W porównaniu do wakacyjnej pielęgnacji włosów - zimowa wersja wygląda dosyć minimalistycznie. Tym razem skupiłam się głównie na zapobieganiu wypadaniu włosów i przez ostatnie dwa miesiące stosowałam apteczne ampułki Bioxsine, które niedawno zużyłam, więc szukam ich godnego następcy.
Poza tym, wróciłam do mojego hitu sprzed 5 lat, czyli serum na łamliwe końcówki z Green Pharmacy, które nadal mnie zachwyca, więc odsyłam Was do jakże starej, ale nadal aktualnej recenzji. Podobnie sprawa ma się z odżywką regenerującą w formie mgiełki Nivea Hairmilk, którą poznałam rok temu i jest moim numerem 1. wśród ekspresowych kosmetyków do kondycjonowania włosów.
Przejdźmy do pielęgnacyjnych "nowości", których jeszcze nie miałam okazji Wam przedstawić, a z którymi spędziłam ostatnie miesiące. Są to:
- HRISTINA COSMETICS, Naturalny szampon nawilżający "Zioła brazylijskie"
- PILOMAX, Colour Care, Kamille Wax, Maska regenerująca do włosów jasnych - farbowanych i po dekoloryzacji
- LOTON, Oil Therapy, Coconut & Sweet Almond Oil, Olejek kokosowo-migdałowy do włosów
HRISTINA COSMETICS, Naturalny szampon nawilżający "Zioła brazylijskie"
Cena / Pojemność: 47 zł za 400 ml
Skład: woda, olejek jojoba, olejek z awokado, olejek arganowy, mięta pieprzowa, wyciąg z mydlnicy lekarskiej, wyciąg z pokrzywy zwyczajnej, olejek eteryczny z pomarańczy, olejek eteryczny z trawy cytrynowej, białko ryżowe.
Informacje od producenta & Skład INCI:
Konsystencja: średniej gęstości płyn
Zapach: świeży, intensywny i relaksujący zapach trawy cytrynowej i delikatnej pomarańczy
Szampon ma w pełni naturalny i bardzo treściwy skład, a zamiast chemicznych slesów dostajemy mydlnicę lekarską, która wytwarza sporą ilość piany i dokładnie oczyszcza skórę głowy i włosy. Zawsze po spłukaniu szamponu przez kilka minut odczuwałam efekt chłodzący skórę, więc bardziej nadawałby się na wakacyjne upały niż zimowe mrozy.
Mokre włosy da się bez problemu rozczesać, a gdy wyschną - są lśniące, nie puszą się i nie są przesuszone, choć jakiegoś spektakularnego nawilżenia nie zauważyłam.
Ogólnie, gdy stosowałam ten szampon samodzielnie - bez odżywek, olejków czy mgiełek, to włosy bardzo wolno się przetłuszczały, ładnie się układały i nie odstawały, więc gdyby nie dosyć wysoka cena szamponu (47 zł), to z pewnością częściej bym go kupowała 💗
Mokre włosy da się bez problemu rozczesać, a gdy wyschną - są lśniące, nie puszą się i nie są przesuszone, choć jakiegoś spektakularnego nawilżenia nie zauważyłam.
Ogólnie, gdy stosowałam ten szampon samodzielnie - bez odżywek, olejków czy mgiełek, to włosy bardzo wolno się przetłuszczały, ładnie się układały i nie odstawały, więc gdyby nie dosyć wysoka cena szamponu (47 zł), to z pewnością częściej bym go kupowała 💗
PILOMAX, Colour Care, Kamille Wax, Maska regenerująca do włosów jasnych - farbowanych i po dekoloryzacji
Cena / Pojemność: 38 zł za 480g
Skład INCI: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Panthenol (Provitamin B5), Parfum (Fragrance), Hydrolyzed Keratin, Equisetum Arvense (Horsetail) Extract, Anthemis Nobilis (Chamomile) Flower Extract, Lawsonia Inermis (Henna) Extract, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, DMDM Hydantoin, Illicium Verum (Aniseed) Fruit Oil, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Leaf Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Styrax Benzoin, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, CI 19140.
