Możecie mnie zaszlachtować - u fryzjera nie byłam od prawie roku! Włosy ścinałam w ubiegłe wakacje, a później nie wymagały już szybkiego powrotu pod nożyczki. Po 3-4 miesiącach miałam ochotę je podciąć - jednak klasa maturalna (a raczej te wszystkie dziwne i beznadziejne przesądy maturalne) rządzi się swoimi prawami, dlatego dopiero teraz - po zakończonych egzaminach, trafiłam do mojego ulubionego salonu fryzjerskiego :)
Co prawda, włosy miałam ściąć na boba, jednak wiedziałam, że mój chłopak będzie protestował, bo nienawidzi krótkich włosów :) Usłyszałam od niego tylko "Masz boskie włosy, nie ścinaj ich, to będę Ci codziennie warkoczyki robił" - no i jak mu nie ulec?!
Prawdę powiedziawszy, to z efektu jestem nawet zadowolona - jednak od zawsze wolałam cięcie na mokrych włosach niż na prostowanych - bo już teraz po powrocie do domu, widzę delikatne nierówności w cięciu :) Ale najważniejsze, że pozbyłam się moich nierównych włosów i fatalnych końcówek, które co prawda rozdwojone bardzo nie były - jednak prostownica je zniszczyła i przesuszyła w znacznym stopniu ...
A oto efekt :
Bardzo ładne masz włosy :D ja mam boba ;x i w sumie chyba zacznę zapuszczać włosy ;x chyba lepiej mi w długich ;)
OdpowiedzUsuńfajne włosy, długie i ładny odcień:)
OdpowiedzUsuńładne wloski :) noo ja to podziwiam kobitki z długimi, jakoś nie mam chyba cierpliwości do zapuszczania.. POzdrowionka^^
OdpowiedzUsuńBardzo ładne masz włosy :))
OdpowiedzUsuńpiękne włosy i ciekawy kolorek
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi że też muszę się wybrać do fryzjera ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://ed-like.blogspot.com/
Ooo widać różnicę w długości. Ja mam długie włosy i nawet jak idę do fryzjera to nikt nie zauważa, bo mówią mi "że ja zawsze mam długie nawet jak podetnę". :D
OdpowiedzUsuńśliczne masz włoski;)
OdpowiedzUsuń