Po ostatnim nieudanym water marble, który drażnił moje oczy, przyszła kolej na coś stylowego - tym razem wybrałam czerń i czarny brokat z sześciokątnymi blaszkami, które mienią się kolorami tęczy :) Ogólnie, to trudno było zepsuć ten manicure - choć przyznam szczerze, że irytowałam się niezmiernie długością schnięcia wszystkich warstw ... Przez kilka godzin lakier na paznokciu był na tyle miękki, że łatwo można było go uszkodzić :)
Co to warstw - na początku użyłam odżywki, którą kładę zawsze jako bazę (Vitamin Bomb, Silcare), później przyszedł czas na czerń z Wibo i oczywiście brokacik z Delii :) na koniec - by podkreślić brokaty, nabłyszczyć, no i oczywiście, by utrwalić cały manicure - użyłam Top Coat'a z Silcare :)
A tak prezentowały się moje paznokcie zaraz po pomalowaniu:
Niedługo będzie czekać mnie nie lada wyzwanie - zmycie brokatów nigdy nie należało do łatwych, prostych i przyjemnych czynności :D
Ciekawe czy wy lubicie brokaciki na paznokciach? :)
Warto było poczekać :) Efekt mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńJa nie umiem niestety malować pazurków czarnym lakierem, bo zawsze przy tym mam brudne całe skórki -.-
Jakoś nie przepadam za brokatem, ale na Twoich paznokciach wygląda całkiem, całkiem;)
OdpowiedzUsuńFoг cost effectiνenеss one can go for several drops of tea trеe oіl direсtly on the acne ωіthout going for tea treе oil based еxpensive cгeаms.
OdpowiedzUsuńAlsо visit my web pаgе: Matcha Health Benefits
świetnie wyglądają te drobinki na czarnym tle, całość jest super:)
OdpowiedzUsuń