Zaprezentuję wam mój makijaż :) w sumie nie ma w nim nic niezwykłego - to jedynie połączenie 3 cieni, eyelinera, tuszu i podkładu :) Nawinął mi się pod rękę również błyszczyk - więc jest na zdjęciu i w recenzji :)
Makijaż ogólnie jest średnio widoczny - a właśnie takie makijaże lubię najbardziej :)
I mój wielki dylemat - moje oczy są szare czy niebieskie?
Nie będę recenzować rzeczy, które już opisywałam, a więc tym razem mam z głowy tusz do rzęs i eyeliner z Oriflame, który wyparował ze zdjęcia - śpieszyłam się do szkoły i chyba go przeoczyłam, choć pierwotna wersja makijażu była właśnie bez niego
Pierwszy raz prezentuję coś do ust, a więc zacznę od błyszczyka z Lancome Paris - koszt to około 12zł; kupiłam go dosyć daaaawno temu, a jak widać zużyłam niewiele, to dlatego, że posiadam 3 kolory tego błyszczyka i zawsze stosowałam ten bezbarwny :) Ogólnie jest bardzo trwały, wydajny (jak większość błyszczyków) i daje fajny efekt:
Bez lampy błyskowej nic nie widać :| a z lampą znów drobinki brokatu w błyszczyku tak odbijają światło, że zdjęcie jest niewyraźne, ale myślę, że efekt zachowany ^^
Podkład Maybelline dream matte mousse - no cóż, rzadko używam podkładów - tutaj doskonale sprawdził się w roli bazy pod cienie (dziś miałam wielki dylemat, czy kupić bazę z Kobo, ale jednak sobie ją odpuściłam); w każdym razie cena podkładu waha się między 30 a 40zł - z tego co ja pamiętam - kupiłam go za 36zł - no niestety, za markę się płaci :) Do twarzy też jest dobry - ładnie matuje, choć teraz jest za jasny (przed wyjazdem do Chorwacji kolor był idealny, ale trochę się opaliłam) - ogólnie mogę polecić :)
No i na koniec zostawiłam sobie moją perełkę - kupioną niedawno :) Pokazywałam wam wtedy zdjęcia :) 5 cieni z Wibo (Lovely) - kosztowało jedyne 10,99zł - do makijażu użyłam tylko 3 cieni - srebrnego czy też białego, delikatnego brązu i ciemnego brązu - efekt cieniowania widoczny na zdjęciu :) Ogólnie cienie dają fajny efekt - są wyraziste, mimo delikatnych kolorów :) I mega trwałe - makijaż robiłam o godzinie 6 rano, a jest już 22 -> patrząc w lustro nie widzę różnicy pomiędzy makijażem rano, a teraz - może jedynie połysk trochę się zatracił :) Paletkę oczywiście wam polecam - ale jedyny minus, to aplikator - jest bardzo mały i trudno dobrze go uchwycić, żeby perfekcyjnie pomalować oczy :) Oczywiście cienie z Wibo jak najbardziej polecam - do kupienia w Rossmanie - a kolorów jest dosyć sporo do wyboru :)
Co sądzicie o tym makijażu? :)
musisz jeszcze trochę popracować nad kreskami tak, żeby nie było widać białych prześwitów między rzęsą a czarną kreską, ja też się uczę i już prawię robię to z zamkniętymi oczami:)
OdpowiedzUsuń