Odkąd nastała moda na węgiel aktywny w kosmetykach - ja odkryłam mojego sprzymierzeńca w walce z mieszaną cerą, która lubi się przetłuszczać i sprawiać przykre niespodzianki. Wszystko zaczęło się od węglowej serii Biotaniqe, później wpadłam na Czarny Detox marki Tołpa i zakochałam się w węglowym żelu do mycia twarzy z serii Carbo Detox. To właśnie wtedy postanowiłam, że koniecznie muszę kupić i wypróbować pastę węglową z tej samej serii od Bielendy. Tak więc oto i ona - upragniona pasta, którą zużyłam do ostatniej kropelki, więc już najwyższy czas, by podzielić się opinią 😊
BIELENDA CARBO DETOX Pasta węglowa do mycia twarzy 3w1 - pasta myjąca, peeling detoksykujący, maseczka matująca
Cena / Pojemność: 16,39 zł (Rossmann) za 150g
Gdzie można kupić: Drogerie Rossmann, Hebe, Natura, SuperPharm, Auchan i wiele innych
Przeznaczenie: do cery mieszanej i tłustej
Konsystencja: średniej gęstości pasta, która nie spływa z twarzy
Drobinki peelingujące: średniej ostrości
Zapach: intensywny, przyjemny, owocowy
Skład INCI:
Jakie efekty zauważyłam po zużyciu całej tubki?! Na pewno było to zwężenie porów skóry, przez co cera bardzo wolno się przetłuszczała i prawie cały dzień była matowa. Po każdym masażu peelingiem miałam idealnie gładką skórę - bez śladu suchych skórek. Poza tym, moja cera miała jednolity koloryt, a niedoskonałości pojawiały się bardzo rzadko. Pasta nie przesuszyła mojej skóry, choć też jej nie nawilżyła, ale idealnie oczyszczała cerę z wszelkiego rodzaju kosmetyków - nawet wodoodpornego podkładu i filtrów przeciwsłonecznych, dlatego poleciała ze mną na wakacje. Podsumowując, pasta świetnie sprawdziła się w pielęgnacji, a właściwie oczyszczaniu mojej mieszanej cery 😍
Wady odkryłam tylko dwie - czasami wlot tubki zasychał i musiałam go przekłuwać (wsuwką do włosów 👍), a gdy pasta zbyt mocno zaschła na twarzy - trudno było ją domyć, więc nieświadomie kilka razy pobrudziłam białe ręczniki.
Lubie pasty weglowe wiec mam ochote na ta rowniez, a zapach owocowy bardzo do mnie przemawia w takich kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo lubię ten produkt, lubię też wersje z białym węglem.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałabym się po nim owocowego zapachu :D
OdpowiedzUsuńMam z tej serii olejek pod prysznic ale ciągle czeka na testy 😊 obawiam się czy nie będzie mi brudził wanny
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z aktywnym węglem - moja skóra je pokochała:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Miałam i w sumie była średnia - jako peeling dla mnie za słaba, a jako maseczka już lepiej się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńZ tej serii miałam próbkę kremu (nie zachwycił) i maseczkę (super). Pasty lubię do mojej również mieszanej skóry. Do tej pory miałam z ziai z serii liście manuka i myślę że zachowują się podobnie wnioskując z Twojego opisu ;)
OdpowiedzUsuń