Moje włosy wiele ze mną przeszły. Jeszcze jako dziecko miałam mega grube, mocne i lśniące włosy - a ponieważ kobieta zmienną jest, to zachciało mi się eksperymentów, które dokonały takich spustoszeń na mojej głowie, że jedyne co mi pozostało, to bardzo cienkie, słabe i matowe, a w dodatku puszące się i na potęgę wypadające.
Poszłam jednak po rozum do głowy i postanowiłam w końcu zawalczyć o moje włosy! Staram się wyeliminować wszystkie czynniki, które miały na nie destrukcyjny wpływ. W ciągu ostatnich 10 miesięcy prostowałam je może 3-4 razy, a jeszcze rok temu potrafiłam w ciągu jednego tygodnia tyle razy użyć prostownicy o.O
Zdałam sobie również sprawę, że dobrej jakości kosmetyki to nie wszystko - liczy się systematyczność i sposób w jaki ich używamy! Nawet nie wyobrażałam sobie, że można popełnić tyle błędów podczas tak prostej czynności - jak mycie włosów ...
Jak więc powinna wyglądać ta rutynowa czynność?!
Należy rozpocząć się od dokładnego rozczesania włosów. Jeśli myjemy je codziennie - szampon powinien być bardzo łagodny i dobrany odpowiednio do rodzaju włosów, a jego ilość niewielka. Najlepiej jednak myć je co 2-3 dni.
Na zwilżone włosy powinno nakładać się szampon spieniony już wcześniej w dłoniach, by następnie wmasować go we włosy i skórę głowy, której nie powinno drapać się paznokciami. Spłukiwanie ciepłą wodą powinno trwać 5x dłużej niż mycie. Można nałożyć również odżywkę bądź maskę, którą również należy bardzo dokładnie spłukać. Na koniec warto polać włosy zimną wodą, która domknie łuski - przez co włosy będą bardziej lśniące i mniej podatne na uszkodzenia.
Bardzo dużo błędów możemy popełnić również podczas suszenia. Włosy najlepiej suszyć zimnym powietrzem suszarki lub po prostu zostawić do samoistnego wyschnięcia. W każdym razie, należy unikać pocierania ręcznikiem, gdyż mokre włosy są bardzo wrażliwe i narażone na uszkodzenia.
Po wysuszeniu należy je delikatnie rozplątać i rozczesać - zaczynając od końców. Jeśli wybieramy się do spania - warto spiąć włosy (niezbyt mocno) lub upleść warkocz, który również ochroni włosy.
Przez wiele zmian, jakie ostatnimi czasy poczyniłam w pielęgnacji - włosy nareszcie zaczynają odżywać. Dzięki Priorinowi Extra - zwiększyła się ich objętość u nasady, ale póki co, muszę pomęczyć się z odrostami, które są spowodowane namiętnym rozjaśnianiem włosów pół roku temu ... Mam nadzieję, że za kilka miesięcy będę mogła pochwalić się efektami i ocenić, co najbardziej się do nich przyczyniło :)
PS. W poprzednim poście pytałyście o efekt blond kredki na brwiach - a więc proszę :)
Bez podkreślenia - brwi byłyby praktycznie niewidoczne, gdyż nie stosuję już henny.
Ja nauczyłam się w końcu że w przypadku moich włosów pocieranie ich ręcznikiem powoduje puch nie do opanowania. Odkąd tego unikam kosmyki są w dużo lepszym stanie.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś nałogowo je tarłam aż do sucha :( i puch też nie był mi obcy, a w dodatku włosy były jeszcze bardziej splątane i trudniejsze do rozczesania, ale od ponad roku już tego nie robię i nie mam takiego problemu, więc już mamy winowajcę puszenia się włosów :D
UsuńŚwietne rady :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu staram się nie pocierać ich ręcznikiem właśnie :)
Ale czesać muszę jak są mokre bo inaczej wielki puch :/
Radzę spróbować z zimną wodą, bo po niej włosy są mniej podatne na uszkodzenia przy czesaniu. A trio zimna woda + odżywka + Tangle Teezer - daje nieziemskie efekty :D
Usuńja od jakiegoś czasu nie rozczesuję mokrych włosów :)
OdpowiedzUsuńA nie masz później problemu z puszeniem się włosów? :)
UsuńMycie włosów to niby taka prosta czynność a trzeba pamiętać o tylu sprawach :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Najtrudniej jest jednak zmienić sposób mycia, gdy już się przyzwyczaimy do tych złych nawyków :)
UsuńMoje włosy od zawsze były cienkie i bez objętości. Ale ostatnio się trochę poprawiły. Jeśli chodzi o mycie to niestety muszę robić to codziennie bo inaczej lepiej żebym nie wychodziła z domu :D
OdpowiedzUsuńJa przeważnie myję włosy co 2 dni, bo na 3. dzień są już tragiczne :)
UsuńKiedyś myłam włosy codziennie, teraz udało mi się tak o nie zadbać, że myje je co 3 dni :) stosuję się do wiekszości zasad które wymieniłaś :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci wolno przetłuszczających się włosów :D Moje wytrzymują 2 dni :)
Usuńnie należy nakładać szamponu na włosy. Nakłada się na skórę głowy, a następnie raz lub dwa przejechać po włosach pianą : )
