Nowości miało w tym miesiącu nie być żadnych, ale tym razem China Post Air Mail nie zawiodło i moje zamówienie z Dresslink dotarło w 3 tygodnie. O większości rzeczy, które mnie zaintrygowały wspominałam już > tutaj <.
Ostatecznie, skusiłam się na czarną maskę peel-off zwaną Black Mask Pil'aten (Missha), która ma za zadanie zwalczać wągry i zaskórniki. Dziś już sobie odpuszczę, ale jutro nie omieszkam jej wypróbować, bo lubię takie specyfiki :)
Ostatecznie, skusiłam się na czarną maskę peel-off zwaną Black Mask Pil'aten (Missha), która ma za zadanie zwalczać wągry i zaskórniki. Dziś już sobie odpuszczę, ale jutro nie omieszkam jej wypróbować, bo lubię takie specyfiki :)
Azjatycka maska przebyła długą drogę, więc trochę pogniotło się jej opakowanie. No cóż, i tak nic bym nie wywnioskowała z napisów na pudełku, bo nie znam koreańskiego. Na szczęście, data ważności była napisana czytelnie 2019/01/02 :)
Poza maską, skusiłam się na 50 arkuszy naklejek wodnych, które niedługo wykorzystam do ozdabiania hybryd - a te już do mnie jadą, bo zaszalałam na urodzinowych wyprzedażach Aliexpress :D
A teraz niekosmetycznie i niemanicure'owo - ostatecznie zdecydowałam się na pikowaną torebkę. Uwielbiam pojemne torby, które mieszczą format A4, a ta była o wymiarach 26 x 43,5 cm, a więc uznałam ją za ideał i pokładałam w niej wielkie nadzieje.
Na zdjęciach na stronie > tutaj < prezentowała się całkiem przyzwoicie, ale wiadomo zdjęcia to jedno - a rzeczywistość drugie.
Samo jej wykonanie / obszycie jest jakościowo dobre - nic się nie pruje, nie odstają żadne nitki, zamki się nie zacinają. Jednak materiał, z jakiego owa torebka jest wykonana, pozostawia wiele do życzenia - do skóry mu daleko ... Tak więc, nie wróżę tej torebce długiej przyszłości - ale zważywszy na fakt, że jej cena jest śmiesznie niska, to warto było się na nią skusić :D Pół roku jakoś ze mną i moimi zakupami wytrzyma ;)
A tak wyglądała cała przesyłeczka:
Na zdjęciach na stronie > tutaj < prezentowała się całkiem przyzwoicie, ale wiadomo zdjęcia to jedno - a rzeczywistość drugie.
Samo jej wykonanie / obszycie jest jakościowo dobre - nic się nie pruje, nie odstają żadne nitki, zamki się nie zacinają. Jednak materiał, z jakiego owa torebka jest wykonana, pozostawia wiele do życzenia - do skóry mu daleko ... Tak więc, nie wróżę tej torebce długiej przyszłości - ale zważywszy na fakt, że jej cena jest śmiesznie niska, to warto było się na nią skusić :D Pół roku jakoś ze mną i moimi zakupami wytrzyma ;)
A tak wyglądała cała przesyłeczka:
Co najbardziej Was zaintrygowało? :)
Miałyście może czarną maskę Pil'aten?
ile naklejek! są świetne! :)
OdpowiedzUsuńTeraz z pewnością nie braknie mi pomysłu na manicure :D
UsuńTorebka jest cudna ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam bardzo dużo dobrego o działaniu czarnej maski , będe musiała sama ją wypróbować ;*
Buziaki
Ja też dużo dobrego słyszałam, dlatego musiałam ją mieć :D Teraz, oby tylko zadziałała!
UsuńTę czarną maskę zamówiłam w styczniu i do dziś do mnie nie dotarła :P Pierniczone majfrendy :P
OdpowiedzUsuńUu to długo! Ale może jeszcze dotrze :D Mi przesyłka kiedyś ponad 3, jak nie 4 miesiące szła :D
UsuńJakie piękne wzory naklejek :D Ja zamówiłam kiedyś na Ali 50 arkuszy, ale niestety większość wzorów mi nie podeszła :D
OdpowiedzUsuńTeż się trochę obawiałam, czy mi się spodobają, ale na szczęście - są całkiem ładne :D
Usuńwow, ile naklejek, a ta czarna maska jest bardzo popularna. jestem ciekawa jak się u Ciebie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńDziś wieczorem ją wypróbuję :D
UsuńNaklejki mają piękne wzorki, a na tą maskę mam i ja ochotę :D
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają, ale tylu naklejek, to ja nawet za 2 lata nie wykorzystam :D
UsuńNaklejki cudowne, ale zapas ładny zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńJak szaleć, to szaleć! :D
UsuńMaska jest świetna więc na pewno będziesz z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDziś przetestuję i już nie mogę się doczekać :D
UsuńJestem ciekawa jak u Ciebie sprawdzi się ta maska :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością dam znać, gdy już ją porządnie przetestuję :D
UsuńTorba bardzo fajna i grunt że da się w nią wiele zmieścić :)
OdpowiedzUsuńPojemność torebki jest dla mnie najważniejsza, bo ciągle coś kupuję, a nie lubię nosić ze sobą reklamówek :D
UsuńIle naklejek! Sama muszę w końcu się na jakieś skusić, ale ciągle o nich zapominam. Ciekawe jak sprawdzi się u Ciebie ta czarna maska, bo ostatnio są dość popularne. Sama jeszcze nie miałam, ale jako maniaczka masek na pewno to nadrobię.
OdpowiedzUsuńJa mam kilka arkuszy naklejek, ale tak się w nich zakochałam, że widać efekty - 50 nowych sztuk :D
UsuńŚliczna torebka! Napisałabyś w kolejnym poście recenzję tej maseczki? Jestem bardzo jej ciekawa, byłabym wdzięczna! :)
OdpowiedzUsuńcosska-life.blogspot.com/
Dziękuję :) Recenzję na pewno napiszę, ale jak kilka razy użyję tej maski, żeby zobaczyć jakie efekty daje, więc najwcześniej w przyszłym tygodniu :)
UsuńCiekawa torebka :)
OdpowiedzUsuńChyba najciekawsza z całej oferty Dresslinka :D
UsuńTa maseczka prezentuje się ciekawie ale w życiu nie użyłabym kosmetyku, jeśli nie mogę przeczytać etykiety :P
OdpowiedzUsuńDla mnie etykieta jest mało ważna, bo producenci to bajkopisarze. Jednak trochę przerażało mnie, że nie widzę składu inci :D
UsuńWidzę, że zapasy naklejek poczynione :) Będą piękne zdobienia :)
OdpowiedzUsuńBędą! A jedno już niedługo się pojawi :D
UsuńTeż bym się skusiła na tą maskę, chociażby ze względu na wygląd :)
OdpowiedzUsuńNa maseczce pisze po Chińsku, nie po koreańsku ;))
OdpowiedzUsuńI przecudowne naklejki :D