Z lekkim opóźnieniem - czas na październikowe denko, które pod względem ilości zużytych kosmetyków wypadło całkiem zadowalająco. W tym roku udało mi się więcej zużywać niż kupować i dzięki temu nareszcie pozbyłam się zapasów kosmetyków, które obecnie mieszczą się w jednym pudle (zamiast trzech)... Nie przedłużając - zapraszam Was na kolejną część Projektu Denko 😊
EcoDenta, Black Whitening Toothpaste, Pasta wybielająca z węglem aktywnym - zawsze chciałam wypróbować tę czarną pastę do zębów, bo słyszałam o niej wiele dobrego... no i nie zawiodłam się, choć też efektu wow nie było, bo EcoDenta faktycznie wybielała zęby, jednak poza wybielaniem miała bardzo przeciętne działanie i słabo odświeżała oddech, dlatego na razie nie zamierzam do niej wracać.
Mangosteen, maseczka z wodą lodowcową i mangostanem, ukojenie i nawilżenie - to mój hit z Biedronki! Maseczka była mocno nasączona płynem i idealnie dolegała do twarzy, a esencja miała przyjemny, subtelny zapach, który dodatkowo umilał czas. Po kilkunastu minutach miałam dzięki niej idealnie nawilżoną i intensywnie odżywioną cerę, której koloryt ładnie się wyrównał. Jeśli tylko spotkam się z nią w Biedronce, to z pewnością kolejne opakowanie wpadnie do mojego koszyka 😊
Avon, woda perfumowana EVE <Truth>
Avon, woda perfumowana EVE DU/ET Radiant
Isana, kremowy żel pod prysznic 'Coconut water' - choć lubię zapach kokosa, to w tym wydaniu był nie do zniesienia, dlatego nie mogłam się doczekać aż w końcu zużyję ten mały koszmarek... Niemniej jednak żele Isany należą do moich ulubieńców, więc z pewnością kupię kolejną buteleczkę, ale do tej wersji nie zamierzam więcej wracać!
Bielenda, Vanity soft touch, krem do depilacji - kremy Bielendy raz są fenomenalne, a innym razem fatalne. Tym razem, na całe szczęście, trafiłam na perełkę, która szybko i idealnie usuwała włoski - nie podrażniając przy tym skóry.
Avon, True nutraeffects, Micellar cleansing water, płyn micelarny do wszystkich typów skóry - ta podróżna miniaturka mnie zachwyciła! Płyn, choć delikatny dla skóry, idealnie usuwał makijaż i domywał nawet wodoodporny podkład. Nie pozostawiał na skórze lepiej czy tłustej warstwy i co najważniejsze - nie powodował podrażnień i pieczenia oczu. Mam ochotę zamówić dużą buteleczkę tego kosmetyku.
Avon, Mission Y, Cleansing foam, pianka do mycia twarzy - to tak naprawdę bezzapachowa pasta, która pod wpływem wody zamieniała się w kremową piankę. Bardzo dobrze radziła sobie z oczyszczaniem cery i nie powodowała przesuszenia, czy ściągnięcia skóry. Poza tym, była niesamowicie wydajna i idealnie sprawdzała się w duecie ze szczoteczką Foreo.
Dabur, pasta do zębów RED
Marion, hypoalergiczne chusteczki do higieny intymnej - chusteczki były mocno nasączone płynem, który przyjemnie odświeżał i nie powodował podrażnień, dlatego chętnie do nich jeszcze wrócę.
Oriflame, żel pod prysznic Discover Costa Rican Explorer - to dobrze pieniący się żel o przyjemnym, ale niestety bardzo słabo wyczuwalnym zapachu, więc nie zamierzam więcej wracać do tej właśnie wersji żelu.
Yves Rocher, detoksykujący peeling do skóry głowy z wyciągiem z moringi
Yves Rocher, detoksykująca płukanka octowa z wyciągiem z moringi
Avon, tusz do rzęs 5 in one lash genius - miał kolor przepięknej, głębokiej czerni i poręczną, silikonową szczoteczkę z krótkimi wypustkami, przez co łatwo było nią idealnie rozdzielić rzęsy. Lubiłam go używać, ale po ponad dwóch miesiącach zaczął wysychać, a na szczoteczce pojawiało się coraz więcej grudek, więc to już najwyższy czas, by się z nim rozstać, ale chętnie bym do niego jeszcze wróciła.
Ciekawi mnie czy znacie któryś kosmetyk z mojego Denka? 😊
Całkiem zacne jest Twoje denko, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńZnam pastę Ecodenta, żel pod prysznic z Isany i szampon do włosów z Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten tusz z Avon, bo wiele osób go chwali ;) Też chciałabym zużyć w końcu dwa flakoniki perfum, bo w moich końca nie widać :D
OdpowiedzUsuńNie znam nic z twojego denka. Kiedyś zastanawiałam się nad detoksykującym peelingiem do skóry głowy z Yves Rocher, ale mam straszny problem z łupieżem i nie zaryzykowałam.
OdpowiedzUsuńFajne denko, serum Viuchy nadal uzywam,a czarna paste lubie i po dluzszej porzerwie do niej wrocilam ;)
OdpowiedzUsuńznam tylko parę produktów z tego denka :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam ciekawa ecodenty, chyba trzebaby myć dwa razy zęby, dwoma różnymi pastami żeby być zadowolonym :D. Ja nie jestem wielką fanką żeli isany, są okej, ale nie jakieś wybitne. Wolę np. fa. Tusz z avonu zbiera dużo pozytywnych recenzji, więc nawet jestem go ciekawa ;). Ale duże denko, widać że zapasy ogarnięte ;)
OdpowiedzUsuńAvonowe produkty znam, tusz to mój ulubieniec :) Zaciekawiłaś mnie płukanką z Yves Roche, bo szampon micelarny chyba miałam :)
OdpowiedzUsuń