10 listopada

Projekt Denko - Wrzesień 2024

Projekt Denko - Wrzesień 2024

Cześć! Jesienne przeziębienie, a przede wszystkim chore zatoki całkowicie pokrzyżowały mi plany i odebrały siły, ale nareszcie wracam do żywych i nadrabiam zaległości, a jedną z nich jest mój ulubiony Projekt Denko, czyli podsumowanie miesięcznych zużyć kosmetyków.


joko chusteczki micelarne cerave emulsja myjąca

JOKO chusteczki micelarne do demakijażu - odkryłam je 1,5 roku temu i od tej pory nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek wyjazdu bez nich. Chusteczki są dosyć spore, mocno nasączone płynem micelarnym, a jedna sztuka bez problemu wystarcza na pełny demakijaż. Idealnie radzą sobie z demakijażem i świetnie zmywają wodoodporny krem BB i trwałe tusze do rzęs - nie rozmazując ich po całej twarzy. Nie podrażniają skóry, nie ściągają jej i nie pozostawiają po sobie lepkiego czy tłustego filmu. Koniecznie muszę kupić kolejne opakowanie! 😍

CERAVE nawilżająca emulsja do mycia dla skóry normalnej i suchejdelikatna i bezzapachowa emulsja, która nie wytwarzała piany, a mimo to bez problemu można było ją zmyć. Doskonale oczyszczała skórę i pozostawiała po sobie uczucie komfortu, bo cera nie była po niej przesuszona czy ściągnięta. Nie miałam dzięki niej problemu z przetłuszczaniem się strefy T przy mojej problematycznej cerze mieszanej. To nie pierwsze i na pewno nie ostatnie opakowanie, które zużyłam! 😍



dercos oil correct artishoq mus do włosów

DERCOS szampon normalizujący do włosów przetłuszczających się Oil Correct - przypadł mi do gustu, bo mocno się pienił i idealnie oczyszczał włosy i skórę głowy, a przy tym nie powodował przesuszenia. Miał przyjemny zapach, który kojarzył mi się ze świeżo skoszoną trawą i czymś kwiatowym. Włosy były po nim delikatnie odżywione, nie plątały się i nie puszyły, a w dodatku przez dwa dni wyglądały świeżo i nie przetłuszczały się nadmiernie 👍

ARTISHOQ Maska, regenerujący mus do włosów - maska intensywnie odżywiała oraz nawilżała włosy i nie powodowała ich szybszego przetłuszczania się. Włosy były lśniące, dociążone i ładnie się układały, jednak nie polubiłam się z zapachem karczochów na włosach, dlatego nie skuszę się na kolejne opakowanie 👍👎



GLYSKINCARE Body Wash Gel Isana żel pod prysznic

ISANA żel pod prysznic "Cytryna i limonka" - bardzo lubię żele Isany i systematycznie je kupuję, więc i ta sztuka przypadła mi di gustu. Żel świetnie się pienił, dokładnie oczyszczał skórę - nie powodując przesuszenia i miał energetyzujący, cytrusowy zapach. Chętnie kupię ponownie 👍

GLYSKINCARE Body Wash Gel, żel do mycia ciała "nawilżenie" - miniaturkę żelu zabrałam ze sobą na wyjazd i starczyła mi na 3 użycia. Żel miał bardzo treściwą, olejkową konsystencję - nie tylko dokładnie oczyszczał, ale też pozostawiał po sobie delikatną warstwę nawilżającą. Najbardziej zachwycona byłam jego słodkim, migdałowym zapachem 😍



iladian żel do higieny intymnej himalaya ayurvedic

ILADIAN Kompleksowa ochrona, żel do higieny intymnej - to moja pierwsza styczność z marką Iladian, którą do tej pory znałam jedynie z reklam. Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona, bo żel okazał się naprawdę przyjemny - dokładnie oczyszczał, nie przesuszał, łagodził podrażnienia i pozostawiał po sobie uczucie świeżości. Myślę, że mój ulubieniec, czyli Ziaja intima z kwasem mlekowym ma obecnie godnego zastępcę, którego chętnie kupię ponownie 😍

HIMALAYA pasta do zębów Ayurvedic Dental Cream - miałam już wiele różnych past do zębów marki Himalaya i z wszystkich byłam zadowolona. Również Ayurvedic Dental Cream mnie nie rozczarował, bo długotrwale odświeżał oddech, dokładnie oczyszczał zęby i miał przyjemny smak 👍 




ARGANOVE Hydrolat do ciała i twarzy "kwiat pomarańczy" - poprzednio miałam okazję wypróbować werbenę, która świetnie się spisywała, jednak to pomarańczowa wersja skradła moje serce i pozwoliła zapanować nad przetłuszczaniem się cery mieszanej. Hydrolat sprawiał, że cera stawała się aksamitna w dotyku i znikało uczucie napięcia skóry po umyciu. Koniecznie muszę kupić kolejną buteleczkę 😍

LOVELY tusz do rzęs Curling Pump Up - Nie jestem w stanie policzyć ilości zużytych opakowań tego tuszu w ciągu ostatnich kilku lat. Jest to zdecydowanie mój ulubieniec, bo pięknie podkreśla rzęsy, ładnie je rozdziela, nie osypuje się, nie rozmazuje i nie odbija na górnej powiece. Daje subtelny efekt, który na co dzień w zupełności mi wystarcza 😍


4 komentarze:

  1. Mus artshoq był fajny, chociaż dość lekki, iladian też lubię, tusz to klasyk, ale teraz wolę inne. Pasta była spoko, a żel miał ładny zapach - tyle znam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Moda i uroda to temat mocno inspirujący dla każdej kobiety. W końcu chyba każda z na lubi o siebie zadbać. Codzienna pielęgnacja, maseczki, dbanie o cerę oraz tworzenie codziennych stylizacji to fajna propozycja, więc w wolnym czasie lubię o tym czytać. Widzę, że wiele ciekawych informacji dostępnych jest tutaj https://malabelle.pl/ .

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny - nawet gdy jest on negatywny. Dajesz mi wtedy motywację do pisania i pracy nad sobą, za co serdecznie Ci dziękuję ♥

Copyright © Rainbow Beauty Blog , Blogger