępnej cenie glinki myjące do włosów z serii Eco-Clay - skusiłam się na dwie wersje: zieloną z zieloną glinką, ekstraktem z ogórka i prowitaminą B5 oraz czerwoną z czerwoną glinką, ekstraktem z chmielu i olejem ze słodkich migdałów. Na razie wypróbowałam czerwoną i jestem nią oczarowana, bo cudownie wygładziła włosy, które pięknie się układały, były mięciutkie w dotyku i nie przetłuszczały się nadmiernie.
Przy okazji zakupów w Biedronce postanowiłam wypróbować ichniejsze hybrydy i wybrałam zgaszoną zieleń o numerku 354 (Green Apple) - marki O.Nail, z którą nie miałam do tej pory do czynienia.
Jakiś czas temu pokazywałam Wam rozmarynową odżywkę do włosów z węglem aktywnym marki Rated Green z serii Cold Brew - Rosemary, która tak bardzo mnie zachwyciła, że idąc za ciosem - zamówiłam pozostałe wersje, a mianowicie:
- Cold Brew, Hibiscus - moisturizing scalp pack
- Cold Press, Tamanu oil - soothing scalp pack
- Cold Brew Rosemary - Real Mary - purifying scalp pack
O brokatowych balsamach do ust wspominałam niedawno i szczegółowo je opisywałam, więc jeśli ciekawi Was, co tak bardzo mnie w nich zachwyciło, to zostawiam link 😊
Jedynymi majowymi zakupami kosmetycznymi były: antyperspirant Rexona w wersji Sexy Bouquet, który ostatnio systematycznie kupuję, szampon "You're my passion fruit" znaleziony w Action, o przepięknym zapachu i całkiem dobrych właściwościach pielęgnacyjnych oraz suchy szampon Batiste, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, ale tym razem skusiłam się na nieco inną wersję zapachową - Luxe Lavish Violet.
Niekosmetycznie, ale zapachowo - mój mąż uparł się na świeczki o zapachu mango, więc znalazłam dostępne wersje Yankee Candle - Mango Peach Salsa, Mango Lemonade, Mango Ice Cream, a z Country Candle - Mango Nectar. Ja jestem fanką zapachu bzu, który przypomina mi dzieciństwo, więc dorzuciłam do koszyka obłędny YC - Lilac Blossoms 😍
U mnie też kilka ostatnich miesięcy była posucha jeśli chodzi o nowości kosmetyczne, dopiero w czerwcu coś tam wpadło. Teraz jestem team zużywanie a nie kupowanie. Co do zapachów ulubionych kocham lilac blossom yc wypaliłam kilka świec
OdpowiedzUsuńświetne nowości :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach mango :)
OdpowiedzUsuń