Ciągle tylko szkoła i szkoła ... ale nareszcie znalazłam czas, żeby się pobawić kolorem ;) Jak zwykle - zaczęłam coś tworzyć, choć nie miałam w głowie jeszcze wizji końcowej - a więc wyszło spontanicznie - kropki i kreski :) Użyłam oczywiście odżywki, 6 lakierów i top coat'a, a wszystko to otrzymałam dzięki sklepowi Silcare :)
Jak zawsze - na wstępie użyłam bazy - w tym wypadku odżywki Vitamin Bomb - jest to oczywiście bezbarwny lakier, który zawiera witaminy: A, E i B5. Od czasu, kiedy lakier z Essence przekolorował mi płytkę paznokcia, to zawsze stosuję podkład pod lakiery kolorowe. Vitamin Bomb nieźle się sprawdza, bo nie dość, że świetnie chroni przed przebarwieniem, to w dodatku zawiera substancje, które wzmacniają paznokcie. Po ponad tygodniu stosowania, zauważyłam bardzo mocne utwardzenie :) Spodobał mi się również efekt nabłyszczenia, jaki utrzymuje się po zmyciu odżywki :) Ogółem - za 15 ml płacimy tylko 7,50 zł - czyli w porównaniu z innymi lakierami tego typu; cena względem pojemności i efektów jest stosunkowo niska, a więc Vitamin Bomb jest zdecydowanie jednym z godnych polecenia preparatów do paznokci :) Oceniłabym go na 6/6!
Lakier mam pod kolor ścian - taki drobny szczegół :)
W każdym razie - czas na kolorki - brązowy to numer 16, fiolet - 22, mocny malinowy - 32, niebieski - 33, czerwony - 38 i nr 48 to kolor perłowy :) Lakiery pochodzą z serii The Garden of Colour i kosztują 7zł za 15 ml [moja wersja to 9ml]. Kolorów do wyboru jest naprawdę nieziemsko dużo, więc każdy znalazłby coś dla siebie. Ogólnie, lakiery mają dobre krycie - wystarczy jedna warstwa, żeby nie było prześwitów, jednak mam zastrzeżenia co do trwałości lakierów - 2 do 3 dni i zaczynają odpadać :( do 2 dni po pomalowaniu są bardzo miękkie, więc łatwo je uszkodzić i trzeba poprawiać mani - więc oceniam na 3/6!
Jednak nad trwałością lakierów można trochę popracować - i tu z pomocą przychodzi fenomenalny Top Coat, który z 2-3 dni, zwiększa trwałość lakieru do ponad tygodnia! Oprócz tego, wygładza wszystkie warstwy lakieru - w tym wypadku kropki i kreski się wygładziły i wtopiły w cały mani. No i oczywiście top coat niesamowicie nabłyszcza, przez co z lakierów wydobywa się cała głębia kolorów :) Cena i pojemność jest taka sama, jak u bomby witaminowej, czyli za 15ml płacimy 7,50zł :) Do tego preparatu oczywiście nie mam zastrzeżeń - czyli mogę go wam polecić i ocenić na 6/6 :)
Żeby już was nie męczyć czytaniem - dodam zdjęcia poprzedniego manicure'u:
I szybkie zestawienie:
Macie w swojej kolekcji Top Coat'y? :)
mam i lubię bardzo top coaty ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne :>
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam Top Coat'ów w swoim kufrze, ale po Twojej recenzji chyba się skuszę :) Obserwuję i będę zaglądać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
niestety nie posiadam, ale chyba sobie je zafunduję ! :D
OdpowiedzUsuń+ obserwuję !
Usuńbardzo mi się podoba ten wzorek. ja nie umiem zdobić paznokci :(
OdpowiedzUsuńobserwuję ;)
świetne pazurki i super blog :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję