Ostatnio wypełniacz do koka staje się coraz bardziej popularny - i faktycznie jest to fajny pomysł na efektownego koka i w dodatku jest bardzo łatwy do stworzenia :)
Wypełniacz drogi nie jest - to koszt około 15zł :)
Ja akurat kupiłam dwa rodzaje - jeden jest jak wałek, który po zwinięciu włosów się spina, a drugi to po prostu duża objętościowo gumka, którą nakłada się na koka i owija wokół niej włosy, a następnie spina wsuwkami :) Zdjęcie robiłam po całym dniu chodzenia w koku - a jak widać i tak się nieźle trzymał :)
Nie miałam niestety fotografa, który uchwyciłby w lepszym ujęciu moją fryzurkę, więc postaram się niedługo przedstawić wam dokładniej koki i wypełniacze :)
Ciekawe, czy wy skusiłyście się już na taką pomocną rzecz?
A może macie w planach ją kupić?
ja słyszałam o metodzie na skarpetkę xD ale nie próbowałam, takie duże koki raczej mi nie pasują :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taki wypełniacz ale na razie mam za krótkie włosy ;c
OdpowiedzUsuńMam taki okrągły a parę dni temu kupiłam "banana" ale jeszcze nie wypróbowałam.:-)
OdpowiedzUsuńsliczny koczek.....genialnie zrobiłas fryzurke :)
OdpowiedzUsuńIvette wspomniała o metodzie na skarpetkę. Fakt, jest taka metoda i nie jest wcale taka głupia choć nie ukrywam brzmi dziwnie :D Kok wygląda zupełnie tak samo jak przy użyciu wypełniacza. Polecam :))
OdpowiedzUsuńPiękny koczek, pozdrawiam:))