Zapach: delikatny, pachnie nieco jak męskie perfumy
Choć od kilku lat nie farbuję włosów, to lubię stosować kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji po koloryzacji, gdyż zazwyczaj mają intensywniejsze działanie odżywcze i regenerujące. Niestety, w tym przypadku tak nie było - maska okazała się dla moich ciemnych blond włosów całkowitą katastrofą 😢Włosy zamiast lśnić - stawały się bardziej matowe, a zamiast wygładzenia i dociążenia - miałam puch na głowie i pełno odstających kłaczków. W dotyku włosy były szorstkie i nieprzyjemne. Na szczęście, maska nie wpłynęła na ich szybsze przetłuszczanie się.
Niestety, po zużyciu 1/3 opakowania i ciągłym rozczarowaniu, postanowiłam przekazać maskę mojej babci, która ma włosy farbowane na blond, więc mam nadzieję, że maska zadziała u niej tak jak należy.
LOTON, Oil Therapy, Coconut & Sweet Almond Oil, Olejek kokosowo-migdałowy do włosów
Cena / Pojemność: 15 zł za 125 ml
Konsystencja: płynna, oleista
Zapach: intensywny, kokosowy
Olejek stosowałam wyłącznie do olejowania włosów na maksymalnie dwie godziny przed ich myciem. Okazało się, że duet kokosa ze słodkim migdałem działa na moje włosy o wiele lepiej niż przereklamowany olejek arganowy.
Po takim zabiegu włosy były wyraźnie mocniejsze, bardziej elastyczne, lśniące i ładnie się układały. Na szczęście, olejowanie włosów nie sprawiło, że te szybciej się przetłuszczały. Poza tym, olejek dobrze współpracował z szamponem Hristina i bez problemu można było go zmyć. Ponadto, jest tani i dostępny w każdym Rossmannie, więc z pewnością kupię kolejną buteleczkę 👍
Znacie któryś z powyższych kosmetyków?
Jakie są Wasze ulubione kosmetyki do pielęgnacji włosów?
Ooooo ten szampon bardzo ciekawy :) Faktycznie fajny skład! :) Olejek miałam i uwielbiałam, chętnie kiedyś wrócę do niego :)
OdpowiedzUsuńSkład świetny, ale jak za pierwszym razem rzuciłam na niego okiem, to nie miałam pojęcia co tam może się pienić :D
UsuńTe olejki z loton nie sprawdzają się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Co prawda, olejki powinny być przechowywane w ciemnym szkle, by nie straciły swoich właściwości, ale argan działam u mnie całkiem przyzwoicie, a kokosowo-migdałowy to mój hit ostatnich miesięcy :D
UsuńNie znam nic a nic z Twoich produktów do pielęgnacji włosów :)
OdpowiedzUsuńZałożę się, że gdybym pisała o czymś do paznokci to pewnie byś znała :D
UsuńTen szampon brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńCena odstrasza, ale 400 ml butla jest mega wydajna, a skład w pełni naturalny i treściwy, więc polecam :)
UsuńOdżywkę Nivea bardzo lubię i jej zapach....hmmhmh
OdpowiedzUsuńZapach intensywny, ale kto nie lubi klasycznego zapachu Nivea ^_^
UsuńCiekawy blog, fajne kosmetyki choć wiele dla mnie to nowości. Chętnie poczytam i będę podglądać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za miłe słowa i również pozdrawiam :)
UsuńOlejki z Lotonu bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMi z całej serii właśnie ten najbardziej przypadł do gustu :D
UsuńJa używam teraz bodajże kokosowego :)
UsuńA myślałam, że zapach kokosa Ci przeszkadza :D
UsuńKamille kocham. Po godzince na głowie jest naprawdę rewelacyjnie. Świetnie nawilża włosy, wygładza. Nawet one się inaczej zachowują, układają, jest super!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam serię aloesową od Pilomax. Po godzince na głowie jest cudnie!
Usuń