Cała kosmetyczna blogosfera zawrzała od promocji 40% w Rossie - nie wiem dlaczego, ale mnie to jakoś nie ruszyło, choć faktycznie, byłam ciekawa co nowego i ciekawego wynajdę :) Poszłam tam dokładnie po dwa zmywacze z Isany, maszynkę z Wilkinsona i szczoteczkę do zębów (w promocji druga kosztowała cały 1 grosz) - i tylko to kupiłam, więc oficjalnie mogę powiedzieć, że jestem z siebie dumna! Co prawda w moje ręce wpadł śliczny, niebieski brokacik z Wibo - jednak po chwili zaciętej wewnętrznej walki stwierdziłam, że przecież mam dwa podobne w domu i po co mi kolejny ...
Gdy przeglądałam nowe kolorki Wibo'wskich lakierów, oczywiście podeszła również pani, która pootwierała wszystkie rodzaje tuszów do rzęs, pooglądała i w końcu nic nie kupiła - za jej plecami stała ekspedientka, która nawet nie zwróciła na to uwagi ... Po prostu brak słów ...
oj no brak ;|
OdpowiedzUsuńHa standard wczoraj widziałam ta sama sytuacje ! Pootwierala ogladnela szczotkę zakręciła odstawila spowrotem. A druga wzięła nowy Puder otworzyła pomaziala paluchami stwierdziła ze za jasny zamknęła spowrotem i odłożyła a obok tester... Zenada...
OdpowiedzUsuńJa staram się sprawdzać opakowania bo tez wiele razy spotkałam się z takim otwieraniem i macaniem, kiedy obok leży tester...
OdpowiedzUsuńja byłam drugi raz w Rossmannie, ale znowu uległam;/
OdpowiedzUsuńu mnie w Rossmanie to pomadki eliksir (nie testery) po tych dniach -40% wyglądają jakby dziecko je pogryzło i w palcach gniotło..masakra;/
a najgorsze to są te panie po 40-stce jedna w pierwszy dzień promocji odepchnęła mnie i kilka innych kobiet od jednej z szaf po czym kazała( nie prosiła) pracownice o wybór koloru pomadki odpowiedniego dla niej..wtf pytam?
Ludzie czasami tak mają, że jak chcą coś kupić, to czują się ważniejsi i lepsi od tych, co tylko oglądają :D Ta kobieta jest chyba wybitnie dobrym tego przykładem ... W każdym razie, nie wiem czy się śmiać czy płakać z takich bezczelnych ludzi?!
UsuńJa też nie dałam się ponieść promocji;)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam tylko 3 produkty, bo ostatnio przez internet dużo kupiłam więc sobie to odpuściłam:)
OdpowiedzUsuń:/ matko. nienawidzę tych macaczy drogeryjnych. to jest po prostu taki obciach. dlatego lubię kupować kosmetyki w superpharmie, bo tam niektóre są zaklejone naklejką z zabezpieczeniem :)
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie blogerki były w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuń