Makijaże na blogu to u mnie rzadkość. Co jak co - ale nie będę cały czas prezentować typowych nudziaków, bo każdemu by się to znudziło, a niestety - kolorowo, to jest u mnie tylko na paznokciach :)
Oczywiście, do wykonania mojego codziennego makijażu używam cieni w nude kolorach, kredki bądź eyelinera i najczęściej - czarnego tuszu, a ponieważ mam kilka "starych nowości" w kosmetyczce, to czas napisać kilka słów na ich temat :)
Tak więc, przedstawiam Wam mascarę Scandaleyes Retro Glam oraz tusz do kresek (eyeliner w pisaku) Scandaleyes Thick&Thin - marki Rimmel London
Kilka informacji o tuszu:
Cena : 29,99 zł
Pojemność : 12 ml
Dostępność : Drogerie Rossmann
Ciężko będzie mi znaleźć następcę Lash Architecta 4D, który dawał efekt sztucznych rzęs ... Scandaleyes jest tuszem jak wiele innych - daje głęboką czerń, nie kruszy się i nie rozmazuje, ale też nie jest uciążliwy podczas zmywania. Ma poręczną szczoteczkę o kształcie elipsy. Myślę, że 30 zł za taki tusz to za drogo - tak, tak ... liczy się marka ... Ale taki sam efekt da większość tuszów za niecałe 15 zł :)
Kilka informacji o eyelinerze w pisaku :
Wodoodporny, czarny
Cena : 23,99 zł
Pojemność : 1,1 ml
Dostępność : Drogerie Rossmann
BUBEL! Kocham wszelkiego rodzaju eyelinery, ale z tym się nawet nie polubiłam ... Na powiekach daje piękny efekt ... taaa, przez pierwsze pół godziny od pomalowania, a później to tragedia :| Niby jest wodoodporny - faktycznie, polewając go wodą nie spłynie ... Ale wystarczy dotknąć go palcem, a nie daj Boże potrzeć delikatnie oko i katastrofa murowana - bo nigdy nie zasycha, a tylko czeka na nasz błąd i chwilę zapomnienia ... Kilka miesięcy temu siedząc sobie na wykładzie, lekko potarłam oko - nieświadoma tego, że eyeliner się rozciera i po wyjściu z wykładu wyglądałam jak Kleopatra o.O
Ilekroć dawałam mu szansę, tylekroć razy byłam zawiedziona ... Po 4-5 aplikacjach pisak zaczął szwankować i trzeba już było się namęczyć, żeby cokolwiek zmalować :( Oj, daleko mu do raz tańszego eyelinera z MissSporty, który zasycha i się nie rozciera (nawet mimo tarcia po oku) ... Ten lajner w pisaku daje po prostu SKANDALICZNY efekt - no cóż ... jaka nazwa, taki pisak :)
Miałyście okazję używać już tych kosmetyków?!
Jak u Was się sprawdziły? :)
Mam eyeliner z MissSporty i też go sobie chwalę ;)
OdpowiedzUsuńTo mój ulubieniec wśród eyelinerów :)
UsuńJa uwielbiam ten tusz i nie zgodzę się z Tobą że można podobny kupić za 15 zł no chyba że w dużej promocji... Tusze w cenie ok 10-15 zł wytrzymują jakiś miesiąc i wysychają, a ten kilka miesięcy jest bardzo dobry i nie wysycha...
OdpowiedzUsuńFakt, trwałość jest jego zaletą, ale miałam już sporo tuszów w cenie do 15 zł, które wytrzymywały pół roku i nie zasychały :)
UsuńI tusz i liner oddałam mamie, mam liner w pisaku od Catrice, co prawda nie daje na oku spektakularnie ciemnej i trwałej kreski, ale jak poprawię go linerem w żelu to mam idealnie równą kreskę :D
OdpowiedzUsuńLash Architect 4D mam i uwielbiam, musze mu kiedyś walnąć porządną recenzję :D
Czekam na nią :D Z chęcią pooglądam mojego ulubieńca w akcji na Twoich rzęsach :D
UsuńHmm faktycznie efekt średni
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem zachwycona :(
Usuńja mam zielony scandaleyes i jest beznadziejny, skleja rzesy, strasznie tego nie lubie.
OdpowiedzUsuńWidać, że cała seria im nie wyszła
UsuńJa generalnie nie przepadam za tuszami Rimmela, a ten eyeliner to już zupełny dramat.
OdpowiedzUsuńDramat to mało powiedziane ...
Usuńmiałam swego czasu eyeliner w pisaku i w ogóle nie byłam z niego zadowolona... był jakiś taki mało czarny i szybko wysechł..
OdpowiedzUsuńTen ma piękną czerń, ale też szybko wysycha i do niczego się nie nadaje :(
UsuńJa miałam do tej pory dwa tusze z serii Scandaleyes i były całkiem w porządku.
OdpowiedzUsuńZależy jakiego efektu się od nich oczekuje - dla mnie to trochę za mało :)
UsuńNie znam:) Generalnie nie przepadam za tuszami Rimmela, choć kiedyś nałogowo kupowałam Glam Eyes, bo strasznie mi się podobało opakowanie;) Teraz już od kilku lat używam Max Factor False Lash Effect i nawet nie mam ochoty testować nic nowego:)
OdpowiedzUsuńMax Factor to klasyka - ale dziwnym trafem, nie miałam okazji używać tuszów tej marki :)
UsuńEfekt jaki zostawił tusz na rzęsach też mi się nie podoba. A eyeliner widzę, że do nazwy się chciał upodobnić. :)
OdpowiedzUsuńNazwa adekwatna do produktu :D Oj, udało im się to :)
UsuńTrudno o dobry liner w pisaku:/ Na pewno będę się tego wystrzegała.
OdpowiedzUsuńA ja dam sobie spokój z pisakami :)
Usuńuuu to kiepsko,nie popisał sie rimmel;(
OdpowiedzUsuńNo niestety :(
Usuńdobrze że nie kupiłam tego linera ;)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie zmarnowałaś pieniędzy :)
Usuńto faktycznie kiepski ten eyeliner jak się tak łatwo rozmazuje;/
OdpowiedzUsuńGdyby się nie rozmazywał, to byłby całkiem całkiem, a tak to klapa ...
UsuńMiałam ten tusz i u mnie wyglądał zupełnie inaczej trochę więcej wydłużył rzęsy ale też rewelacji nie było a pisak dobrze ze opisałaś bo wiem czego unikać:)
OdpowiedzUsuńJa mam generalnie krótkie rzęsy, więc u mnie niestety są marne efekty
Usuńa slyszalam tyle dobrego o tym eyelinerze..
OdpowiedzUsuńChciałam kupić tusz, ale widzę, że chyba nie warto.
OdpowiedzUsuń