31 stycznia

Projekt Denko: Styczeń 2018

projekt-denko-blog

Styczeń dobiega końca, więc już najwyższa pora na zbiór mini recenzji kosmetyków, które zużyłam w tym miesiącu. Co prawda denko do obfitych nie należy, ale mam jednak powód do dumy, choć z nieco innego powodu...




Natura Estonica Bio, Iceland Moss, Purifying Face Scrub, Oczyszczający peeling do twarzy "Płucnica Islandzka" - bardzo wydajny i przyjemny w użytku peeling do codziennego oczyszczania skóry. TUTAJ znajdziecie jego pełną recenzję, a ja z pewnością skuszę się na kolejne opakowanie 👍

Lirene, Micel Pure & Matt, Płyn micelarny z minerałami z Morza Martwego - zużycie 400 ml butli płynu micelarnego zajęło mi chyba pół roku, a to dlatego, że w połowie opakowania zapragnęłam zmiany na coś innego i dopiero niedawno (po zużyciu Biotanique) do niego wróciłam. TUTAJ go recenzowałam, jeśli ciekawią Was szczegóły 👍

MultibioMask, Maska oczyszczająca + maska łagodząca do cery wrażliwej - nareszcie ktoś wymyślił maseczki, które świetnie sprawdzają się przy cerze mieszanej, a ta jak wiadomo stanowi połączenie cery tłustej i suchej, więc wymaga dwóch odrębnych rodzajów pielęgnacji. Tak więc maseczkę oczyszczającą aplikowałam na strefę T, która po jednorazowej przygodzie z MultibioMask stała się dobrze nawilżona, przyzwoicie oczyszczona, a pory cery stały się mniej widoczne. Maskę łagodzącą stosowałam natomiast pod oczy, na policzki i szyję, co zafundowało skórze porządną dawkę nawilżenia i wygładzenia. Na pewno do niej wrócę 💗



Bioxsine, Anti-Hair Loss Herbal Shampoo, Ziołowy szampon przeciw wypadaniu włosów - 2,5 roku temu ten szampon był dla mnie hitem, działał cudownie i wychwalałam go pod niebiosa (na dowód TUTAJ znajdziecie pełną recenzję), natomiast teraz irytowałam się podczas jego stosowania, bo znacznie przyspieszył przetłuszczanie się moich włosów, więc zrezygnowałam nawet z dodatkowych odżywek i olejku na końcówki, by dodatkowo nie obciążać włosów. Sama nie wiem, co o nim myśleć 😦

Nuxe, Reve de miel, Nawilżający krem do rąk i paznokci - miniaturka, którą znalazłam w kalendarzu adwentowym tak bardzo przypadła mi do gustu, że 15 ml kremiku zużyłam w ciągu dwóch tygodni. No cóż, nie lubię kremować dłoni, ale robię to z konieczności, bo przez detergenty mam bardzo przesuszoną skórę. Nuxe ratował moje dłonie za każdym razem i fundował im sporą dawkę nawilżenia i wygładzenia. Poza tym, szybko się wchłaniał i nie pozostawiał na skórze tłustej ani lepkiej warstwy, więc mam ochotę na więcej 💗 


Indigo, Krem do rąk Martioshka - mini kremików Indigo zużyłam już sporo i bardzo je polubiłam. Kolejne opakowanie, kolejny piękny zapach i kolejna dawka nawilżenia! Na pewno jeszcze nie raz wrócę do Indigo 💗 

Ziaja, Intima, Kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem mlekowym - 0,5 litrowa butla, a ja nie jestem już w stanie zliczyć ile opakowań tego płynu już zużyłam! Dla mnie jest bezkonkurencyjny i mimo że z ciekawości kuszę się czasami na inne płyny, to zawsze wracam do różowej Ziaji (inne wersje tego płynu mnie tak nie zachwycają) 💗



