08 kwietnia

Projekt Denko - Luty 2025

Projekt Denko - Luty 2025

Cześć! Po styczniowych porządkach w kosmetykach z okazji przeprowadzki, w lutym przyszła pora na standardowe zużycia. Na szczęście, obyło się bez rozczarowań, a nawet odkryłam kilka godnych uwagi kosmetyków, do których z chęcią wrócę 😊


GARNIER Płyn micelarny 3w1 do skóry wrażliwej

GARNIER Płyn micelarny 3w1 do skóry wrażliwej - nie zliczę ile buteleczek tego właśnie płynu już zużyłam, ale zawsze chętnie do niego wracam, bo idealnie zmywa makijaż bez rozcierania go po całej twarzy. Jest delikatny zarówno dla oczu, jak i dla skóry. Nie przesusza i nie podrażnia, ale też nie pozostawia po sobie lepkiej czy tłustej warstwy na skórze. Dla mnie to nr.1! 😍

GARNIER nawilżająca emulsja oczyszczająca - bardzo się z nią polubiłam, bo dokładnie oczyszcza skórę, ale nie ma na nią negatywnego wpływu i nadaje się do codziennego użytku. Pełną recenzję znajdziecie pod linkiem 👍



GARNIER Repairing Sheet Mask 2 Million Probiotics

PUREDERM Firming repair hand mask "Cica", maseczka do dłoni z wąkrotką azjatycką - bardzo lubię koreańskie kosmetyki, więc byłam ciekawa maseczki w formie rękawiczek. No i nie zawiodłam się, bo miała naprawdę intensywne i długotrwale nawilżające działanie. Dłonie były gładkie i aksamitne 👍

GARNIER Repairing Sheet Mask 2 Million Probiotics, maseczka do twarzy w płachcie z prebiotykami - dawno żadna materiałowa maseczka nie zachwyciła mnie tak bardzo jak ta! Często bogato nasączone maseczki powodują u mnie szybsze przetłuszczanie cery mieszanej, a tutaj było odwrotnie - maseczka niesamowicie odżywiła i nawilżyła moją skórę, która była aksamitna w dotyku, ale przy okazji przestała się przetłuszczać w strefie T. Poza tym, nie miała jakiegokolwiek negatywnego wpływu na cerę, więc jeśli będę planowała zakup maseczki - z pewnością postawię właśnie na tę z prebiotykami od Garnier 😍



HIMALAYA Detoxifying Scrub, peeling detoksykujący z aktywnym węglem i zieloną herbatą

HIMALAYA Detoxifying Scrub, peeling detoksykujący z aktywnym węglem i zieloną herbatą - miał bardzo słabe właściwości peelingujące, a to właśnie na tych mi zależało. Był bardziej jak maseczka z miękkimi, czarnymi kulkami, które łaskotały skórę. Niemniej jednak działanie miał dobre, bo nawilżał i odżywiał cerę, która zyskiwała jednolity koloryt i była przyjemnie wygładzona. Nie zapychał porów, nie przyspieszał przetłuszczania się strefy T i ładnie ją matował 👍

HIMALAYA detoksykująca pianka do mycia twarzy z węglem aktywnym i zieloną herbatą - to jeden z moich ulubionych ostatnio kosmetyków do mycia twarzy i pielęgnacji mieszanej cery. Więcej przeczytacie pod linkiem 😍



HIMALAYA cynamonowa pasta do mycia zębów

HIMALAYA cynamonowa pasta do mycia zębów - jako fanka cynamonu byłam oczarowana jej smakiem. Poza tym, pasta świetnie się pieniła, dobrze oczyszczała zęby i długotrwale odświeżała oddech, więc bardzo ją polubiłam 👍

REXONA antyperspirant w sztyfcie Cotton Dry 48H - zawsze sięgałam po kwiatową wersję zapachową Sexy Bouquet. Cotton Dry ma bardziej uniwersalny zapach, jednak pod względem działania obie wersje się nie różnią - antyperspirant świetnie chroni przed potem i nieprzyjemnym zapachem i nigdy dotąd mnie nie zawiódł, więc na pewno kupię kolejne opakowanie, choć wrócę do mojej ulubionej wersji Sexy Bouquet 😍



ECOCERA prasowany puder bambusowy do twarzy

ECOCERA prasowany puder bambusowy do twarzy - jest moim numerem 1. od bardzo dawna i nie zamierzam zamieniać go na jakikolwiek inny. Świetnie matuje skórę, która nie błyszczy się przez cały dzień, co jest sporym osiągnięciem przy mieszanej cerze. Poza tym, nie zapycha porów, a ze względu na biały (bezbarwny) kolor dostosowuje się do każdego podkładu czy kremu BB. Uwielbiam! 😍

CATRICE korektor Liquid Camouflage nr 005 - kolejny ulubieniec, którego niepoliczalną ilość opakowań zużyłam w ciągu ostatnich kilku lat. Uwielbiam i nie zamienię na nic innego! 😍




VIANEK prebiotyczny szampon wzmacniający do włosów - jak już niedawno wspominałam, po prostu zakochałam się w linii prebiotycznej od Vianka. Ślicznie pachnący szampon wytwarzał dużą ilość piany, która nie tylko dokładnie oczyszczała włosy i skórę głowy, ale też je pielęgnowała. Przez to moje włosy były gładkie, lśniące i odżywione 😍

MISSHA Perfect Cover BB Cream No.21 - recenzja tego kremu BB ma już 9 lat, a ja nadal uwielbiam go tak samo, jak wtedy, gdy pierwszy raz wylądował na mojej twarzy. Razem z kilkoma innymi kosmetykami z tej edycji Denka tworzą mój codzienny, podstawowy makijaż 😍


1 komentarz:

Każdy Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny - nawet gdy jest on negatywny. Dajesz mi wtedy motywację do pisania i pracy nad sobą, za co serdecznie Ci dziękuję ♥

Copyright © Rainbow Beauty Blog , Blogger