Od dawna nie pisałam nic o jasnych podkładach, fluidach, tudzież innych kosmetykach do tapetowania twarzy, a tych wypróbowałam całkiem sporo w przeciągu ostatnich kilku miesięcy, więc czas na małe podsumowanie moich rozczarowań...
![]() |
Światło dzienne; Na dłoni od lewej: Cosnature, Bielenda, La Luxe Paris, Lirene - PRZED UTLENIENIEM |
LIRENE Dermoprogram, No Mask, płynny fluid + serum, odcień: 01 jasny
Cena / Pojemność: 40 zł za 30 ml
👉 Ten "jasny" podkład robi ze mnie marchewkę i bardzo mocno oksyduje po kilku minutach, więc najdłużej miałam go na twarzy pół godziny, bo nie odważyłabym się tak wyjść z domu... Oczywiście, dałam mu kilka szans i aplikowałam go na różne bazy, ale za każdym razem stawał się marchewką. W dodatku, No Mask jest dosyć wodnisto-oleisty, a szklana butelka nie zawiera pipety ani pompki, więc lejący podkład trzeba bezpośrednio wylewać na blender lub nabierać pędzelkiem, bo przez palce się przelewa. Plusem jest fakt, że ma dobre krycie i nie daje efektu maski, ale za 40 zł można kupić setki lepszych podkładów. Nie polecam! 👎
COSNATURE Nawilżający krem tonujący z nagietkiem, odcień: naturalny
Cena / Pojemność: 27 zł za 50 ml
👉 Cosnature ma w swojej ofercie naturalny, wegański krem tonujący, którego skład robi wrażenie. Kremik nie jest typowym podkładem i bardzo słabo kryje, a właściwie delikatnie ujednolica koloryt, więc przy przebarwieniach i niedoskonałościach się nie sprawdzi. Poza tym, zaraz po nałożeniu wygląda idealnie, a po kilku minutach ciemnieje i różowieje, więc przypominam w nim świnkę Peppę 😉 Niestety, przy mieszanej cerze całkowicie się nie sprawdza, bo po kilkunastu minutach cała strefa T zaczyna się u mnie mocno błyszczeć... No cóż, ten kremik ma świetny skład i przystępną cenę, więc jeśli nie potrzebujecie mocniejszego krycia i macie suchą skórę, to Cosnature może być dla Was wybawieniem - dla mnie jest niestety kulą u nogi.
![]() |
Dla porównania Catrice HD 010 Light Beige, który pasuje do mojej karnacji; PODKŁADY PO UTLENIENIU |
BIELENDA Total Look Make-up, Nude Matt (Fluid Matujący), odcień: 01 jasny beż
Cena / Pojemność: 13 zł za 30 ml
👉 Taniutki, drogeryjny podkład, którego najjaśniejszy odcień i tak jest dla mnie za ciemny. Niestety, ten fluid mocno podkreśla suche skórki i rozszerzone pory, wchodzi w załamania i uwydatnia zmarszczki, a ja nie lubię się postarzać... Na dodatek daje efekt maski, nie wygląda naturalnie i często tworzy smugi. W składzie za to goszczą silikony, które zapychają mi cerę, a sam podkład dodatkowo ją wysusza. Co do matowania cery - efekt utrzymuje się jedynie kilka godzin, więc klapa na całej linii. Nie polecam! 👎
LA LUXE PARIS, Podkład Magical Cover Long Lasting MakeUp, odcień: 103 natural
Cena / Pojemność: 11 zł za 30 ml
👉 La Luxe Paris to tajemnicza marka, za którą tak naprawdę skrywa się Eveline Cosmetics, a którą można spotkać w Lidlu czy Biedronce. Niestety, dałam się nabrać, bo odcień "103 natural" wcale taki naturalny nie jest, a przynajmniej nie dla typowej Europejki... Co prawda, ładnie kryje, ale strasznie podkreśla pory, zmarszczki i suche skórki. Na twarzy wygląda trochę sztucznie i nie stapia się z cerą - dając efekt maski. Jedyne co lubię to jego poręczne opakowanie z pompką. No cóż, nie polecam go, bo jako typowy podkład się u mnie nie sprawdził i gdyby nie konturowanie, to już dawno wylądowałby w koszu 👎
A Wy jakie podkłady niemiło wspominacie?
Znacie któryś z powyższych?
Znacie któryś z powyższych?
no mask rozczarował i mnie... Bielendę miałam w starym opakowaniu, być może wraz z nim zmieniła formułę... :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście nie miałam żadnego z nich, choć "No Mask" swojego czasu mnie kusił ;)
OdpowiedzUsuńFajnie czytać takie posty, przynajmniej wiem, czego unikać!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Zadnego nie mialam i teraz wiem, ze nic nie stracilam :D
OdpowiedzUsuńLirene też mnie rozczarował.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie próbowałam tych podkładów :)
OdpowiedzUsuńu mnie podkład Lirene No Mask też się nie sprawdził... też robił ze mnie marchewkę...
OdpowiedzUsuńJa z Lirene byłam zadowolona chociaż nie lubię tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa przepraszam, ale Lirene to jakiś żart zrobiło z tym kolorem. Nawet Maybelline Fit Me, numer 3 z kolei aż tak się nie utlenia, a wierz mi utlenia się na ciemno. No przynajmniej u mnie ;) Dlaczego tak trudno jest znaleźć jasny podkład? Dobra wiem przesadzam, ciemna karnacja ma jeszcze gorzej, bo z kolei ich podkłady często wpadają w pomarańcz i czerwień, nie mówiąc już o tym, że na czarnej skórze "rozjaśniają", bo nie ma aż tak ciemnych, aby były dopasowane do tego koloru skóry. I mówiąc czarna mam na myśli zarówno mocno opaloną (ah to solarium) jak i ciemną z natury ;)
OdpowiedzUsuńżadnego z nich nie miałam ale przeraził mnie odcień podkładu Lirene, ta ciemna pomarańcza
OdpowiedzUsuńLirene pokochałam, ale używałam go tylko latem. Natomiast Bielenda bubel jakich mało.
OdpowiedzUsuńDo mojej cery, kolorystycznie - pod względem ekstremalnej jasności i żółto-oliwkowego zabarwienia, z drogeryjnych propozycji pasuje jedynie Revlon Colorstay :D Ale od kiedy poznałam podkłady mineralne to rzadko sięgam po fluidy ;)
OdpowiedzUsuńO mamusiu! Żadnego byśmy nie kupili. Przed utlenieniem dwie pierwsze propozycje są idealne dla naszych pyszczków, ale po utlenieniu wszystkie wyglądają na dużo za ciemne.
OdpowiedzUsuń