NovaClear, Płyn micelarny 3w1 do demakijażu twarzy i oczu (3in1 Micellar Water, Face & Eyes) - miałam zostawić tę mini buteleczkę na jakieś wyjazdy, ale w końcu postanowiłam zużyć ją do końca. TUTAJ znajdziecie pełną recenzję 👍

Tołpa, Dermo Face, Sebio, Normalizująca pianka do mycia twarzy (do cery wrażliwej, mieszanej, tłustej i trądzikowej) - pianka będąca zwykłym żelem do mycia twarzy, który po prostu się pieni - ot taki chwyt marketingowy... Niemniej jednak nie mogę złego słowa o niej napisać, bo świetnie oczyszczała skórę i dodatkowo delikatnie ją nawilżała, przez co nie występowało uczucie ściągnięcia. Choć ją polubiłam, to nie zamierzam do niej wracać, bo poznałam już szereg kosmetyków o lepszym działaniu i mniej chemicznym zapachu 👍

Tołpa, Peeling pod prysznic "Nawilżona skóra" - to cudo miało świeży, obłędnie cytrusowy zapach, przy którym się relaksowałam 💗 Choć peeling nie miał ostrych drobinek, to obficie się pienił i idealnie oczyszczał skórę. W dodatku, delikatnie nawilżał i nie podrażniał, więc nie mam mu nic do zarzucenia, ale ze względu na zapach trafia na listę moich ulubieńców i z pewnością kupię go ponownie.




Bioxsine, Anti - Hair Loss Herbal Formula, Ampułki przeciw wypadaniu włosów - ich większa część pojawiła się już w listopadowo-grudniowym denku, więc teraz jedynie dokończyłam kurację, która pozytywnie wpłynęła na stan skóry głowy i jak do tej pory nie mam problemu z wypadaniem włosów 👍

ManiPedi, Bezacetonowy zmywacz do paznokci - choć zwykłe lakiery poszły w odstawkę, to czasami jeszcze maluję nimi po hybrydzie, gdy znudzi mi się jej kolor, więc od czasu do czasu sięgam po zwykły zmywacz. Ten okazał się mieć całkiem znośny zapach i z łatwością usuwał lakier 👍

Le'Maadr, Intensywnie działający krem na rozstępy i blizny - to zużycie, z którego jestem dumna! Pierwszy balsam zużyty w całości od niepamiętnych czasów 😊 Ta kategoria nie jest moją mocną stroną - nie mam przesuszonej skóry, więc nie lubię balsamować ciała i najczęściej tego nie robię, ale obietnica zmniejszenia widoczności rozstępów i blizn była kusząca. Choć ostatecznie nie zauważyłam, by krem wykazywał takie działanie (do tego potrzeba przynajmniej kilkumiesięcznego, codziennego stosowania), to szybko się wchłaniał i nie pozostawiał po sobie tłustego ani lepkiego film, więc jego używanie nie było uciążliwe. Poza tym, kremik świetnie nawilżał i wygładzał skórę, więc muszę przyznać, że go polubiłam 👍


Znacie któryś z powyższych kosmetyków? Jeśli tak, to koniecznie napiszcie jak się u Was spisywał? 😊 Ja biorę się właśnie za przeglądanie ogrodowo-domowych inspiracji na studioatrium.pl 😃




7 komentarzy:

  1. Miałam kiedyś kilka produktów z płucnicą islandzką i bardzo miło je wspominam =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza peelingiem kojarzę jedynie krem z płucnicą islandzką Natura Estonica, bo zastanawiałam się nad jego zakupem :)

      Usuń
  2. Ten kremik z indigo ma świetną formę aplikacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spore denko! Ja uwielbiam te kremowe płyny do higieny intymnej z ZIAJA <3
    Zapraszam www.loveanea.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. przez wiele lat używałam wyłącznie ziaję do higieny intymnej, dobrze się u mnie spisywała.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny - nawet gdy jest on negatywny. Dajesz mi wtedy motywację do pisania i pracy nad sobą, za co serdecznie Ci dziękuję ♥

Copyright © Rainbow Beauty Blog , Blogger