Tak jak obiecywałam w ostatnim Projekcie Denko - czas na bardziej szczegółowe podsumowanie znajomości z tuszem pogrubiającym rzęsy od Maybelline, który dla mnie jest zdecydowanie hitem ubiegłego roku.
Maybelline NY, The Colossal, Volum` Express 100% Black Mascara
Cena / Pojemność: 34,99 zł za 10,7 ml (w Rossmann), 17 - 25 zł w drogeriach internetowych
Gdzie można kupić: większość drogerii stacjonarnych np. Hebe, Rossmann, Natura, DP, SuperPharm
Skład: brak informacji o składzie nawet na oficjalnej stronie producenta!
Kolor: czarny
Szczoteczka: "Opatentowana szczoteczka Mega Brush dostosowana do konsystencji tuszu, pozwala na szybkie nałożenie formuły na rzęsy."
Efekt na rzęsach przy delikatnym tuszowaniu:
Efekt sztucznych rzęs można zobaczyć > w tym poście < z makijażem.
Myślę, że efekt na rzęsach, jaki daje The Colossal Volum` Express mówi sam za siebie 😊 Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych mascar, z jakimi miałam do czynienia (Mój ranking znajdziecie >tutaj<). Świetnie zaprojektowana szczoteczka, która nabiera odpowiednią ilość tuszu, dzięki czemu idealnie rozdziela rzęsy i nie skleja ich, a w zależności od intensywności tuszowania można uzyskać naturalny wygląd lub efekt sztucznych rzęs - kiedy pogrubienie jest mocno widoczne.
Tusz ma idealnie czarny kolor, utrzymuje się na rzęsach cały dzień i nie osypuje się. Nie tworzą się też nieefektownie wyglądające grudki. Po pół roku codziennego używania ani razu mnie nie zawiódł - nie podrażnił oczu, nie rozmazał się i nie rozpuścił, gdy śnieg napadał mi na rzęsy 😊 Polecam!
Jaki jest Wasz tuszowy ulubieniec, którego możecie mi polecić? 😊
Skład jest na tej białej nalepce. Jest tam strzałka, która pokazuje jak ją zedrzeć ;)
OdpowiedzUsuńRacja! O tym nie pomyślałam - zawsze kopiuję skład z internetu i sprawdzam programem szkodliwość substancji, a tutaj pół internetu przeszukałam i żadnej informacji o składzie nie było :D
UsuńSkład powinien być na tej odlepianej części. Bardzo lubię ten tusz :)
OdpowiedzUsuńJa muszę kupić kolejną sztukę, bo kolejne dwa, które teraz mam to niewypały :(
UsuńCzasami do niego wracam 😁
OdpowiedzUsuńJa niedawno go wyrzuciłam i już za nim zatęskniłam :D
UsuńBardzo fajny tusz ☺
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, ale znam jeszcze lepsze :D
UsuńMiałam go jakiś czas temu i lubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa teraz szukam nowego ulubieńca :D
Usuńświetnie, ze jesteś zadowolona, ja najbardziej lubię tusze loreal
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem wszech czasów jest właśnie L'Oreal Lash Architect :D
UsuńJa bardzo lubie tusze z tej serii, ostatnio uwielbiam Big Shot na moim blogu znajdziesz rowniez jej recenzje :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać, bo z Big Shot jeszcze nie miałam do czynienia :D
UsuńLubię go i nawet mam gdzieś w zapasach,ale moim hitem jest Volume Million Lashes Noir Excess od L'Oreal :)
OdpowiedzUsuńLubię L'Oreal, więc kiedyś się skuszę na Twojego ulubieńca :D
UsuńJa nie lubię tuszy tej marki , niestety za każdym razem nie udaje mi się osiągnąć takiego efektu jaki bym chciała :)
OdpowiedzUsuńA jaki jest Twój ulubieniec? :D
UsuńMi nie wszystkie tusze Maybelline pasują, ale ten akurat się u mnie sprawdził :D
Efekt ładny i delikatny :D Przyzwyczaiłam się jednak ostatnio do silikonowych szczoteczek.
OdpowiedzUsuńu mnie na blogu właśnie pojawił się nowy wpis - zapraszam :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Ja mam właśnie tusz z silikonową szczoteczką i nie mogę się do niego przyzwyczaić :D
Usuńjakoś omijam tusze tej marki...
OdpowiedzUsuńA jaką markę tuszów lubisz? :)
UsuńMiałam jedno opakowanie tego tuszu i bardzo polubiłam, na pewno kupię następne
OdpowiedzUsuńJa z pewnością też :)
UsuńJak dla mnie za duża szczotka :?
OdpowiedzUsuńJa właśnie takie lubię :)
UsuńBardzo ładnie rozczesuje rzęsy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda i właśnie za to najbardziej ją lubię :)
UsuńNie miałam do czynienia z tym tuszem. Ogólnie nie wiem czemu, ale firma nie kojarzy mi się dobrze i ceny wydają za wysokie.
OdpowiedzUsuńCeny Maybelline są całkiem przyzwoite - chyba, że ich kosmetyki kupuje się w Rossmannie, a tam jest co najmniej raz drożej :D
UsuńNigdy nie miałam tego tuszu, ale przyznam, że fajny efekt daje :) Ja bardzo polubiłam jesienią poprzedniego roku tusz Avon Supershock Volume :)
OdpowiedzUsuńTwój ulubieniec ma fajną szczoteczkę, więc myślę, że też bym się z nim polubiła :D Może niedługo się na niego skuszę :)
Usuń