Dawno nie zaglądałam do azjatyckich sklepów, a tam przybyło perełek. Czas więc na mały przegląd kosmetyków oraz akcesoriów (i nie tylko), które tym razem mnie zauroczyły lub zaskoczyły.
Jako pierwsza w oczy rzuciła mi się paletka cieni Cosmetic Earth Bare Color (szczegóły). I to nie dlatego, że jest jakaś super, mega - a dlatego że miałam uczucie deja vu. Wiedziałam, że już kiedyś ją widziałam - i faktycznie, to bardzo taniutki odpowiednik Naked 3 (Urban Decay) prawda?
Paletki nie mam zamiaru zamawiać, ale czarną maskę peel-off redukującą wągry i zaskórniki, czyli Black Mask Pil'aten już tak! Czytałam o niej wiele dobrego i mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi :)
Mimo że moja kolekcja pędzli jest już całkiem spora, to w dalszym ciągu wzdycham do taniutkich, chińskich puchaczy i widzę, że nie tylko ja, bo pędzelki cieszą się dużym powodzeniem :)
Znalazłam też pędzle do złudzenia przypominające Real Techniques, które od oryginały w znacznym stopniu różnią się ceną :) Ciekawe, czy zgadniecie ile kosztują :D
Kolejne puchate pędzelki, które przyciągnęły mój wzrok neonowymi kolorami ♥
Przeglądając Dresslink znalazłam sporo lamp UV do hybryd, ale jedną już mam, więc skupiłam się na porównywaniu cen i znalezieniu nowych ozdób do paznokci. Hitem okazało się 50 wzorów wodnych naklejek za niecałe 14 zł!
I na koniec niekosmetycznie, czyli coś dla fanek pojemnych torebek (w tym i mnie) - torebka ze skóry syntetycznej z motywem szachownicy o wymiarach 24 x 35 cm:
I nieco większa pikowana torebka - 26 x 43,5 cm, która obecnie jest przeceniona o -80% i ma śmiesznie niską cenę, że aż żal się nie skusić :D
Która torebka bardziej Wam się podoba? :D
Skusiłybyście się na odpowiedniki Urban Decay lub Real Techniques?
Pikowana torebka jest piękna :) ps. Również czytałam wiele dobrego o czarnej masce
OdpowiedzUsuńPiękna i duża, a ja uwielbiam pojemne torebki, które mieszczą format A4, bo mam jeden wielki zeszyt do wszystkiego na uczelni :D Czarną maskę zamówię, bo jestem mega ciekawa co u mnie zdziała :)
UsuńZamówiłam sobie mniejszą wersję tej maski w saszetkach by pierw sprawdzić:) A puchacze i pędzle a`la RT mam już i dla mnie są super:)
OdpowiedzUsuńWidziałam saszetki, ale ja nie lubię ich rozrywać i wydostawać z nich maski, bo zakładam, że będzie gęsta, dlatego wolałam tubkę :D No to teraz mnie jeszcze bardziej wkręciłaś w te odpowiedniki RT! Myślałam nad nimi, a skoro u Ciebie się sprawdzają, to kusi mnie jeszcze bardziej, żeby je zamówić ^_^
Usuńchińskie puchacze też mnie kuszą :D
OdpowiedzUsuńJa już jeden spory zestaw mam, a dalej mam ochotę na więcej puchaczy :D
UsuńMam chińskie puchacze i po otworzeniu śmierdziały taką chemią, że uhh, musiałam je nieźle wyszorować :)
OdpowiedzUsuń...ale co do malowania to służą bardzo dobrze ;)
Najważniejsze, że mają dobrą jakość :D
UsuńPędzle też mnie ciekawią :D
OdpowiedzUsuńJa już jedne kupiłam, ale cały czas mam ochotę na więcej :D
UsuńJestem ciekawa maski bo chętnie sama bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJuż ją zamówiłam :D jak tylko dostanę do rąk, to biorę się za testy i z pewnością zdam relację :D
UsuńTe maskę sama bym z chęcią przetestowała :)
OdpowiedzUsuńJa już się nie mogę jej doczekać, ale trochę czasu minie zanim zamówienie dotrze :D
UsuńSama zastanawiałam się nad tymi podróbkami Real Techniques.
