Ostatnio wybrałam się na kosmetyczne łowy. Moim 'must have' był chabrowy eyeliner - ostatnio musiałam się pozbyć mojego jednego jedynego linera o tym właśnie kolorze :(
By zdobyć linera - odwiedziłam kilka małych sklepów z kosmetykami, ale nic nie znalazłam ... Udałam się do Rossmana i znów nic - co prawda jeden mi się nawinął, jednak miał kolor, który określiłabym jako brudny niebieski ... W każdym razie, moje rozpaczliwe poszukiwania zakończyły się w Drogerii Natura - co prawda eyelinera nie znalazłam, ale za to kupiłam kredkę do oczu o chabrowym kolorze :)
Wcześniej miałam już czarną kredkę z Pierre Rene, dlatego wiedziałam, czego mogę się spodziewać po kolejnej - długotrwały efekt, świetna jakość i przystępna cena (9,90 zł za jedną).
Kredki są bardzo miękkie, więc nie trzeba się siłować i podrażniać oka, by namalować kreskę - a to dla mnie jest najważniejsze! Jednak suma sumarum - eyelinery są jeszcze bardziej miękkie i delikatne, dlatego je preferuję :)
W każdym razie, czas jeszcze zaprezentować kredkę w akcji:
I to jest właśnie mój ulubiony makijaż :)
Wy też wolicie kolorowe kreski od stylowych - czarnych?
A może też używacie kredki z Pierra Rene?
bardzo ładnie... :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor kredki bardzo ładnie wygląda na Twoim oku:) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie można poprosić o nr tej kredki chabrowej?
OdpowiedzUsuńNumer chabrowej kredki jest na zdjęciu - 10 :)
Usuń