Brawa dla marketingowców ShinyBox'a, bo urodzinowe pudełeczko zapowiadało się naprawdę ciekawie! Mówi się, że z pustego to nawet Salomon nie naleje, a Shiny to się udało - box prawie pusty, a oni tak ubrali go w słowa, że wydawał się wypchany po brzegi samymi dobrociami ...
Od samego początku wiadomo było, że w pudełku znajdzie się serum stymulujące wzrost rzęs - marki Magiclash, które przewyższa cenę box'a. Sądziłam jednak, że urodzinowa edycja będzie bardziej dopieszczona w wyszukane, niebanalne kosmetyki, które są tegorocznym 'hust have' i będą idealne na wakacje.
A tu, po raz kolejny cień do powiek, o niepraktycznym kolorze, który będzie podkreślał cienie pod oczami po nieprzespanej, letniej nocy. Nieprzydatne masełko do skórek, które można zastąpić pierwszym, lepszym kremem. Za mgiełkami do twarzy też nie przepadam, bo tylko chwilowo ukoją i odświeżą skórę, więc i tak nie skusiłabym się na ich zakup.
Jedyne, co zwróciło moją uwagę, to 50 ml miniaturka peelingu algowego do ciała - w dodatku, jedynej nieznanej mi marki w tym pudełku, czyli LillaMai.
Oczywiście, nie zabrakło prezentów dla VIP-ów i nowych subskrybentów, które zwykłemu śmiertelnikowi nie były dane poznać ;) A szkoda, bo o kremie The Secret Soap Store słyszałam dużo dobrego, a peelingów do ciała nigdy za wiele!
W ShinyBox'ie znalazły się też dwie próbki kremów BB (Skin79) i rabaty na soczewki oraz dietę oxy.
No cóż, w moim odczuciu, to standardowe pudełeczko nie było warte swojej ceny i nic szczególnego mnie w nim nie urzekło. A Was zainteresował któryś z powyższych kosmetyków? Zamawiałyście ShinyBox'a?
Ja jestem zadowolona z mojego pudełka,
OdpowiedzUsuńjuż dla samej odżywki było warto je zamówić. ..
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Ja dostałam wersję wypasioną i uważam, że jest całkiem fajna :D ale ten cień do powiek zupełnie nietrafiony, do każdego boxa je teraz wciskają i powoli robi się to nudne...
OdpowiedzUsuńTa wersja z gratisami, to faktycznie już dużo lepiej wyglądała, ale mimo wszystko podstawowe pudełko na kolana mnie nie powaliło :D
UsuńA mnie się nawet podoba to pudełeczko. Ja dostałam srebrny cień, a koleżanka brzoskwiniowy i obydwa są bardzo ładne. Ale też się spodziewałam więcej po urodzinowym pudełku.
OdpowiedzUsuńjakoś nic mi się tu nie podoba, a kolor cieni faktycznie nie praktyczny :)
OdpowiedzUsuńNigdy pudełka nie zmawiałam, choć dla odzywki do rzęs chyba byloby warto.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie rozczarowało to pudełko,no może tylko ta mgiełka i serum do rzęs ratuje sprawę
OdpowiedzUsuńNic ciekawego :(
OdpowiedzUsuńZamówiłam właściwie tylko dla odżywki do rzęs, ale jestem zadowolona. Uważam, że cena jak za taką zawartość jest adekwatna, jedynie do kolorów cieni można się przyczepić, ale to już kwestia przypadku
OdpowiedzUsuńJa akurat z cienia Glazela bym się ucieszyła. Z serum do rzęs też, ale reszta słabo.
OdpowiedzUsuńJa teraz pierwszy raz bede polować na joyboxa, bo tylko ono mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMnie zawartość też się nie podoba, ale tę mgiełkę do twarzy bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa serum :)
OdpowiedzUsuńDlatego nie zamawiam takich pudełek, wolę sama za tę kwotę kupić sobie coś, z czego będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuń