Cześć! Ostatnio staram się być na bieżąco z Denkami, więc są trochę mniejsze, ale za to comiesięczne. Tym razem chciałam Wam po krótce przedstawić 11 kosmetyków, z czego 2 z nich to ulubieńcy, do których chętnie wracam, kolejne 2 - to nowe odkrycia, które w Denku goszczą po raz pierwszy, ale pewnie nie ostatni i cała reszta, która swoim działaniem nie powaliła mnie na kolana...
FARMONA Nivelazione, Regeneracja i ulga dla stóp, Sól ziołowa do kąpieli stóp - miała świeży, nieco męski zapach, a przez drobne ziarenka sól w mgnieniu oka rozpuszczała się w wodzie i nadawała jej zielonkawą barwę. Sól nie podrażniała i nie wysuszała skóry, przyzwoicie ją zmiękczała i odżywiała, a stopy były dobrze przygotowane do dalszej pielęgnacji 👍
FAROUK BioSilk, jedwab do włosów - przygodę z Biosilkiem zaczynałam prawie 10 lat temu i nadal lubię do niego wracać, bo świetnie wygładza włosy, które nie puszą się, nie odstają i ładnie się po nim układają 💖
MEDIHEAL Teatree Care Solution Essential Mask Ex, Maska kojąco-ujędrniająca "Drzewo herbaciane" - po rozcięciu opakowania od razu poczułam wyrazisty zapach olejku z drzewa herbacianego, natomiast maska z logo Mediheal była naprawdę wysokiej jakości, idealnie wycięta i nasączona substancjami aktywnymi, dobrze dolegała do skóry i nie zsuwała się podczas noszenia. Po takim zabiegu miałam naprawdę mocno odżywioną, nawilżoną i rozjaśnioną cerę, która zdrowo wyglądała. Niestety, moje zachwyty skończyły się po około godzinie, gdy zauważyłam, że moja cera bardzo mocno się przetłuszcza i taki efekt utrzymywał się przez około 2 dni, dlatego nie zamierzam do niej wracać 👍👎
BIELENDA Carbo Detox, Oczyszczająca maska węglowa do cery mieszanej i tłustej - bardzo lubiłam produkty z serii Carbo Detox, a ta maseczka również przypadła mi do gustu. Dobrze oczyściła cerę i zmniejszyła widoczność porów, wyrównała jej koloryt i ograniczyła przetłuszczanie się strefy T 👍
ZIAJA Liście Manuka, żel myjący normalizujący na dzień/na noc do cery normalnej, tłustej i mieszanej - od tego żelu bardziej wolę żel z peelingiem, jednak ostatnio nie widzę go w Rossmannie, ale do obu chętnie wracam. Żel dokładnie oczyszcza skórę, nie przesusza jej i nie ściąga. Gdy mam problem z nadmiernym przetłuszczaniem się strefy T, to wiem, że ten żel w kilka dni rozwiąże mój problem 💖
ROSENTAL Bakuchiol Supreme, serum przeciwzmarszczkowe - to małe, różowe cudeńko wiele zdziałało! Ma lekką, nietłustą formułę, która w mgnieniu oka wchłania się w skórę - nie pozostawiając na niej lepkiego czy tłustego filmu. Delikatnie napina i wygładza skórę, ale bez nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Poza tym, nawilża i odżywia cerę, nie powoduje powstawania niedoskonałości i nie przyspiesza przetłuszczania się skóry. Serum jest idealne jako baza pod podkład. Po zużyciu całej buteleczki nie zauważyłam wad, więc chętnie do niego wrócę 💖
AVON True, bezbarwna konturówka do ust - dla mnie to kosmetyk, który nie ma większego sensu. Obrysowywałam nią usta przed nałożeniem pomadki, a efekt był taki sam jak wtedy, gdy jej nie stosowałam...
AQUAFRESH Senses, Pasta do zębów Grapefruit, Lemon & Mint - kupiłam ją z ciekawości w dwupaku, bo kolorowy kartonik rzucił mi się w oczy. Niestety, poza dosyć przeciętnym, cytrusowym smakiem, jej działanie niczym szczególnym mnie nie zachwyciło 👍👎
GARNIER Fructis Color Resist, szampon rewitalizujący do włosów farbowanych - był o niebo lepszy niż jego odpowiednik Scharzkopf Gliss Hair Repair Colour Perfector, ale i tak nie był na tyle dobry, żebym chciała do niego wracać. Szampon dobrze się pienił, przyzwoicie oczyszczał włosy i nie podrażniał skóry głowy. Miał przyjemny, kwiatowo-owocowy zapach, który pozostawał na włosach po ich umyciu. Niestety, jedynym jego działaniem było oblepianie włosów silikonem, przez co te pozornie wyglądały na bardziej zdrowe, a przez dociążenie - lepiej się układały 👍👎
BIELENDA Coconut Oil, nawilżający peeling do ciała - to saszetka, którą dorzuciłam do koszyka, bo brakowało mi paru zł do darmowej dostawy i tym oto sposobem odkryłam nowego ulubieńca. Peeling, o średniej ostrości drobinkach i apetycznie kokosowym zapachu, przyjemnie masował skórę, która była idealnie wygładzona, odżywiona i nawilżona, a po zmyciu kosmetyku nie pozostała na niej tłusta czy lepka warstwa. Po peelingowaniu ciała miałam też cudownie miękką skórę na dłoniach. Na pewno kupię ponownie 💖
LAQ Hands & body gel, ujędrniający żel do mycia rąk i ciała - żel miał przyjemnie winogronowy zapach, świetnie się pienił, a dzięki dozownikowi z pompką - był mega wydajny. Dokładnie oczyszczał skórę i nie przesuszał jej, ale nie zauważyłam, by wykazywał działanie ujędrniające, choć na tym mi akurat nie zależało, więc być może kiedyś do niego wrócę 👍
Znam jednie pastę do zębów ;)
OdpowiedzUsuńLubię ten żel z LaQ, ma przepiękny zapach. :)
OdpowiedzUsuńświetne denko ;)
OdpowiedzUsuń