Cześć! Czas zostawić 2023 rok za sobą, więc pora na ostatnie podsumowanie ubiegłorocznych zużyć. Ostatnimi czasy skupiłam się na denkowaniu perfum - mam zdecydowanie za dużo flakoników, a większość zużyta do połowy lub sięgająca dna, więc pora na małe porządki 😊
NUXE Prodigieux le parfum - to perfumy o zapachu typowym dla kosmetyków NUXE, a więc dominująca jest kwiatowo-owocowa nuta, w której przeważa soczysta pomarańcza, magnolia i słodka wanilia. Zapach jest niezwykle ciepły - otulający i zdecydowanie pasuje na jesień i zimę, a latem może przytłaczać. Perfumy są wyraziste i przez cały dzień utrzymują się na skórze czy ubraniach 👍
AVON Eve Confidence - to również kwiatowo-owocowe perfumy, które swego czasu bardzo lubiłam. Są ładne, ale nie mają "tego czegoś", co sprawiłoby, że zapadłyby mi w pamięć i chciałabym kupić kolejny flakonik. Słodycz w takim wydaniu nie jest przytłaczająca i długo utrzymuje się na ubraniach 👍
SCHWARZKOPF Gliss Night Elixir, nocna kuracja do włosów bez spłukiwania - saszetka wystarczyła mi na 4 użycia głównie na końcówki. Eliksir nie obciąża włosów, nie natłuszcza ich, a dobrze wygładza i kondycjonuje 👍
WOOM pasta do zębów - bardzo ją polubiłam, bo świetnie myła zęby i długotrwale odświeżała oddech. Miała te przyjemny, delikatnie miętowy smak i dobrze się pieniła 👍
FLOS-LEK profesjonalna kuracja do stóp, zmiękczający peeling z kwasami AHA + regenerująca maska + foliowe skarpetki - cały zabieg zaczęłam od moczenia stóp w ciepłej wodzie z solą, po lekkim osuszeniu i nałożeniu peelingu - martwy naskórek od razu zaczął się złuszczać, a skóra stóp wyglądała o niebo lepiej. Peeling był przezroczystym żelem i przypominał mi całkowicie peeling gommage do twarzy właśnie od Flos-Lek'a. Po spłukaniu peelingu nałożyłam gęstą maskę-krem na stopy i założyłam foliowe skarpetki. Po kilkunastu minutach miałam idealnie gładkie i odżywione stopy, więc z przyjemnością częściej będę sięgać po tę kurację 😍
BIELENDA Bakuchiol regenerujący krem pod oczy, przeciwzmarszczkowy - zużyłam większą część opakowania i nie mam do niego zastrzeżeń, bo lekka formuła dobrze odżywiała i nawilżała delikatną skórę wokół oczu. Krem nie powodował podrażnień czy pieczenia, a przynosił ulgę i delikatnie wygładzał skórę, jednak nie zauważyłam przeciwzmarszczkowego działania 👍
IT'S SKIN Honey Firm&glow sheet mask, maska w płachcie - maska była dobrze wycięta i mocno nasączona płynem o cudownie miodowym zapachu. Idealnie dolegała do twarzy, nie zsuwała się, a płyn nie ściekał na szyję. Po kilkunastu minutach miałam mocno nawilżoną, wygładzoną i świetnie odżywioną skórę, która po zdjęciu maski nie była lepka czy natłuszczona. Moja mieszana cera przestała się po niej nadmiernie przetłuszczać, więc koniecznie muszę kupić kolejną sztukę 😍
APIVITA Black detox cleansing jelly, żel do mycia twarzy - miniaturkę żelu zabrałam ze sobą na świąteczny wyjazd, a 15 ml starczyło mi na niecałe dwa tygodnie używania. Czarny żel był niesamowicie gęsty, więc dobrze jest nakładać go na zwilżoną wodą twarz, bo delikatnie się wtedy pieni i znacznie łatwiej jest zmyć go z twarzy. Apivita świetnie oczyszcza skórę i nie przesusza ani nie ściąga jej. W dodatku, nie powoduje nadmiernego przetłuszczania się mieszanej cery, więc byłabym skłonna do zakupu pełnowymiarowego opakowania 👍
PROSALON woda lamelarna do włosów - pełną recenzję znajdziecie pod linkiem 👍
ORIENTANA serum do twarzy brahmi i hialuron - nie byłam w stanie używać tego serum ze względu na jego niesamowicie intensywny i specyficznie orientalny zapach, który długo utrzymywał się na skórze i cały czas mi przeszkadzał, dlatego po jednym użyciu serum poszło w odstawkę, a obecnie jest już przeterminowane 👍👎
Bardzo ciekawe denko. Też nie lubię intensywnych zapachów w pielęgnacji twarzy :)
OdpowiedzUsuńSerum orientana mnie rozczarowało, bo było zwyczajne. Galaretka Apivita za to super!
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale lubię charakterystyczny zapach produktów NUXE :)
OdpowiedzUsuń