Korektor - ważna rzecz, bo nigdy nie wiadomo co nas zaskoczy! Dlatego chciałam przedstawić Wam moich ulubieńców w tej kategorii: korektor pod oczy Perfect Stay Concealer + Primer 24h (Astor), korektor pudrowy z alantoiną Concealing Pencil (Sensique) oraz korektor pod oczy (Grashka).
Te kosmetyki łączy jedno - wszystkie trzy to korektory, jednak pochodzą z różnych przedziałów cenowych, mają odmienne konsystencje i sposoby aplikacji. Różnią się również kryciem i marką, dlatego idealnie nadają się do porównania, które dla Was przygotowałam :)
Perfect Stay (Astor) / Korektor pudrowy (Sensique) / Korektor pod oczy (Grashka)
Odcień: 001 Ivory, 101 nude, brak odcienia
Cena: 33,99 zł ; 6,99 zł ; 22 zł
Cena: 33,99 zł ; 6,99 zł ; 22 zł
Pojemność: 6,5 ml ; brak informacji ; 1,2 ml
Gdzie można kupić: Rossmann, tylko w drogerii Natura, drogerie internetowe
Konsystencja: płynna - gęsta, zbita, kremowa
Poziom krycia: wysoki, niski, wysoki
Przeznaczenie: pod oczy, do twarzy, pod oczy
Najdłużej jest ze mną korektor pod oczy Grashka, który doczekał się pełnej recenzji, więc nie będę poświęcać mu zbyt dużo uwagi. Jednak najczęściej używanym korektorem pod oczy jest Perfect Stay od Astor, co zresztą widać po bardzo wysłużonym opakowaniu, a jest ze mną niewiele ponad rok. Oba kosmetyki świetnie kryją, nie wysuszają skóry pod oczami, nie wchodzą w załamania, a więc nie uwydatniają zmarszczek i są długotrwałe - jednak korektor w płynie z aplikatorem ma wygodniejszy i bardziej higieniczny sposób aplikacji i to właśnie przeważa na jego korzyść :)
Perfect Stay jest najjaśniejszy z całej trójki, więc do krycia drobnych niedoskonałości na twarzy się nie nadaje, bo zostawia białe plamy (ciemniejszy odcień zapewne zniwelowałby ten problem). Za to do ukrycia cieni pod oczami jest idealny, bo nie tworzy maski - ładnie stapia się ze skórą i rozjaśnia ją, więc nawet po nieprzespanej nocy wyglądam na wypoczętą :)
Moja rada: Perfect Stay kupiłam za kilkanaście zł na promocji -49% w Rossmannie w ubiegłym roku, jednak najbardziej opłacają się zakupy w drogeriach internetowych, bo tam nawet bez przeceny korektor kosztuje w granicach 15 - 20 zł.
Swatche kolorów:
Moim najnowszym nabytkiem jest korektor pudrowy z alantoiną od Sensique. Jak widać na powyższym zdjęciu - jest prawie niewidoczny na skórze i ma bardzo słabe krycie, ale za to świetnie współgra z większością moich podkładów (poza matującymi).
Skład również ma całkiem przyzwoity (jak na korektor za 7 zł):
Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Beeswax/Cera Alba, Isopropyl Myristate, Talc, Copernicia Cerifera(Carnauba)Wax, Zinc Oxide, Paraffin, Cetyl Alcohol, Lanolin Oil, Mica, Polyethylene, Allantoin, Parfum, Ethylparaben, a-Isomethyl ionone, Citronellol, Benzyl Salicylate, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Geraniol, [+/- CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499].
Przez słabe krycie na twarzy wygląda naturalnie, ale nadaje się jedynie do maskowania małych niedoskonałości i delikatnych zaczerwienień, więc przy większych problemach z cerą po prostu się nie sprawdzi. Najbardziej polubiłam go za to, że korektor zaaplikowany na podkład kryjący lub krem BB świetnie go uzupełnia - dopasowując się do jego koloru i wzmacniając krycie niedoskonałości, a przy tym nie dając efektu maski.
Jeśli macie problem z doborem odpowiedniego koloru korektora, by pasował do podkładu, a nie macie zbyt dużych wymagań, to Sensique Was zadowoli :)
Płyn, kredka czy kamień?
Trudno stwierdzić która forma jest najlepsza, bo jej wybór tak naprawdę zależy od naszych indywidualnych preferencji i upodobań. Jeśli chodzi o higieniczność, to korektor w kamieniu bardzo szybko wyłapuje kurz i brud, dlatego niezbyt przepadam za takim rozwiązaniem, natomiast korektor w płynie - mimo wygodnego aplikatora - i tak trzeba wklepać opuszkami palców lub rozprowadzić dodatkowym pędzelkiem. Kredkowe wersje przeważnie mają słabsze krycie niż te płynne. No cóż, każda wersja ma swoje wady i zalety, dlatego podczas wyboru korektora bardziej skupiam się na jego kryciu i trwałości oraz dobraniu pasującego odcienia niż na samej formie korektora :)
A jaki jest Wasz ulubiony korektor? Wolicie wersję w płynie, kredce czy kamieniu? :)
Muszę się bliżej przyjrzeć temu korektorowi z Astora podczas rossmannowej promocji :D Przydałby mi się na zimę :D
OdpowiedzUsuńJa sobie muszę sprawić trochę ciemniejszy kolor Astora, bo taki jasny jedynie pod oczy się nadaje :D
Usuńnajbardziej lubię płynne , lekkie korektory. Nie mam żadnych niedoskonałości, czasami tylko zaczerwienienia od alergii
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :D Ja z mieszaną cerą nie raz muszę walczyć korektorami :D
UsuńJa kocham korektory z Catrice płynny pod oczy i ten kremowy :)
OdpowiedzUsuńPamiętam Twój korektor z Catrice :D Muszę go kiedyś wypróbować :)
UsuńŻadnego z tych korektorów nie znam, ostatnio stosuję jedynie swoje ulubione z Catrice i Collection.
OdpowiedzUsuńO korektorach Collection jeszcze nie słyszałam - zaintrygowałaś mnie :D
UsuńWcześniej lubiłam w kredce ale przez Catrice polubiłam płynne :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że korektory Catrice zdominowały blogosferę :D
UsuńJa swego czasu używałam tych płynnych ;)
OdpowiedzUsuńJa na samym początku przygody z korektorami używałam wersji w sztyfcie z Avonu :D
Usuńja wybieram płynne w pędzelku. Jestem zakochana w tym z Artdeco.
OdpowiedzUsuńZ Artdeco jeszcze nic nie miałam, ale wiele dobrego słyszałam o tej marce :)
UsuńHehe kosmetyki, których w ogóle nie używam :)
OdpowiedzUsuń