OdpowiedzUsuńMimo że to podróbki, to jednak kuszące :D Mnie ciekawi bardziej - na ile odbiegają jakościowo od oryginałów :)
Usuńkuszą mnie pędzle i maseczka :)
OdpowiedzUsuńJa na maseczkę się skusiłam, a pędzle na razie odpuściłam :D
UsuńJa mam ochotę na szczotkę prostującą, o której teraz głośno. Ale trochę się obawiam czy mi czasem w ręku nie wybuchnie :)
OdpowiedzUsuńOj, widzę, że jestem do tyłu :D Dopiero teraz ogarnęłam, że takie cuda się na rynku pojawiły. W sumie porzuciłam moją prostownicę do włosów, więc raczej szczotki bym nie potrzebowała, ale gadżet ciekawy :D
UsuńPędzle bym chętnie wypróbowała, maseczkę też, chociaż nie wierzę już, że cokolwiek tutaj pomoże... :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś coś podobnego do tej maseczki i całkiem dobrze działało, więc pokładam trochę nadziei w Pil'atenie :D
Usuńświetna ta pikowana torebka! :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba :D ciekawe tylko jak będzie z jej jakością ;)
UsuńZ paletkii bedziesz nie zadowolona, ma beznadziejna pigmentację i odcienie na powiekach wyglądają nie zbyt ladnie.. :/ zniechęciłem sie do zakupów z tzw. Chińskich stronek .... Co z tego ze tanio .. Czasem te rzeczy sa tak tandetne ze szkoda nawet mi tych paru groszy , wole dołożyć i miec pożądane :)
OdpowiedzUsuńSuper, że to napisałaś! Przynajmniej nie wywalę pieniędzy w błoto :D Teraz ciekawe paletki cieni ma Wibo i też nie są jakieś strasznie drogie :)
UsuńJa bym wzięła te podróbki pędzli z Real Techniques i tą maskę bo widziałam, że kilka osób było z niej zadowolonych. :)
OdpowiedzUsuńhttp://dressed-in-makeup.blogspot.com/
Na maskę się skusiłam, a jeśli chodzi o pędzle, to myślę nad oryginałami :D
UsuńFajne te pędzelki i maska, szkoda tylko, że nie dodajesz od razu cen(ja bym chętnie się dowiedziała od razu co za ile :) ) Ja sama do takiej listy( bo praktycznie wszystko mi się podoba) dodałabym maskę złuszczającą L'Biotica do stóp, jak jeszcze nie słyszałaś to polecam- zwłaszcza po zimie działa wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńCeny zmieniają się w zależności od kursu $, więc za jakiś czas mogłyby się znacznie różnić, dlatego ich nie podaję :) Choć markę znam, to o masce do stóp nie słyszałam - mam kurację złuszczającą z Marion, ale zaintrygowałaś mnie tą L'Bioticą :)
UsuńMoże zamowie paletę i zobaczę czy choć trochę dorównuje Naked 3 :) torebki boskie ^^
OdpowiedzUsuńGdybyś zamówiła i zrobiła porównanie to daj znać, bo sama jestem mega ciekawa jak podróbka wypadnie na tle oryginalnej Naked3 :D
UsuńJeżeli chodzi o maseczkę to prawda jest rewelacyjna. Miałam i byłam nią zachwycona
OdpowiedzUsuńTo chyba była jednak dobra decyzja, że postanowiłam ją zamówić :D
UsuńOj kuszą mnie te pędzle, ale na razie nie potrzebuję, a muszę się oduczyć kupowania fajnych ale niepotrzebnych rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńPędzelki i naklejki też mnie korcą :)
OdpowiedzUsuńPaletka rzeczywiście wygląda jak Naked, ale nie wiadomo, jaki ma skład, pigmentacje i trwałość, też bym jej nie kupiła. Natomiast ciągle zastanawiam się nad zakupem chińskich RT, w internecie widzę mnóstwo opinii, że są naprawdę dobre i w niczym nie różnią się od oryginałów (oczywiście oprócz ceną).
OdpowiedzUsuńZamówiłam dawno temu maskę Pilaten na innej stronie i niestety do mnie nie dotarła :P Za to pędzle "RT" nie przypadły mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńFajna maska:)
OdpowiedzUsuńMam podobne pędzle z newchic. com - świetnie się sprawdzają :)