Cześć! Jesteśmy już za połową listopada, więc to najwyższa pora na podsumowanie kosmetycznych zużyć poprzedniego miesiąca. Jeśli śledziłyście poprzednie wpisy, to część bohaterów dzisiejszego odcinka będzie Wam już znanych 😊
RATED GREEN, Cold Brew Rose Mary balancing scalp pack with charcoal, regulująca kuracja do skóry głowy z rozmarynem - po zużyciu całej tubki mogę śmiało stwierdzić, że będę tęsknić za jej kojącym wpływem na skórę głowy i przy okazji wygładzaniem włosów, ale gdy tylko zużyję wszystkie cuda do włosów z moich zapasów, to na pewno znów do niej wrócę 💖
CIEN, Smoothie do mycia ciała "Malina" - tanie i kolorowe żele z Lidla aż prosiły się o wypróbowanie. Ten delikatnie peelingujący żel dobrze się pienił i dokładnie oczyszczał skórę, a przy tym nie powodował jej wysuszenia czy nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Poza tym, miał przyjemny, malinowy zapach, który po kąpieli nie był wyczuwalny na skórze. Na pewno wypróbuję pozostałe wersje 👍
SHIONLE Vitamin, rozświetlająca maska do twarzy w płachcie - świetna, koreańska maska, która ma całkiem przystępną cenę, więc chętnie sięgnę po nią ponownie 👍
URIAGE, odświeżający żel do demakijażu z ekstraktem z szarotki alpejskiej - towarzyszył mi na wakacjach ze względu na mini opakowanie, ale ponieważ nie planuję wyjazdów w najbliższym czasie, to postanowiłam go zużyć do końca. Po linkiem znajdziecie pełną recenzję 👍
SHEFOOT Luxury Golden Socks, złota zmiękczająca maska do stóp w formie skarpet - świetnie się u mnie sprawdziła, a na pochwałę zasługuje jej długotrwałe działanie, dlatego koniecznie muszę kupić kolejne opakowanie 💖
BINGOSPA sól do stóp ze skłonnością do grzybicy i pękania naskórka - poznałam ją w 2014 roku i od tego czasu systematycznie po nią sięgam. Mimo że poznałam wiele soli, to ta zdecydowanie działa najlepiej, bo faktycznie zapobiega pękaniu naskórka, ale też odżywia skórę stóp i nie powoduje podrażnień 💖
ACTION This lip balm is bananas, bananowy balsam do ust - w Action za parę zł można kupić duet dwóch pomadek do ust, które mają obłędnie bananowy zapach i na tym pozytywy się kończą... Po nałożeniu od razu czuć dziwne mrowienie na ustach. W dodatku, pozostawiają po sobie bardzo drażniący, chemiczny posmak w ustach, którego nie jestem w stanie znieść, dlatego po kilku użyciach się poddałam i obie pomadki wylądowały w koszu. Nigdy więcej! 😖
AQUAFRESH pasta do zębów Naturals Herbal Fresh - całkiem przyjemna pasta, która dobrze myła zęby i odświeżała oddech na długi czas 👍
DR IRENA ERIS, SPA Resort Tahiti, Brightening lotion, rozświetlający balsam do ciała - mam problem ze zużywaniem balsamów do ciała, ale ten miał tylko 30 ml i idealnie nadawał się na wakacyjną wyprawę ze względu na małą pojemność, a niedawno postanowiłam go zużyć do końca. Zakochałam się w jego egzotycznie owocowym zapachu, który długo utrzymywał się na skórze. Dobrze nawilżał, przepięknie rozświetlał i podkreślał opaleniznę, więc zaopatrzę się w kolejną sztukę przed kolejnymi wakacjami 💖
MIYA Hand.lab, peeling wygładzający do rąk z olejkami - drobinki peelingujące były dobrze wyczuwalne, ale nie wyrządzały szkody dłoniom, które po peelingowaniu były niesamowicie gładkie i dobrze odżywione na długi czas. Peeling bez problemu można było zmyć i nie pozostawiał po sobie tłustej warstwy, więc sięgałam po niego ostatnio częściej niż po kremy. Chętnie kupię ponownie 👍
Świetne denko, ciekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMaska w płachcie i żel do demakijażu też mi się super sprawdziły! :)
OdpowiedzUsuńsuper zużycie ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie skusiłam się na te bananowe produkty do ust ;)
OdpowiedzUsuń