OdpowiedzUsuńRacja, ale też nie da się nałożyć szamponu na skórę głowy bez angażowania w to włosów - no chyba, że ktoś jest łysy :D
Usuńja gdzieś czytałam, że najlepiej nie wycierać włosów ręcznikiem tylko zwykłą koszulką.. jest delikatniejsza:) ale nie praktykowałam, jakoś zawsze wypadnie mi to z głowy ;D
OdpowiedzUsuńdo wszystkich wymienionych zasad się stosuję także chyba nie jest najgorzej :))))
O koszulce jeszcze nie słyszałam :D Ale ręcznik można podociskać do włosów - a niekoniecznie trzeba je nim trzeć i też obejdzie się bez uszkodzeń włosów :)
UsuńChciałabym myć włosy co 2-3 dni, ale w moim wypadku to niewykonalne. Strasznie się przetłuszczają ;/
OdpowiedzUsuńTo nie zazdroszczę, bo dla mnie codzienne mycie włosów jest uciążliwe - zwłaszcza, gdy jestem poza domem :(
UsuńMyślałam, że dowiem się czegoś czego nie wiem. Tytuł notki jest mylący, to wie każdy ;)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że niczym Cię nie zaskoczyłam ;)
UsuńCzeszę włosy na mokro, bo to najlepszy sposób przy falach lub lokach. Moim jedynym błędem zostaje spanie w rozpuszczonych włosach, bo jakiekolwiek upięcie powoduje brzydkie odgniecenia:(
OdpowiedzUsuńJa nie potrafiłabym spać w rozpuszczonych, bo później mam problem z puszącymi się włosami, więc już wolę mieć delikatne odgniecenie od gumki, które dodaje moim włosom kolejną falę :D
UsuńJa myję tak jak piszesz z tym, że uwielbiam podczas mycia drapać sobie głowę :)
OdpowiedzUsuńJa też to uwielbiałam :D ale powoli z tego rezygnuję, choć czasami jeszcze się zapominam i wracam do drapania :D
Usuńpodobno szampon nakładając na skórę głowy czy na włosy powinien być też rozcieńczony, bo w takiej postaci jak jest sprzedawany jest zbyt silny dla kosmyków i może powodować ich przesuszenie
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie to rozcieńczenie :) Oj, jeszcze w tym temacie muszę się dokształcić :)
Usuńja okiełznałam ostatnio moje puszące się włosy które dodatkowo są dość kręcone kupując balsam do włosów z Natury o ten: http://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-Ui0lRTiG7Pk%2FUOxCjW0A-sI%2FAAAAAAAAGj8%2Fi1bTHmvZIKM%2Fs1600%2FIMG_6446.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fbeautywizaz.blogspot.com%2F2013%2F01%2Fhegron-odzywka-do-wosow-bez-spukiwania.html&h=533&w=800&tbnid=ohwrIvyoFbhhLM%3A&zoom=1&docid=-4y9le0Me7fRoM&ei=DW9CVNX4GsXUOfLegcAO&tbm=isch&ved=0CCMQMygDMAM&iact=rc&uact=3&dur=544&page=1&start=0&ndsp=18
OdpowiedzUsuńTeraz udało mi się odstawić prostownicę, bo mam delikatne loczki które przez cały dzień nawet nie myślą, żeby się puszyć ;)
Pierwszy raz widzę tą odżywkę, ale skoro jest bez spłukiwania, to chyba i ja się na nią skuszę :D
UsuńCiekawy post;) staram sie myc wlosy tak jak piszesz tylko krocej splukiwalam. Naprawie blad.;p
OdpowiedzUsuńbrwi wyglądają cudownie ;) a ja właśnie staram się robić większość tak jak mówiłaś, ale wypadanie to i tak mój największy problem :/
OdpowiedzUsuńdobre rady, ja bez ciepłego powietrza suszarki nie mogę dobrze wysuszyć włosów;/
OdpowiedzUsuńNie popełniam żadnego błędu na szczęście! :D Wyznaję zasadę że nie robiąc dla włosów nic ,robi się dla nich dużo. Nie farbując ich,nie prostując,nie nakładając miliona obciążąjących masek też o nie dbam :)
OdpowiedzUsuńDrobne błędy sie zdarzają :D ale nie susze wlosów suszarką :)
OdpowiedzUsuńswietny post!
OdpowiedzUsuńNa szczęście stosuję wszystkie te " kroki " czyli jest dobrze :) Włosy zawsze rozczesuję na mokro, dzięki czemu są gładkie i dobrze dociążone, nie puszą się ;) Suszarki nie używam wcale, pozwalam wysychać im w sposób naturalny :)
OdpowiedzUsuńja już nie popełniam błędów, więc jest dobrze :) ale pierwsze zdanie - jakbym czytała o sobie;)
OdpowiedzUsuńw momencie kiedy jakieś 2 latat temu przeraźliwie wypadały mi włosy, oprócz zainwestowania w dobre kosmetyki skupiłam się na samym rytuale mycia. Dodałabym jeszcze osusanie ręcznikiem po umyciu. Nie należy zawijać ich w turban, ale delikatnie masować kosmki włókami ręcznika. Przynajmniej w moim przypadku trochę delikatności wyszło im na dobre ;)
OdpowiedzUsuńW takich wypadkach też warto wykonywać masaż głowy oczywiście opuszkami bo paznokciami uszkadza się cebulki i strukturę włosa. Ważne też podczas mycia by myć je nie na szybkiego a powoli bo szampon otwiera łuskę włosa i wtedy bardzo łatwo o uszkodzenie ich ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pouczający post. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Ja jestem ostatnio włosomaniaczką i staram się to wszystko robić, ale moje grube włosy nie da się wysuszyć bez lekkiego pocierania bo schneły by cały dzień!
OdpowiedzUsuń