Już od dawna miałam zamiar dołączyć do tego projektu - jednak zbierałam się i zbierałam ... zawsze ktoś (kto wyrzucił moje zbiory) albo coś stawało mi na drodze :)
Tym razem jednak się udało i oto moje skromne, marcowe denka:
Większość tych produktów już zrecenzowałam :)
Oprócz tego zdenkowałam 2 piękne zapachy :
Vittorio Bellucci - Red Horse Fire Arrow (mają śmiesznie niską cenę - około 10zł, pojemność to 50 ml - jednak zapach najbardziej mnie urzekł - pachną wiśniowo, jednak nie są zbyt słodkie :) 6/6
Oriflame - woda toaletowa Moon (kupiłam ją na przecenie za 20zł, pojemność trochę mała, bo 30 ml - ale zapach jest przepiękny i warty tej ceny :) 5/6
Została jeszcze 60 sekundowa maseczka z olejkiem arganowym od Marion - nie będę się rozpisywać na jej temat, bo niedługo pojawi się recenzja ... Jednak mogę szczerze powiedzieć, że maseczkę zaliczyłabym do porażek! 3/6
Miałyście któryś z tych kosmetyków?
miałam to z ziaji :D
OdpowiedzUsuńMam peeling z Eveline i całkiem nieźle się sprawdza jako żel peelingujący. Bo ścieranie jest niestety dość słabe.
OdpowiedzUsuńUżywałam tego peelingu z Eveline, ale wolę jego pomaranczową wersję. Moim zdaniem jest "mocniejsza" :)
OdpowiedzUsuńMiałam Radical ale też byłam z niego średnio zadowolona:/
OdpowiedzUsuńJa miałam Radical od łupiezu i to był koszmar!!!
OdpowiedzUsuń