Lutego do udanych miesięcy z pewnością nie zaliczę - poczułam się dosłownie przeżuta i wypluta. Większość czasu spędziłam w domu ucząc się fizyki, metrologii i jeszcze gorszej ekonomiki. Niewyspanie i ciągły stres osłabiły moją odporność do tego stopnia, że tydzień temu w piątek wylądowałam na nocnym dyżurze ze skierowaniem do szpitala w Bielsku ...
Niestety do szpitala było mi nie po drodze, bo już od poniedziałku do środy czekała mnie porcja egzaminów, dlatego musiałam jakoś przeżyć weekend. W poniedziałek pojechałam do Scanmedu i niestety do lekarza się nie dostałam. We wtorek, ledwo trzymając się na nogach znów odwiedziłam Scanmed i mimo że w poczekalni nie było nikogo, a lekarce zostało 20 minut do końca pracy, to usłyszałam od niej, że mnie nie przyjmie, bo nie będzie zostawać po godzinach ... dobrze, że już emocje opadły, bo w tamtej chwili myślałam, że wybuchnę. Dopiero w środę udało mi się dostać do lekarza i w końcu otrzymałam skierowanie na badanie krwi i pilne usg szyi ... Tak więc pozostało mi już czekać i modlić się, żebym się nie udusiła i dożyła do najbliższego piątku :\
Ale dosyć narzekania! W końcu, w lutym były Walentynki, a mój ukochany - wiedząc, że uwielbiam miśki - prezentował mi takiego oto słodziaka, którego futerko jest tak miękkie, że aż chce się go przytulać ♥
Ale dosyć narzekania! W końcu, w lutym były Walentynki, a mój ukochany - wiedząc, że uwielbiam miśki - prezentował mi takiego oto słodziaka, którego futerko jest tak miękkie, że aż chce się go przytulać ♥
24 lutego obchodziłam urodziny, a raczej nie miałam sił ich obchodzić. Na szczęście, tż na krok mnie nie odstępował, bo w każdej chwili mogłam stracić przytomność, a co gorsza się udusić - więc na towarzystwo i całodobową opiekę narzekać nie mogłam ;)
Prezentem urodzinowym od ukochanego byłam nieco zaskoczona - na moim palcu wylądowało takie oto cudeńko :
Co prawda, to nie jest jeszcze pierścionek zaręczynowy, ale radości i tak było co niemiara ♥ W dodatku sesja zdana, więc powoli wracam do życia - pozostało jeszcze tylko usg szyi i leczenie ...
pierścionek ładny!
OdpowiedzUsuń____________________________
six styling in one post
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
gratuluje sesji a pierscionek piekny:) miłęgo dnia!
OdpowiedzUsuńAle Śliczny pierścionek :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pierścionek, Twój ukochany ma gest:)
OdpowiedzUsuńśliczne cudeńko, wracaj do zdrowia :)!
OdpowiedzUsuńŻyczę poprawy zdrowia i spokojniejszych chwil na regenerację :)
OdpowiedzUsuńPierścionek bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńwitam po dłuższej przerwie, miałam nawał pracy :)
OdpowiedzUsuńsliczny pierscionek :)
zapraszam no troche inne pesto :)
wiem co to przygotowywania do sesji też po lutym jestem wypluta.
OdpowiedzUsuńAle piękny pierścionek :) Podobają mi się takie delikatne cuda na palcu :)
OdpowiedzUsuńPiękny misiek i pierścionek. Szybko wracaj do zdrowia i postaraj się nie przemęczać. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
piękny prezent ;) życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę, bo to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńA pierścionek cudeńko :)