Już za nieco ponad 3 dni powitamy nowy rok, więc czas zrobić kosmetyczne porządki i po raz ostatni w tym roku podsumować znajomość z niektórymi kosmetykami. Jak zwykle - nie brakowało zachwytów, ale i rozczarowań...
- AVON, Nailwear Pro, Pastel Pink
- STYLOWI, Jasnoniebieski lakier do paznokci
- ORIFLAME, Perłowy lakier do paznokci Baby Pink
- MARIZA, Care & Colour, Niebieski lakier do paznokci
- ESSENCE, Colour & Go, 109 Off to Miami!
- ESSENCE, Colour & Go, 146 that's what I mint!
- O.P.I. Czerwony lakier do paznokci
- O.P.I. Złoty lakier do paznokci
- LOVELY, Must have, Srebrny lakier do paznokci
- YVES ROCHER, Sebo Vegetal, Oczyszczający płyn micelarny i tonik 2w1 - miał nieco ogórkowy zapach, był delikatny dla skóry i oczu, a więc nie powodował podrażnień. Z demakijażu za jego pomocą również byłam zadowolona, bo nie miałam problemu z usunięciem mocnego eyelinera, tuszu czy podkładu.
- ZIAJA, Liście Manuka, Tonik zwężający pory - Recenzja
- EQUILIBRA, Chusteczki do demakijażu z aloesem - to mój zdecydowany hit! Zabrałam je w podróż i okazały się być niezastąpione, bo idealnie oczyszczały skórę z podkładu, tuszu czy eyelinera. Dodatkowo, nie spowodowały pogorszenia się stanu cery, a wręcz delikatnie ją odżywiały.
- BEAUTY FORMULAS, Snail Regenerating Facial Mask, regenerujące serum i maska w płachcie ze śluzem ślimaka - nie lubię używać masek w płachcie, dlatego bardzo rzadko po nie sięgam, jednak muszę przyznać, że ten ślimaczek okazał się być fenomenalny! Moja cera odżyła - ujednolicił się jej koloryt, skóra znacznie się wygładziła, a poziom nawilżenia i odżywienia znacznie wzrósł. Dodatkowo, maska nie zatkała porów i nie spowodowała pogorszenia się cery, dlatego jestem na tak :)
- GRASHKA, Korektor do cieni pod oczami - Recenzja
- MARIZA, Pomarańczowy peeling cukrowy do ust - był niezastąpiony w walce z suchymi skórkami, gdyż świetnie je złuszczał i dobrze nawilżał usta, a poza tym - był jadalny :)
- DELIA, Brązowy żel do stylizacji brwi - Recenzja
- EMBRYOLISSE, Krem BB 'Artist secret', spf 20 - 5 ml próbka okazała się całkowicie nieprzydatna, bo BB był za ciemny i miał pomarańczowy odcień, więc zbyt mocno odcinał się od reszty mojej skóry.
- REVITALASH / REGENESIS, Maska detoksykująca do włosów i skóry głowy - zapach ma iście ziołowy, ale bardzo przyjemny. Świetnie nawilżyła i odżywiła włosy, które wyglądały zdrowiej i były błyszczące. Na szczęście, nie wystąpiło nadmierne przetłuszczanie się skóry głowy i włosów, dlatego byłabym skłonna kupić pełnowymiarowe opakowanie :)
- SYLVECO, Szampon pszeniczno-owsiany - Recenzja
- DERMAGLIN, Maseczka do skóry głowy - zielona glinka jest fenomenalna do oczyszczania skóry głowy, gdyż sprawia, że włosy znacznie wolniej się po niej przetłuszczają.
- TOŁPA, Maska do twarzy "Odnowiona skóra" - zaraz po zmyciu maski nic nie zapowiadało katastrofy, bo cera była dobrze nawilżona i wygładzona, jednak na drugi dzień wystąpił przerażający wysyp pryszczy, a ponieważ, poza tą maseczką, nie stosowałam żadnego nowego dla mnie kosmetyku, to z pewnością nigdy nie sięgnę po "odnowioną skórę" od Tołpy...
