Czas na dalszą część końcoworocznych podsumowań! W 2016 roku uzależniłam się od świec, świeczek, wosków i samplerów, a Yankee Candle stał się moim wymarzonym towarzyszem podczas wieczornego relaksu. Spośród kilkudziesięciu odkrytych zapachów wybrałam piątkę ulubieńców, którą znajdziecie poniżej.
AUTUMN NIGHT
Uwielbiam męskie zapachy, a Autumn Night jest bardzo podobny do perfum mojego faceta (które btw. sama mu kupiłam), więc siłą rzeczy musiałam się zakochać w jesiennej nocy! Jednak moje zauroczenie nim narodziło się już podczas podziwiania naklejek w sklepie - lampiony i migoczące światełka sprawiały wrażenie przytulnych, a ja jesienią i zimą uwielbiam takie właśnie klimaty. Ponad to, Autumn Night to pierwszy zapach Yankee Candle, który kupiłam w dużej świecy :)
ANGEL'S WINGS
Od lutego, czyli przez prawie rok czasu, Angel's Wings piastował miejsce mojego numeru 1. Dopiero Autum Night go zdetronizował. Nie są to jednak podobne zapachy - są wręcz skrajnie różne, bo skrzydła anioła są delikatne, pudrowe i słodkie, a jesienna noc jest rześka, męska i drzewna.
>>> Zobacz pełną recenzjęVANILLA LIME
Jest środek mroźnej zimy, a ja na podium stawiam obłędne lody waniliowo-limonkowe. Mniam! Vanilla Lime to orzeźwiający zapach, dlatego nadaje się głównie na lato. A choć do jesienno-zimowej aury nie pasuje, to niesamowicie apetyczny, jedzeniowy zapach skłania mnie do częstego topienia go w kominku.
RIVIERA ESCAPE
Męskie perfumy w wersji na wakacje - czyli rześka, morska bryza z dodatkiem ambry i kwiatowych nut. Riviera Escape i Autumn Night są prawie podobne. Prawie robi jednak wielką różnicę, bo niebieska tarta jest świeża i radosna, natomiast czarna sprawia, że wokoło zaczyna robić się miło i przytulnie.
>>> Zobacz pełną recenzjęPINK GRAPEFRUIT
O ile z wyborem zapachowego podium nie miałam problemu, tak na ostatnie miejsce w zestawieniu miałam kilku kandydatów: My Serenity, Pink Sands, Lemon Lavender i Pink Dragon Fruit. Ostatecznie postawiłam na różowego grejpfruta, bo jego słodycz przeplatająca się z goryczą mocno zapadła mi w pamięć. Zapach Pink Grapefruit bardzo mnie zaskoczył, nie był monotonny i rozwijał się w trakcie palenia, a wybrałam go po obwąchaniu całej kolekcji wosków w Drogerii Pigment. Oczywiście, ten jak i inne zapachy znajdziecie również na stronie Goodies.
>>> Zobacz pełną recenzję
A jacy są Wasi ulubieńcy wśród Yankee Candle? :)
Koniecznie dajcie znać, bo szukam nowych zapachów!
Dwa z Twoich pięciu uwielbiam sama, to Vanilla Lime z której spaliłam już chyba dwie duże świece a w zapasie mam dużą i średnią (mała jest teraz do wygrania u mnie w konkursie) oraz pink grapefruit ,tu również dwa słoje wypaliłam i kolejne dwa mam w zapasie :)
OdpowiedzUsuńostatnio bardzo polubilam wosk o zapachu wiśni
OdpowiedzUsuńDyed Blonde
Miałam kiedyś vanilla lime - całkiem sympatyczny zapach :)
OdpowiedzUsuńZnam kilka z tych zapachów :D Bardzo je lubię :D
OdpowiedzUsuńVanilla Lime znam jedynie i pomimo wanilii, której nie lubię, to zapach jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńVanilla Lime to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę zapisać nazwy i się z nimi zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńANGEL'S WINGS jest bardzo popularny, ja jeszcze nie miałam tego wosku
OdpowiedzUsuńAngel Wings i Vanilla Lime moga mi się spodobać <3
OdpowiedzUsuńAngel's Wings mam dużą świecę też mi się podoba! wosku nie miałam, ale myślę, że byłby bardziej intensywniejszy, duże świece zawsze mam wrażenie, że są delikatniejsze.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że jest tyle pięknych zapachów, że ja nie mam swoich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńskrzydła anioła UWIELBIAM :)
OdpowiedzUsuńAngel Wings- ulubieniec chyba wszystkich! <3
OdpowiedzUsuń