Jako dziecko uwielbiałam zimę - wiadomo, jazda na sankach, lepienie bałwana, bitwy na śnieżki itd. Nawet jesień całkiem lubiłam, bo można było zbierać kolorowe liście, kasztany i robić z nich ludziki.
A teraz? Nie mogę się doczekać, by te dwie pory roku jak najszybciej przeminęły! Ciągle jest mi zimno, smutno i co chwilę jestem przeziębiona ... Dlatego dziś zapraszam na moje jesienno-zimowe niezbędniki, które pomagają mi przetrwać ciężkie czasy :)
Bez nich nie ruszam się z domu! Każda moja torebka i kieszeń w płaszczu/kurtce musi je zawierać. Wynika to z mojego przewrażliwienia na punkcie spierzchniętych, obolałych ust. No cóż, wolę zapobiegać niż później się męczyć ;)
Ulubieńcy:
#2. Nawilżacze dłoni
Z reguły mam bardzo przesuszoną skórę dłoni, która w dodatku jest podatna na uczulenia. Kontakt z mocniejszym detergentem przeważnie kończy się katastrofą, a gdy dzieje się to jesienią lub zimą, to moja skóra wygląda jak ziemia podczas suszy, więc peelingowanie i kremowanie jest obowiązkiem.
#3. Ochronne i nawilżające kremy z filtrami
Jesienno-zimowe słońce jest zdradliwe. Niby nie jest takie mocne, a może nas niemiło zaskoczyć ... Do dziś wspominam niewinny spacer zakończony opaloną połową czoła - drugą połowę zasłaniała grzywka, dlatego filtry UV staram się stosować cały rok. Poza tym, chłód wysusza skórę, więc dzienna dawka nawilżenia jest bardzo wskazana.
Moi ulubieńcy nie są typowymi kremami na tę porę roku (poza Winter Care z Flos-Leka), ale filtry mają, dobrze nawilżają i moja cera je lubi, dlatego po nie sięgam :)
Lubię swetry, ale te przeważnie nie mają kapturów. Poza tym, o ile na zewnątrz jest mi w nich ciepło, to będąc w domu jest mi za gorąco ... a ponieważ, zazwyczaj, nie posiadają zamków, więc rozpiąć się ich nie da, a gdy ściągnę sweter to jest mi znów zimno. Dylematy! Dlatego najlepszym rozwiązaniem dla mnie są bluzy na zamek z kapturem :)
#5. Rękawiczki + czapka
Jako dziecko tego unikałam, bo kto ubrałby czapkę, szalik i rękawiczki tylko dlatego, że mama każe :D Niedaleko domu trzeba już było założyć taki zestaw, żeby uniknąć narzekania rodziców ;)
Teraz nie wyobrażam sobie spaceru po polu bez czapki i rękawiczek (z szalikiem nadal nie potrafię się zaprzyjaźnić), gdy temperatura spada poniżej 15'C.
#6. Wełniane, ciepłe skarpety
Niedoczynność tarczycy ma to do siebie, że nawet latem zimno mi w stopy i dłonie, a co dopiero jesienią czy zimą ... Długie, wełniane skarpety są mega ciepłe i naprawdę w chłodne dni nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba :)
A Wy bez czego nie wyobrażacie sobie jesienno-zimowych chłodów? :)
Bardzo ciekawy post ;d
OdpowiedzUsuńMoglabys poklikac u mnie ?;* bardzo prosze
grlfashion.blogspot.com
Zgadzam się z wszystkimi punktami ;)
OdpowiedzUsuńpeeling z eveline mam i używam lubię go :)
OdpowiedzUsuńzimne stopy skąd ja to znam :)
Rękawiczki i szalik muszę mieć, ale czapek nie noszę
OdpowiedzUsuńJa za to mogę być bez czapki i rękawiczek ale szalik jest obowiązkowy ;)
OdpowiedzUsuńSzale i chusty - to jest must have! Lubię jesień za to, że mogę nosić ciepłe szale :)
OdpowiedzUsuńSkarpety uwielbiam ! A zwłaszcza te ze zdjęcia !
OdpowiedzUsuń__________________
Perfect look
blog.justynapolska.com
Szal lub chusta musi być inaczej nigdzie nie idę.
OdpowiedzUsuńJa nie znoszę czapek, za to lubię szaliki lub chustki, a najbardziej grube kominy, które można założyć na głowę :)
OdpowiedzUsuńSiła perswazji - czytając post i sięgnęłam po pomadke do ust i posmarowałam ręce :D U mnie sprawdzonym duetem jest pomadka Neutrogeny oraz krem do rąk Nanobase :)
OdpowiedzUsuńmiałam te liscie Manuka :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię zimy ze względu na chlapę, która powstaje z połączenia śniegu i deszczu, ale za to kocham ciepłe swetry, różne smaki herbat i wieczory z książką. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Mam to samo zestawienie na te pory roku z wyjątkiem kremów do twarzy. Kremy używam tylko na noc :)
OdpowiedzUsuńBalsamy i wełniaki to podstawa! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie skarpety :) I bluzy z kapturem :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przydadzą się dobre kosmetyki przed wyjściem na stok. W zeszłym roku trochę kiepsko się zabezpieczyłam, w tym roku będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuń