Ten tydzień był dla mnie niezmiernie męczący - ze względu jesienne przeziębienie, które w połączeniu z niedoczynnością tarczycy sprawiło, że byłam ledwo żywa. Ale znalazłam chwilę czasu na domowe SPA - jedną z przyjemności, jakie sobie zafundowałam była ta właśnie maska-kompres 4D z olejkiem arganowym, oczarem wirginijskim i polifenolami, której zadaniem jest aktywne oczyszczanie i redukcja trądziku & detoksykacja skóry i normalizacja sebum.
Producent: dermo pHarma + / Estetica
Cena: 6,95 złZawartość: 1 płat maski (21g) nasączony płynem
Informacje od producenta / Składniki aktywne / Skład INCI:
Zapach: przyjemny, nieco słodki
Dawno już nie stosowałam tego typu masek na twarz. Wolę jednak zmywalne wersje niż te materiałowe, nasączone aktywnym płynem, który przeważnie ścieka mi po szyi. Mimo mojego lekkiego uprzedzenia do tego typu produktów - kompres 4D mnie oczarował. Aplikacja była naprawdę łatwa. Poza tym, maski nie trzeba było zakładać za uszy i nie miała żadnej styczności z włosami, a mimo to świetnie dolegała do twarzy i płyn nie spływał, a wsiąkał w skórę. Tak więc, wszystko, co irytowało mnie u poprzedniczek - tej maski nie dotyczyło :)
Po 20 minutach, kiedy ją ściągnęłam, zauważyłam jedynie poprawę nawilżenia, zwężone pory i delikatnie rozjaśnione przebarwienia, więc nie byłam do końca zadowolona z efektów. Dopiero drugiego i trzeciego dnia cera zaczęła wyglądać dużo zdrowiej - wszelkie niedoskonałości stały się mniej widoczne i było ich znacznie mniej, a nie stosowałam w tym czasie żadnego nowego kosmetyku, który mógłby tak wpłynąć na cerę, więc przypisuję te zasługi kompresowi 4D. Oczywiście, maska nie podrażniła mojej skóry i nie wystąpiło też nieprzyjemne uczucie ściągnięcia. Przyznam szczerze, że mam ochotę zainwestować w kolejne sztuki i gdy tylko zobaczę ją gdzieś stacjonarnie, to nie zawaham się jej kupić :D
PS. Czeka mnie pracowity weekend, więc będzie mnie mniej na blogu :) Muszę dokończyć remont pokoju. Jak na razie wymieniłam wykładzinę na panele, stare łóżko - na duuuży materac. Teraz czeka mnie mierzenie, wybór rolet i ich montaż, powieszenie puzzlowego obrazu w sypialni i marzy mi się jeszcze fototapeta do pokoju dziennego, którą miałam w moim poprzednim domku - 3 metry plaży na ścianie :D Znacie może stronę http://fototapetynawymiar.com/? A może zamawiałyście fototapetę na jakiejś innej, którą możecie polecić?
Maska wydaje się być bardzo interesująca ;) Może jakoś uspokoiłaby moją szalejącą tej jesieni cerę ;)
OdpowiedzUsuńTeż wolę zmywalne maski, te w płatach mnie drażnią :)
OdpowiedzUsuńTestowałam ale jakiego super efektu nie miałam. Chociaż sama w sobie jest przyjemna i raczej wole te płachtowe.
OdpowiedzUsuńNie znam jej :) Ja co prawda nie mam remontu ale uczelnia tak mnie absorbuje, że mało tutaj bywam :(
OdpowiedzUsuńNie znam firmy ani nigdy nie miałam do czynienia z tego typu maskami. Muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńJa zawsze chciałam mieć fototapetę, ale niestety na chceniu zawsze się kończyło.
Jakoś za tymi maskami w płachcie nie przepadam, zdecydowanie wolę te zmywalne :)
OdpowiedzUsuńPo masce w płatku nie spodziewałam się takiego działania na "nieprzyjaciół", jakoś do tej pory nie wierzyłam w ich skuteczność :) Mimo, że te nawilżające i rozświetlające stosuję co jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią ją wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.
OdpowiedzUsuń