- La Manufacture en Provence, Płynne mydło Marsylskie - mydełko miało obłędny, cukierkowy zapach i dobrze się pieniło, więc pozostaje mi jedynie żałować, że nigdzie nie mogę znaleźć jego pełnowymiarowej wersji.
- BIELENDA, Dotleniająco-nawilżająca maseczka enzymatyczna - miała przyjemny zapach i mimo średniego składu, zaskoczyła mnie dobrym działaniem, bo wygładziła i przyzwoicie odżywiła cerę - nie zapychając porów i nie powodując przetłuszczania się cery
- SEESEE, Scrub do twarzy z minerałami z Morza Martwego - żelowy scrub ze średniej ostrości drobinkami peelingującymi, które świetnie złuszczają martwy naskórek i pozostawiają skórę dokładnie oczyszczoną i przyjemnie gładką. Peeling ma ładny, cytrusowy zapach i średniej gęstości konsystencję.
- PALMER'S, Kakaowe masełko do ciała - nie lubię maseł do ciała, ale to pokochałam! Kakaowe masełko miało obłędnie czekoladowy zapach, szybko się wchłaniało, nie pozostawiało po sobie tłustej warstwy i świetnie nawilżało skórę, która stawała się przyjemnie gładziutka. Jestem na TAK!
- HOLIKA HOLIKA, Pig-nose clear, 3 stopniowy zestaw do usuwania zaskórników z nosa - Recenzja
- BIOTEBAL, Odżywka przeciw wypadaniu włosów - Recenzja
- LOTON, Oil Therapy, Macadamia & Avocado Oil, Olejek makadamia i awokado do ciała i włosów - stosowałam go wyłącznie do olejowania włosów i w tej roli olej sprawdził się idealnie, gdyż włosy były miękkie, błyszczące i sprężyste, ale nie przetłuszczały się nadmiernie.
- BIOTEBAL, Szampon przeciw wypadaniu włosów - Recenzja
- - , Szampon z korzeniem rzeń-szenia - okropnie śmierdział, ale dokładnie oczyszczał włosy i skórę głowy, jednak włosy po nim były przesuszone i plątały się, co rzadko mi się zdarza... No cóż, na drugi raz nie popełnię tego błędu i nie będę sięgać po odlewki szamponów nieznanego pochodzenia...
- JOICO, K-PAK, Color Therapy, Szampon do włosów - malutkie opakowanie starczyło mi na 5 użyć, więc zdążyłam się z nim zaprzyjaźnić. Szampon miał przyjemny zapach, perłowy kolor i ładnie się pienił. Świetnie oczyszczał włosy, ale przy okazji pozostawiał je delikatnie nawilżone, więc ładnie się układały.
- ISANA, Żel pod prysznic Keep Calm - Recenzja
- PALOMA, Cukrowy peeling do rąk - Recenzja
- ANIDA, Łagodny żel do mycia rąk i ciała - miał przyjemny, lekko ziołowy zapach i lejącą konsystencję, jednak przyzwoicie się pienił i dobrze oczyszczał skórę - pozostawiając ją przy okazji delikatnie nawilżoną.
- LABO, Żel antybakteryjny - daleko mu do mojego ulubieńca w tej kategorii. Żel wysuszał dłonie i pozostawiał na nich nieprzyjemną, lepką warstwę.
- TOŁPA, Odżywczy krem-kokon do rąk - przyjemny kremik od Tołpy o różanym zapachu, który szybko się wchłaniał i dobrze nawilżał skórę dłoni, a przy okazji nie pozostawiał tłustego filmu na skórze.
