W tym tygodniu moja aktywność na blogu drastycznie zmalała - niestety, studenckie życie nie jest usłane różami, a zwłaszcza przed sesją, kiedy to finiszują wszelkie półroczne projekty, nagle pojawia się cała seria kolokwiów i egzaminy w zerowym terminie ... Ale nie o tym chciałam dziś napisać!
Otóż ostatnio wpadł mi w ręce nietypowy kosmetyk, którego byłam mega ciekawa, bo wcześniej nie zdawałam sobie nawet z tego sprawy, że istnieje coś takiego jak Szampon w kostce. Od zawsze byłam przyzwyczajona do płynnej formy - a tu taka niespodzianka!
Solid Shampoo Bar
Wersja : To Be Sheer
Producent : Bomb Cosmetics
Cena : £3.79 = ok. 19 zł
Pojemność : 50g
Gdzie kupić : Lawendowa Mydlarnia w Krakowie, drogerie internetowe
Skład : Sodium Lauryl Sulfate, Aqua (Water), Parfum, Polyquaternium 10, Cocamide DEA, Cocamidopropyl Betaine, Salvia Sclarea (Clary) Oil, Olea Europeae (Olive) Seed Oil, Coumarin, Eugenol, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, CI 19140, CI 42090.
Konsystencja : stała
Zapach : podobny do męskich perfum
Od producenta :
Choć po pierwszym umyciu moja współpraca z nim nie zapowiadała się ciekawie, bo włosy dziwnie na niego zareagowały i (niesłusznie zresztą) podejrzewałam go o powrót uczulenia na detergenty, to przy kolejnych podejściach było coraz lepiej :)
Obecnie, po 1,5 miesiąca używania - praktycznie nie zauważyłam ubytku kostki, która początkowo (jeszcze zafoliowana) wyglądała tak :
Tak więc wydajność jest mega wysoka - kostka praktycznie nie do zdarcia :D Poza tym, po potarciu o mokre włosy, wytwarza obfitą ilość piany, która wręcz idealnie je myje - nie obciąża włosów, a wręcz przeciwnie - wydłuża czas ich świeżego wyglądu. Niestety, męski zapach to kwestia sporna - mi on nie przeszkadzał, a wręcz bardzo go polubiłam ... i nie tylko ja :)
Co do efektów, to włosy po umyciu wcale nie były splątane - dało się je bez problemu rozczesać. Wątpię, by szampon wpłynął w jakikolwiek sposób na ich kondycję, bo działał raczej neutralnie - mył, nie pielęgnował, ale też nie szkodził :) Spodobała mi się jednak forma kostki, więc trudno będzie mi teraz powrócić do zwykłych, płynnych szamponów :)
Miałyście już do czynienia z szamponem w kostce? :)
Takiego cuda jeszcze nie miałam, wygląda i brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńwidzialam ten szampon na mintishop i zastanawiałam sie nad jego działaniem ;) ale jak widać jest dobrze :D
OdpowiedzUsuńjaki ładny :D
OdpowiedzUsuńWątpię, bym się zaprzyjaźniła z taką formą szamponu...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale zawsze mnie intrygowało jak się pienią te kostki. Jak widać super :)
OdpowiedzUsuńWyglada super! Daj pozniej znac na jak dlugo wystarczyla kostka. Bardzo mnie zaciekawil ale poczekam na ostateczne zdanie jak juz je skonczysz, bo cena trochu odstrasza :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takim cudzie:-) wygląda niesamowicie:-)
OdpowiedzUsuńSzampon w mydełku , nieźle , jakoś ta forma mi nie odpowiada ; ) Więc raczej ie sięgnę po niego ;]
OdpowiedzUsuńmi jakoś taka forma szamponu nie podchodzi, ale to chyba tylko kwestia przyzwyczajenia do tych płynnych ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://pogubionawrzeczywistosci.blogspot.com/
wow, pierwszy raz widzę takie cudo :D jestem zwolenniczką płynnej formy szamponu, ale tak mnie ciekawi, że wypróbowałabym. zaskakujące, że dobrze się pieni :)
OdpowiedzUsuńczegoś takiego jeszcze nie widziałam :D ale wolę słabsze szampony :)
OdpowiedzUsuńO! Bardzo się cieszę, że nie plącze włosów, to dobry znak bo lubię używać szamponów w ostce. Jednak po użyciu takiego produktu robił mi się na głowie jeden wielki supeł :(
OdpowiedzUsuń