- JOICO, K-PAK, Color Therapy, Odżywka do włosów farbowanych i zniszczonych - miała przyjemny zapach i starczyła mi na dużo dłużej niż szampon. Świetnie nabłyszczała włosy i sprawiała, że przyjemnie miękkie w dotyku. Poza tym, włosy można było bez problemu rozczesać, ładnie się układały i wyglądały zdrowo.
- JOICO, K-PAK Color Therapy, Olejek do stylizacji włosów - 12,5 ml olejek był bardzo wydajny, zwłaszcza że nie można było przesadzić z jego ilością, bo obciążał włosy i sprawiał, że wyglądały na nieświeże. Poza tym, świetnie się sprawował - nabłyszczał włosy i mocno nawilżał końcówki.
- COSNATURE, Szampon z dziką różą - nie cierpię zapachu róży, ale w tym przypadku bardzo mi się spodobał. Szampon świetnie się pienił, dokładnie oczyszczał i nie przesuszał włosów. Skład INCI miał krótki i treściwy, więc myślę, że mogłabym się zaprzyjaźnić z tym kosmetykiem na dłuższą metę :)
- RIMMEL, Podkład Lasting Finish - Recenzja
- PALMER'S, Cocoa Butter Formula, Sztyft ochronny do ust - Recenzja
- BALEA, Peeling solny z trawą cytrynową - Recenzja
- YVES ROCHER, Jardins du Monde, Żel pod prysznic Lawenda z Prowansji - Recenzja
- JOANNA, Seria prebiotyczna, Płyn do higieny intymnej - Recenzja
- BANIA AGAFII, Szampon do włosów 'Specjalny aktywator wzrostu' - szampon miał ładny, nieco bananowy zapach, ale słabo się pienił i zbyt mocno oczyszczał skórę głowy, że ta aż zaczęła mnie swędzieć (po raz pierwszy od kilku lat!), dlatego z pewnością do niego nie wrócę, choć inne szampony Agafii naprawdę świetnie się u mnie spisywały ;)
- KUESHI, Silk Cleansing Scrub, Peeling oczyszczający do twarzy - peeling miał średniej ostrości drobinki, dlatego świetnie masował i złuszczał martwy naskórek, a przy okazji dobrze odżywiał i nawilżał. Poza tym, nie zapychał porów i przyzwoicie oczyszczał skórę. Polubiłam nawet jego orzechowy zapach :)
Znacie któreś z powyższych kosmetyków? Jak się u Was spisywały?
Nie miałam żadnego ;o O lakierach z Essence słyszałam dobre opinie, ale jestem wierna tym z Golden Rose, bo są sprawdzone :D Chciałam kupić ten tonik z Ziaji, ale wszystkie produkty tej marki, jakie do tej pory miałam mnie uczuliły i trochę się obawiam. Zastanawiałam się też nad podkładem z Rimmel, ale kolorki są zdecydowanie zbyt różowe.
OdpowiedzUsuńMiałam ten podkład z Rimmel - był bardzo dobry. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że pozbywasz się próbek, ja też powoli je wykańczam.
Regularnie przeglądam lakiery, teraz mam max 5 zwykłych , reszta to hybrydy. Spore denko
OdpowiedzUsuńTen pomarańczowy peeling to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńu mnie maski od Tołpy też się nie spisują:/
OdpowiedzUsuńTOŁPA, Odżywczy krem-kokon do rąk był fajny, ale męczył mnie jego zapach. Natomiast sztyft do ust z Palmersa mnie uczulił.
OdpowiedzUsuńMam ten malinowy lakier z Essence :)
OdpowiedzUsuńŁadne denko. Przed świętami też zrobiłam porządki i trochę kosmetyków ubyło :)
OdpowiedzUsuńPrzed świętami robiłam podobne porządki, ale takich skarbów nie znalazłam :<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Eliza z http://www.beller.pl/nowe-produkty
wow zazoszcze alkierowych porzadkow!
OdpowiedzUsuń